Zdaniem Cezarego Łazarewicza prokuratura wojskowa w obecnej formule jest dzisiaj anachroniczna. - Większość tych przestępstw powinna być sądzona w powszechnych prokuraturach – przekonuje publicysta "Polityki". "Wojna prokuratur" rozpoczęła się po tragicznych wydarzeniach w Poznaniu, gdzie prokurator płk. Mikołaj Przybył targnął się na swoje życie. - Jak obserwuję wydarzenia od niecałej doby, to mam wątpliwości, czy można mówić o tym, że pułkownik Przybył się targnął rzeczywiście na swoje życie – mówi Łukasz Warzecha.
Publicysta "Faktu" ocenia, że człowiek, który jest wojskowym, czyli osoba obyta z bronią i zna skutki jej użycia, próbuje się zabić. - Po czym ląduje w szpitalu całkowicie przytomny, wnoszony do karetki jeszcze trzyma w ręku telefon komórkowy – mówi Łukasz Warzecha. Dziennikarz podkreśla, że wczorajsze wydarzenia w Poznaniu to fakt również polityczny, który można i należy rozpatrywać na zimno. - Patrząc cynicznie i na to, co się działo później – absolutnie niewiarygodne słowa i zachowanie generała Parulskiego – mam wrażenie, że tu mogło chodzić o to, żeby nakręcić konflikt i znaleźć argumenty przeciwko likwidacji prokuratury wojskowej – wyjaśnia gość Trójki.
- Byłbym najdalszy od podejrzeń, że to była mistyfikacja. Widać, że fundament państwa został skruszony, jest konflikt między dwoma prokuratorami. Dni a nawet godziny prokuratora Parulskiego są policzone. Stało się coś niebywałego. Wstrząs polegał na tym, że do tej pory nie było czegoś takiego, że podwładni wypowiadali swoim przełożonym posłuszeństwo – mówi Cezary Łazarewicz.
W rozmowie z Mają Borkowską publicyści uznali, iż jeśli prokurator Seremet otrzymywał informacje nt śledztwa, w którym sam był świadkiem, to jest rzecz niedopuszczalna i przekroczenie wszelkich granic. Jak publicyści oceniają wojskową prokuraturę i konflikt między prokuratorami, dowiedz się słuchając całej rozmowy.
"Komentatorów" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o 8.35. Zapraszamy.
(ed)