Donald Tusk w środę ma poinformować o zmianach w składzie rządu, a także o zmianach w gabinecie o charakterze strukturalnym.
Czytaj<<<Rekonstrukcja rządu. Boni, Kudrycka... kto odejdzie? [relacja na żywo]>>>
Zdaniem Macieja Gduli ("Krytyka Polityczna"), Donald Tusk doprowadził do tego, że jest jedną z niewielu ważnych figur w rządzie. -Dlatego jeżeli reszta ministrów jest tak naprawdę politykami trzecioligowymi, poza Sikorskim czy Rostowskim, to ich wymiana nie zrobi na ludziach wrażenia - ocenia gość Trójki.
- To jest trochę problem takiego cara czy w ogóle sposobu rządzenia polskimi partiami, że jest szef i później długo nic - dodał gość "Komentatorów" w radiowej Trójce.
Według Gduli, ważniejsze jest to żeby Tusk powiedział, co jego rząd będzie robił przez najbliższe dwa lata, a nie kto to będzie robił. - Ważne, czy Tusk będzie umiał na nowo opowiedzieć o tym, jaka jest rola rządu, jego rola, jego plan. Jeżeli tego nie zrobi, to wymiana poszczególnych ministrów niewiele zmieni. Chyba, że będzie to wymiana ministra Rostowskiego, która jest bardzo ryzykowna - ocenia Maciej Gdula.
Czytaj też<<<Kogo wymieni Tusk? Dziś "głęboka" rekonstrukcja rządu>>>
Grzegorz Osiecki ("Dziennik Gazeta Prawna") uważa, że wszystko zależy od premiera, który ma w głowie całą tę układankę. - Platforma znajduje się bardzo blisko progu na skoczni i to jest próba wybicia się we właściwym momencie. PO się bardzo zbliżyło do krytycznej granicy dla partii rządzących - mówi gość "Komentatorów".
- Premier powinien opowiedzieć Polakom, dlaczego chce rządzić jeszcze dwa lata i co w tym czasie chce ważnego zrobić. Jeżeli będzie w stanie przedstawić poważną odpowiedź, może liczyć na wzrost poparcia. Inaczej będziemy zdani pewnie na kolejne rekonstrukcje - ocenia Osiecki.
Czytaj też<<<Rekonstrukcja rządu nie będzie dotyczyła ministrów PSL?>>>
Rozmawiał Krystian Hanke
kh