Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Jarosław Krawędkowski 29.01.2019

Rewolucja w zamówieniach publicznych: będzie waloryzacją kontraktów, zaliczki, nie będzie bankructw

Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii przygotowało rewolucyjne zmiany Prawa zamówień publicznych. Mają one nie tylko uchronić wykonawców przed kłopotami finansowymi, zwiększyć dostęp do zamówień małych i średnich firm, ale lepiej je przygotować do realizacji kontraktów.
Posłuchaj
  • Jakie są główne założenia nowej ustawy o zamówieniach publicznych? Czy dzięki projektowanemu prawu uda się zwiększyć udział małych i średnich firm startujących w przetargach oraz podnieść innowacyjność naszej gospodarki, mówi Przemysław Grosfeld, koordynator zespołu ds. zamówień publicznych w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii. /Błażej
  • Jakich zmian wymaga prawo zamówień publicznych? Czy przygotowana przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii ustawa, która obecnie poddana jest konsultacjom społecznym, odpowiada na te wyzwania, mówi Łukasz Bernatowicz ekspert ds. prawa zamówień publicznych z BCC./Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia./.
  • Projekt nowelizacji, tak jak obecna ustawa, niestety w dalszym ciągu stawia w lepszej sytuacji zamawiającego - uważa dr Jakub Pawelec z Pracodawców RP./Marcin Jagiełowicz, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
  • Waloryzacja kontraktów, proponowana przez nowe Prawo zamówień publicznych zmierza w dobrym kierunku i jest to niewątpliwie duża zmiana jakościowa - uważa dr Jakub Pawelec z Pracodawców RP./Marcin Jagiełowicz, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
  • Europosłowie o brexicie: tutaj nie ma sytuacji zero-jedynkowej (Puls Trójki)
  • Ustawa wprowadza obowiązek lepszego przygotowania się do inwestycji, mówi Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych./Marcin Jagiełowicz, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
  • Emocje wzbudzi też na pewno nowa instytucja – wydzielona Izba Konsyliacyjna, która ma działać w ramach Krajowej Izby Odwoławczej - komentuje Hubert Nowak./Marcin Jagiełowicz, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
Czytaj także

Wykonawcy inwestycji liczą, że nowe regulacje przyczynią się do poprawy rentowności kontraktów i zakończą niechlubną praktykę określaną w jednym zdaniu - „kontrakt wygrany i zrealizowany, ale firma zbankrutowała”.

Szef UZP też dobrze ocenia proponowane zmiany

Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych, uważa, że mamy do czynienia małą rewolucją w zamówieniach publicznych.

− O projekcie trudno jest powiedzieć, że został skopiowany z poprzednich ustaw. Projekt zakłada m.in. powołanie izby koncyliacyjnej, która pomoże w rozwiązaniu sporu na etapie realizacji inwestycji, ustawa wymaga też od wykonawców przedstawienia analizy potrzeb – mówi Nowak.

Dlaczego powstaje nowe Prawo zamówień publicznych

Przemysław Grosfeld, koordynator zespołu ds. zamówień publicznych w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii wyjaśnia w radiowej Jedynce, dlaczego powstaje nowe Prawo zamówień publicznych.

Średnio w przetargu startowały tylko ... dwie firmy

Jedną z najważniejszych przyczyn było coraz mniejsze zainteresowanie przetargami.

Jak wylicza gość radiowej Jedynki, do jednego przetargu obecnie „startuje” statystycznie tylko nieco ponad dwie firmy, a w 40 procentach postępowań przetargowych składana jest tylko …jedna oferta.

− A to oznacza, że mieliśmy problem z wyborem najbardziej konkurencyjnej oferty – podkreśla Przemysław Grosfeld.

− Stąd zmiany, obejmujące wszystkie etapy realizacji zamówień publicznych – od przetargu po wykonawstwo - mają te konkurencyjność zwiększyć – mówi Grosfeld.

Stara ustawa Prawo zamówień publicznych coraz mniej czytelna

Przypomina ponadto, że ustawa Prawo zamówień publicznych była już nowelizowana kilkadziesiąt razy, stąd stała się mało czytelna, do tego doszły zmiany dyrektyw unijnych, stąd wprowadzenie zmian prostą nowelizacją byłoby bardzo trudne.

Do tego, dodaje, problematyka zamówień publicznych staje się coraz bardziej złożona, dotyczy nowych problemów, które powinny uwzględniać nowe regulacje.

Nowe prawo to kompromis osiągnięty dzięki rzadko spotykanej jednomyślności między związkami a pracodawcami 

Jak podkreśla dr Łukasz Bernatowicz, ekspert ds. prawa zamówień publicznych z BCC, proponowane zmiany są wynikiem bardzo dobrej współpracy między ministerstwem, a zespołem zamówień publicznych w Radzie Dialogu Społecznego i zmiany rzeczywiście wychodzą naprzeciw postulatów zgłaszanych tak przez stronę związkową, jak i pracodawców.

Zwraca uwagę, że jest to rzadko spotykana jednomyślność i kompromis między tymi dwiema stronami, chociaż, jak dodaje, nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca i wszystko wyjdzie w praniu w komisji sejmowej.

Czy komisja sejmowa nie wywróci projektu ustawy do góry nogami?

− Komisja sejmowa może ten projekt jeszcze mocno zweryfikować, żeby nie powiedzieć, że wywrócić do góry nogami – mówi dr Łukasz Bernatowicz.

− Jednak nie ma co gdybać, zmiany są przez nas bardzo pozytywnie oceniane – mówi gość Polskiego Radia 24.

Wśród proponowanych rozwiązań – zaliczki

Jedna z propozycji resortu dotyczy obligatoryjnego wypłacania przez zamawiających zaliczki oraz częściowych płatności w przypadku kontraktów trwających dłużej niż 12 miesięcy.

Bo, jak zauważa Przemysław Grosfeld, firmy przy długich kontraktach musiały niejako kredytować jego realizację, a dopiero po jego zakończeniu otrzymywały całą zapłatę, a to powodowało, że szczególnie te mniejsze firmy nie były w stanie startować w przetargach.

− A te płatności częściowe sprawią, że nie będą one musiały mieć zapewnionych aż tak dużych środków na początku inwestycji – mówi Grosfeld.

Ustawa wprowadza obowiązek ogłoszenia inwestycji i jej aktualizację w Biuletynie Zamówień Publicznych

Nowe przepisy wprowadzają też wiele zmian na etapie przygotowania inwestycji.

− Między innymi, zamawiający będą musieli ogłaszać planowaną inwestycję w Biuletynie Zamówień Publicznych z koniecznością ich aktualizacji - mówi Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

− To oznacza, że w jednym miejscu znajdziemy ważne informacje dla wszystkich zamawiających – mówi prezes UZP.

Ustawa wprowadza obowiązek lepszego przygotowania się do inwestycji 

− Dla zamówień powyżej progu unijnego - zamawiający będą musieli stworzyć, zanim rozpoczną postępowanie, specjalną "check listę" - dodaje Nowak.

Jak tłumaczy, oznacza to, że zamawiający będzie musiał przeanalizować, czy potrzebuje tego zamówienia, czy może je realizować w oparciu o zasoby własne.

− Ja porównałbym taką listę do listy sprawdzającej ścieżkę postępowania po aby, się upewnić, że wybieram optymalną ścieżkę. Można to porównać do studium wykonalności przy inwestycjach unijnych, gdzie analizowany jest najbardziej optymalny sposób realizacji – mówi Nowak.

Najważniejsza proponowana zmiana dotyczy waloryzacji kosztów kontraktów

Jednak najważniejszą zmianą  jest waloryzacja kosztów kontraktów już wykonywanych i rozpisanych po roku 2016.

Jak wyjaśnia Grosfeld, w każdym kontrakcie, zakładającym realizację powyżej 12 miesięcy będzie musiała znaleźć się klauzula rewaloryzacyjna, obejmująca wzrost kosztów – np. cen materiałów czy kosztów robocizny.

Jak wyjaśnia dr Łukasz Bernatowicz, zapis o waloryzacji kontraktów, obejmuje te wykonywane umowy, a rozpisane po 2016 roku i te nowe, które będą podpisywane.

Dr Łukasz Bernatowicz uważa, że ta zmiana ma kluczowe znaczenie tak dla inwestorów, wykonawców, jaki i samych inwestycji publicznych.

Waloryzacja konieczna - zbliżamy się do sytuacji z 2012 r. – ceny na rynku „przeganiają” podpisane kosztorysy

Jak wyjaśnia, obecnie wykonawcy, którzy podpisali kontrakty rok, dwa lata temu zderzają się z realiami rynkowymi – czyli wzrostem cen wykonawstwa, maszyn, materiałów budowlanych.

Coraz więcej przypadków schodzenia z budów

− Stąd mamy coraz częściej do czynienia ze „schodzeniem” z rozpoczętych inwestycji, gdzie wykonawca schodzi z budowy i woli zapłacić karę umowną, niż kontynuować budowę, narażając się na wielką stratę – mówi dr Łukasz Bernatowicz.

− Jeśli więc nie wprowadzimy mechanizmu umożliwiającego waloryzacji kontraktów już rozpoczętych, to będziemy mieli do czynienia z sytuacją podobną do tej z 2012 r., kiedy podwykonawcy kontraktów publicznych padali jeden pod drugim ze względu na to, że Generalny Wykonawca nie miał z czego ich spłacić – mówi dr Łukasz Bernatowicz.

I ostrzega, że do podobnej sytuacji zaczynamy się zbliżać obecnie, ponieważ mamy do czynienia z kumulacją wydawania środków unijnych w bieżącej perspektywie, a to podbija ceny – tak materiałów jak i wykonawstwa.

Waloryzacja nie tylko przyszłych , ale i obecnie realizowanych kontraktów

− Dlatego tak ważne jest aby waloryzacji podlegały nie tylko przyszłe kontrakty, ale już realizowane umowy, gdyż inaczej będzie katastrofa – mówi Bernatowicz.

Waloryzacja jest dobrym rozwiązaniem, ale powinna objąć nie tylko wzrost cen

− Waloryzacja, proponowana przez nowe Prawo zamówień publicznych zmierza w dobrym kierunku i jest to niewątpliwie duża zmiana jakościowa - uważa również dr Jakub Pawelec z Pracodawców RP.

Jak jednak zauważa, waloryzacja z punktu widzenia przedsiębiorców powinna mieć miejsce nie tylko w wypadku dramatycznego wzrostu cen np. materiałów budowlanych, ale również w przypadku zmian wielu okoliczności, które są częścią biznesu.

− Niestety, nie widzimy tak szerokiego spojrzenia w projekcie i mam nadzieję, że strona rządowa uwzględni postulaty przedsiębiorców dotyczące zróżnicowania umów, w zależności od branży – mówi Pawelec.

Zamówienia publiczne pod presją braku pracowników

To nie jedyny problem, z którym musi sobie poradzić sektor zaangażowany w realizacje kontraktów publicznych. A jest nim brak rąk do pracy.

Dlatego pracodawcy liczą na otwarcie polskiego rynku na pracowników spoza unii Europejskiej.

− Ocenia się, że w branży budowlanej brakuje ok. 100 tys. rąk do pracy, wydrenowaliśmy rynek ukraiński, w dodatku Niemcy otwierają swój rynek dla naszych sąsiadów zza wschodniej granicy i Ukraińcy mogą wyjechać do Niemiec, gdzie się więcej zarabia – mówi Bernatowicz.

Konieczne otwarcie polskiego rynku dla pracowników spoza Unii Europejskiej

Dlatego otwarcie polskiego rynku pracy dla obywateli spoza Unii – z Turcji, Indii czy z innych krajów azjatyckich staje się koniecznością.

− Tymczasem załatwienie pozwolenia na pracę pracowników spoza Unii rodzi tak duże problemy natury formalnej i biurokratycznej, że jeśli tego rząd nie uprości, to będziemy mieli duży problem, nie wykorzystamy unijnych środków i będzie to ze strata dla całego kraju – mówi Bernatowicz.

Przypomina, że jest to ostatnia tak szczodra perspektywa w zakresie infrastruktury, stąd potrzeba wykorzystania każdego euro.

Na nowych przepisach skorzystają też małe i średnie firmy

Ekspert zwraca uwagę na jeszcze jeden korzystny aspekt zmian, dotyczący małych i średnich firm.

Jak podkreśla, skorzystają na nich niewielkie firmy, zyskując większy dostęp do zamówień publicznych dzięki możliwości składania ofert elektronicznie, podzieleniu przetargów na mniejsze, tak by umożliwić małym firmom wzięcie w nich udziału.

Resort przedsiębiorczości skierował do konsultacji projekt nowego Prawa zamówień publicznych, które potrwają do 7 lutego. Przewiduje się że nowe prawo zacznie obowiązywać od stycznia 2020 r.

NRG, Błażej Prośniewski, Elżbieta Szczerbak, Jarosław Krawędkowski, Marcin Jagiełowicz, kw


Logo NBP