Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Dariusz Adamski 23.04.2020

Stanisław Żaryn: w czasie pandemii Polska celem brutalnej kampanii dezinformacyjnej

Polska podczas walki z koronawirusem jest celem brutalnej i szeroko zakrojonej kampanii dezinformacyjnej - ocenia rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Według niego nasiliły się działania Rosji.

Stanisław Żaryn podkreśla w komunikacie, że polskie służby specjalne na bieżąco monitorują podejrzane działania w internecie - również w mediach społecznościowych, identyfikując wymierzone w państwo najgroźniejsze przejawy dezinformacji, propagandy i ataków informacyjnych.

- Takie działania mają na celu destabilizację sytuacji w kraju. Odbywa się to m.in. poprzez szerzenie niepewności i strachu, wytwarzanie chaosu informacyjnego, czy podważanie zaufania do władz i służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo oraz zdrowie Polaków - ocenił rzecznik. - Szanse na osiągnięcie swoich politycznych celów widzi obecnie Rosja; jej operacje dezinformacyjne znacząco się nasiliły - stwierdził.

Stanisław Żaryn podał, że wynikające z analiz służb główne wątki, to oprócz gry na emocjach, strachu i chaosie informacyjnym, działania na rzecz osłabienia międzynarodowej pozycji Polski czy naszego poziomu bezpieczeństwa. W ramach tych kampanii dezinformacyjnych Rosja próbuje też szukać sojuszników na arenie międzynarodowej, wyjść z izolacji i doprowadzić do zniesienia sankcji.

Wojna o pamięć

- Stale trwa też w internecie wojna o pamięć, ale są też inne niż wymienione formy dezinformacji - podkreślił rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.

Uważa, że w działaniach wymierzonych w Polskę widać próbę wykorzystania mediów do destabilizowania sytuacji społecznej. - Pojawiają się fake newsy, często opatrzone sensacyjnymi, przyciągającymi uwagę tytułami, których celem jest promowanie tych fałszywych informacji i wprowadzanie niepokoju - wyjaśnił Żaryn. - Takie działania są obliczone na wywarcie konkretnych reakcji społecznych, a także na podważanie wiarygodności naszych instytucji państwowych oraz podawanych w mediach informacji - dodał.

Rosja w dezinformacyjnej ofensywie

Żaryn ocenił, że Polska od lat jest celem ataków informacyjnych i propagandowych ze strony Federacji Rosyjskiej. - Przy okazji kryzysu związanego z pandemią koronawirusa, mamy do czynienia z nasileniem tego typu działań - coraz większa jest liczba ataków informacyjnych na Polskę, ale także fake newsów, które w czasie walki z epidemią mogą mieć szczególnie groźne skutki - zaznaczył.

Działania dotyczą też m.in. USA, NATO i stabilności Sojuszu. - Jeden z zagranicznych portali znany ze stałego umieszczania prokremlowskich treści w jednym z tekstów wprost zapowiedział upadek Sojuszu Północnoatlantyckiego. Przekaz miał na celu podważenie wiarygodności NATO i zdolności Sojuszu do obrony wschodniej flanki, próbę skłócenia członków NATO, uderzenie w Unię Europejską, ośmieszenie Stanów Zjednoczonych, wzniecenie sporów między najważniejszymi państwami UE a USA, a także ukazywanie Rosji jako państwa, które "może realnie pomóc" w walce z COVID-19 - zaznaczył.

Modelowe działania anty-NATO-wskie

Stanisław Żaryn ocenił, że treść materiału można uznać za modelowe działanie "antynatowskie".

Jako przykład dezinformacji rzecznik wymienił też ostatnie fake newsy dotyczące rzekomego skażenia, jakie miałoby znaleźć się nad Polską w wyniku pożaru lasu w Czarnobylu. - Działania informacyjne były prowadzone w wielu kanałach, cała kampania zaś miała cechy zorganizowanej operacji informacyjnej - zaznacza Żaryn.

- Przekaz bazował na informacjach o faktycznych pożarach na Ukrainie, korzystał z historycznych skojarzeń związanych z elektrownią w Czarnobylu, wykorzystywał oficjalne i nieoficjalne, w tym prywatne, kanały informacyjne, korzystał z autorytetów i ich "wiedzy ukrytej", np. znajomych - naukowców - pracowników instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo RP - opisał mechanizm rzecznik.

W jego ocenie celem operacji było sianie paniki i tworzenie chaosu informacyjnego w Polsce, ale też podsycanie animozji w relacjach między Polską a Ukrainą, a dodatkowo budowanie negatywnych emocji wokół energetyki atomowej.

Cała akcja mogła stanowić budowanie podłoża do dalszych manipulacji Polakami, podważanie zaufania do instytucji państwowych w naszym kraju i osłabiania wiarygodności informacji - stwierdził rzecznik.


PAP/dad