Na kolejny przelew z KPO Polska będzie musiała poczekać do wiosny, jeśli pozytywnie zakończą się negocjacje z Komisją Europejską. Chodzi o zablokowaną pulę 55 miliardów euro, która jest uzależniona od spełnienia kluczowych warunków, tak zwanych kamieni milowych, przede wszystkich gwarancji niezależności sądownictwa.
Do końca roku Polska miała otrzymać połowę z pięciu miliardów euro, Komisja zdecydowała o przelaniu całej sumy na przemiany energetyczne. - Inwestycje w zeroemisyjny transport i sieci energetyczne, zwłaszcza na obszarach wiejskich i małomiejskich - mówiła minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Teraz przed Polską intensywne rozmowy w sprawie poprawy sytuacji sędziów - mówiła kilkanaście dni temu. - Musimy nadrobić stracony czas. Liczę na ścisłą współpracę, w szczególności w sprawie niezależności sądownictwa, abyśmy mogli dokonać pierwszej wypłaty - podkreślała kilkanaście dni temu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Polska złożyła już wniosek o pierwszą wypłatę z KPO w wysokości siedmiu miliardów euro. Komisja na jego rozpatrzenie ma dwa miesięcy, choć może ten czas nieco wydłużyć.
Według wysokiego rangą unijnego dyplomaty, pozytywna ocena tego wniosku i tym samym odblokowanie KPO ma nastąpić równocześnie z odblokowaniem pieniędzy z funduszy spójności w wysokości 76 miliardów euro.
IAR/dad