Wczoraj Beata Płomecka informowała, że rozmowy dotyczą limitów dla trzech wrażliwych produktów - jaj, mięsa drobiowego i cukru. Rozmówcy naszej korespondentki podkreślali wczoraj, że kluczowe będą szczegóły i wysokości limitów.
Ograniczenia i kontyngenty mają chronić unijne rynki przed nadmiernym importem z Ukrainy trzech wrażliwych produktów, do którego dochodziło po zawieszeniu ceł w połowie 2022 roku. Brukselska korespondentka Polskiego Radia usłyszała, że w najnowszej propozycji są skomplikowane algorytmy, co wzbudza podejrzenia. A ponadto, jako referencyjny, służący do wyznaczenia limitów, ustalony został ubiegły rok, kiedy znacząco wzrósł import z Ukrainy, o czym alarmowali Komisję przedstawiciele unijnych związków rolniczych, nie tylko z krajów przyfrontowych.
Kilkanaście dni temu komisarz do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski mówił, że najlepiej byłoby, gdyby limity były na poziomie importu z okresu sprzed zawieszenia ceł, ale to wydaje się mało prawdopodobne.
IAR/dad