"Nasi żołnierze kontynuują operację wyzwalania Charkowszczyzny z rąk okupantów rosyjskich. (...) Wczoraj (niedziela-przyp.red.) Rosjanie opuścili miejscowości Wełykyj Burłuk i Dworiczna w rejonie (odpowiednik powiatu-przyp.red.) kupiańskim. Na niektórych odcinkach frontu nasi obrońcy doszli do granicy państwowej z Federacją Rosyjską" - napisał Syniehubow na serwisie Telegram.
Wełykyj Burłuk leży kilkanaście kilometrów od granicy ukraińsko-rosyjskiej.
Tymczasem Serhij Hajdaj na swoim profilu na serwisie Telegram opublikował nagrania pokazujące kolejki aut na punktach kontrolnych. Kolejka utworzyła się w Stanicy Ługańskiej i miejscowości Szczastia. Z okolic Starobielska Rosjanie jadą w stronę Ługańska - relacjonował Hajdaj.
Poinformował też, powołując się na ukraiński Sztab Generalny, że Rosjanie opuścili pospiesznie miasto Swatowe, wyjeżdżając samochodami ciężarowymi, pojazdami opancerzonymi i prywatnymi autami ukradzionymi mieszkańcom. "Pustoszeją też miasta okupowane od 2014 roku. Okupanci aktywnie wyjeżdżają z Ługańska i Ałczewska" - dodał Hajdaj.
W niedzielę, agencja UNIAN podała, powołując się na żołnierzy ukraińskiej obrony terytorialnej, że oddziały ukraińskie przejęły przejście graniczne w Hoptiwce w obwodzie charkowskim. Hoptiwka leży na granicy z Rosją i jej obwodem biełgorodzkim. Pojawiły się też doniesienia o wycofaniu się Rosjan z miejscowości Kozacza Łopań, leżącej kilka kilometrów od granicy i zaledwie 37 km od rosyjskiego Biełgorodu. Oficjalnie władze ukraińskie nie potwierdzały tych doniesień.