Choć w Rumunii Boże Narodzenie obchodzone jest w tym samym czasie co w Polsce, to zwyczaje są nieco inne - 90 procent obywateli tego kraju to prawosławni. W kilku wsiach w Bukowinie - regionie leżącym na północnym wschodzie kraju - można się jednak poczuć zupełnie jak w Polsce. Kilka tutejszych wsi nazywanych jest polskimi, bo mieszkają tu etniczni Polacy, katolicy. Ich duchowy opiekun, miejscowy proboszcz, także pochodzi stąd.
Opowiada, że większość świątecznych zwyczajów - jak Wigilia czy Boże Narodzenie - wygląda identycznie jak w Polsce. Jest jednak jeden element, który na Bukowinie jest bardziej tradycyjny niż w Polsce. "Kolędy, pastorałki - bardzo stare. Po studiach, po zakończeniu seminarium, kiedy wróciłem do wsi, zdałem sobie sprawę, że śpiewamy coś, czego w Polsce już się nie śpiewa" - mówi Polskiemu Radiu ksiądz Stanisław Kucharek, proboszcz parafii w Nowym Sołońcu i kapelan Polaków z Bukowiny.
Polacy mieszkający w tej części Rumunii są potomkami górali z Bochni i Wieliczki, którzy przybyli tu do pracy w kopalni soli. Dziś społeczność liczy nieco ponad dwa tysiące osób i ma swojego przedstawiciela w rumuńskim parlamencie. Polacy mieszkają przede wszystkim w kilku wsiach w okolicach stolicy regionu Suczawy.
IAR/ks