Trasa koncertowa Stanisława Łopuszyńskiego rozpoczęła się od występu w Białymstoku 29 czerwca. W Polsce artysta zagrał też w Augustowie i Krasnogrudzie koło Sejn. Dziś rowerem dotarł do Zatrocza, gdzie wystąpił w Pałacu Tyszkiewiczów. "Trasę wybrałem poprzez dobór miejsc związanych z historią nie tylko Polski, ale też całej Europy" - mówi Polskiemu Radiu Stanisław Łopuszyński.
Muzyk do 21 lipca planuje zagrać jeszcze 10 koncertów w trzech krajach bałtyckich. Do każdej miejscowości chce dojechać samodzielnie rowerem. Jak sam mówi, jego trasa łączy kulturę Polski, Litwy, Łotwy i Estonii. "Dzięki temu, że wędruję nie tylko z rowerem, ale też z muzyką, to mogę zbudować nad każdą przepaścią most za pomocą właśnie muzyki" - dodaje.
Na jego trasie są jeszcze m.in. Wilno, Podbrodzie czy łotewski Dyneburg oraz estońska Parnawa. Słuchacze będą mieli okazję usłyszeć przede wszystkim muzykę klawesynową, związaną z barokiem francuskim, niemieckim czy włoskim. Nie zabraknie też improwizacji jazzowych czy utworów Chopina. Trasa zakończy się w Tallinie.
Trasa "Białystok-Tallin Tour" nawiązuje do wcześniejszego projektu Łopuszyńskiego "Zamość-Odessa Tour", który odbył się 2 lata temu. Przemierzając trasę z Zamościa do Odessy na rowerze muzyk zagrał 12 charytatywnych recitali i koncertów na terenie Polski, Ukrainy oraz Mołdawii.
IAR/Kamil Zalewski/ho