Ulmowie przez ponad półtora roku ukrywali ośmioro żydowskich sąsiadów. Dziś w Markowej na Podkarpaciu mieści się Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów.
Do zbrodni doszło 24 marca 1944 roku w Markowej. Niemieccy żandarmi zamordowali całą rodzinę Ulmów a także ośmioro ukrywanych przez nich Żydów. Zbrodnia stała się jednym z symboli martyrologii Polaków mordowanych przez Niemców podczas II wojny światowej za niesienie pomocy Żydom.
Ulmowie przyjęli pod swój dach ośmioro Żydów z rodzin Goldmanów, Didnerów i Gruenfeldów w 1942 roku. Wiosną 1944 roku rodzina została zadenuncjowana przez posterunkowego granatowej policji Włodzimierza Lesia, który wcześniej zagarnął majątek rodziny Goldmanów. 24 marca o świcie niemieccy żandarmi wdarli się do domu Ulmów. Zastrzelili ukrywających się tam Żydów, a następnie wyprowadzili przed dom Józefa Ulmę, jego żonę Wiktorię, która była w 9 miesiącu ciąży, oraz ich dzieci. Małżonków zastrzelono na oczach dzieci, które zginęły zaraz potem.
W 1995 roku Wiktoria i Józef Ulmowie zostali uhonorowani pośmiertnie tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. W 2010 roku prezydent Lech Kaczyński odznaczył ich Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Od 2018 roku w rocznicę tragicznych wydarzeń w Markowej - 24 marca - decyzją prezydenta Andrzeja Dudy obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.
IAR/ep