– Pomimo całego hatingu, który odbywa się w internecie płyta "Ile lat?" ma satysfakcjonujący oddźwięk. Cieszymy się z pozytywnych komentarzy, szanujemy konstruktywną krytykę – zapewniają członkowie reggae'owej grupy Natural Dread Killaz, PaXon, Mesajah i Yanaz, którzy gościli w audycji "Jak Maken zasiał".
Wyjątkowy skład
Swoją długą absencję na rynku wydawniczym Natural Dread Killaz tłumaczą pracami nad formowaniem Riddim Bandits, nowego wsparcia muzycznego. – Po paru latach działalności artystycznej warto grać z żywym bandem – tłumaczą muzycy. – Na skompletowanie składu Riddim Bandits potrzebowaliśmy trochę czasu. Chcieliśmy się ze sobą zgrać, zaczekać, aby wszystko się ze sobą „przeżarło” – podkreślają.
Muzycy Riddim Bandits udzielają się w innych wrocławskich składach, sięgają po inne gatunki muzyczne – od rapu, przez bluesa po jazz. – Takie zróżnicowanie było źródłem wielkiej inspiracji. Na płycie można wyłowić wiele nowych brzmień. Słychać, że każdy z artystów przemycił coś ze swojego stylu, coś, co można było śmiało wykorzystać – przekonywali goście Makena. – Początkowo chłopaki musieli osłuchać się z reggae. Dziś sami to czują i wiedzą, jak te dźwięki z instrumentu wydobywać – stwierdzają z satysfakcją.
Sięgnąć do korzeni
– Zapraszając do współpracy Jose Torresa i naszego ojca, Peruwiańczyka z pochodzenia, chcieliśmy sięgnąć do naszych korzeni i odnowić rodzinne muzyczne relacje – mówią PaXon i Mesajah. Wizerunek peruwiańskiego bożka na okładce albumu "Ile lat" jest również częścią tego przedsięwzięcia. – Jose i nasz ojciec przyjaźnią się od młodości. Łączą ich wspólne początki: całe ich życie to salsa. Zaprosiliśmy Torresa, by zagrał na przeszkadzajkach, a że jest najlepszy, to wiadomo – podkreśla PaXon.
Najbliższy koncert Natural Dread Killaz odbędzie się w piątek, 15 października w Tychach w Cluster Pub. Aktualne informacje dotyczące koncertów i eventów znajdziecie na facebookowym profilu artystów.
Am/bch