Tematem audycji "Świata Pogląd" było napięcie w relacjach chińsko-amerykańskich. Amerykanie nakazali zamknięcie chińskiego konsulatu w Houston, z kolei w ramach odwetu Chińczycy wyrzucili z Chengdu amerykańskich dyplomatów. - Można było się domyślać, że w przypadku Houston chodzi o zarzuty o szpiegostwo. Znajduje się tam skupisko centrów zdrowotnych, ale także to siedziba NASA. Kilka godzin po tym żądaniu politycy i media przyznali, że chińska placówka jest oskarżona o bycie centrum szpiegowskim, które miało wykradać wyniki badań lekarskich - wyjaśniła Hanna Shen.
10:09 PR24_MPLS 2020_07_24-16-49-20.mp3 Hanna Shen komentuje napięcie w stosunkach chińsko-amerykańskich (Świata Pogląd/PR24)
Chiny odpowiadają na zarzuty USA. Zaprzeczają kradzieży własności intelektualnej
- Dla Amerykanów Chengdu jest o tyle ważne, że mogli oni tam gromadzić informacje na temat tego co się dzieje w Tybecie, a można tam mówić wręcz o holokauście. To działanie to celowe odcięcie Amerykanów od tych informacji i od informacji o tej części regionu - dodała.
- Konsulat w Houston ma także szczególne znaczenie dla Chińczyków, bo to pierwszy otwarty konsulat po nawiązaniu relacji dyplomatycznych w 1979 r. Może to być odebrane jako to, że teraz może nastąpić wyrzucenie z ambasady w Waszyngtonie, a to skutkowałoby zerwanie relacji dyplomatycznych - podkreśliła korespondentka.
W audycji również odniesienie do antychińskiego wystąpienia sekretarza stanu Mike'a Pompeo.
Więcej w nagraniu.