Do zdarzenia doszło w czwartek ok. godz. 11.45 przy poznańskim rondzie Starołęka. Jak tłumaczyła sierż. sztab. Marta Mróz z poznańskiej policji, "ze wstępnych ustaleń wynika, że motorniczy kierujący tramwajem linii nr 12 najechał na tył poprzedzającego go tramwaju linii nr 7".
Prawie 3 tys. wypadków drogowych od początku wakacji. KGP podała statystyki
Dwie ciężko ranne osoby zostały zabrane helikopterem do szpitala w podpoznańskim Puszczykowie. Pasażerowie z lżejszymi obrażeniami trafili do specjalnie podstawionego autobusu.
- Zatrzymaliśmy się. Prawdopodobnie dla nas było czerwone światło. Z tyłu tramwaj wjechał w nas z dużą siłą, był straszny huk. Zaczął lecieć kurz w tramwaju, krzyczeliśmy, żeby pani otworzyła drzwi, bo zrobiło się nagle strasznie duszno. Wyszliśmy, w naszym tramwaju było wielu rannych. Niektóre osoby leżały na podłodze - powiedziała reporterowi Polskiego Radia Poznań kobietą podróżująca tramwajem numer 7.
00:29 Relacja kobiety, która jechała jednym z tramwajów (Polskie Radio Poznań).mp3 Relacja kobiety, która jechała jednym z tramwajów (Polskie Radio Poznań)
» WIĘCEJ INFORMACJI O WARUNKACH DROGOWYCH SZUKAJ W POLSKIM RADIU KIEROWCÓW «
Najbardziej ucierpiał motorniczy "dwunastki" Był zakleszczony w kabinie i strażacy musieli uwolnić go przy pomocy nożyc i rozpieraczy. Życie żadnego z poszkodowanych nie jest zagrożone. Okoliczności wypadku będą wyjaśniać prokuratura i policja. Na miejscu interweniowało 10 zastępów straży pożarnej.
Ruch na rondzie Starołęka został częściowo wznowiony. Z powodu wypadku w okolicy stoją tramwaje, bo został wyłączony prąd. Uszkodzone tramwaje zostaną zabrane z torowiska po zakończeniu oględzin prokuratora.
00:13 11229359_2.mp3 Rzecznik poznańskich strażaków Michał Kucierski: najciężej ranne osoby zostały od razu przeniesione do szpitala (IAR)
nt