Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Urszula Tokarska 14.04.2011

Małe przedsiębiorstwa na wsi dzięki PROW

Dominik Ruciński zorientował się, że nie wystarczy utrzymać się na rynku, trzeba być konkurencyjnym. Zrobił więc specjalizację z chorób przeżuwaczy i wystąpił o finansowe wsparcie w ramach działania „Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw”.
Małe przedsiębiorstwa na wsi dzięki PROW(fot. PAP/Tomasz Wojtasik)
Posłuchaj
  • Małe przedsiębiorstwa na wsi dzięki PROW

Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 jest instrumentem realizacji polityki Unii Europejskiej w zakresie rozwoju obszarów wiejskich. W celu poprawy gospodarczej konkurencyjności na tych terenach wspierane jest tworzenie i rozwój małych przedsiębiorstw, co również prowadzi do wzrostu zatrudnienia. Mieszkańcy wsi chętnie korzystają z tego wsparcia, tworząc różne przedsiębiorstwa.

Hanna Uszyńska: - Pan Dominik – lekarz weterynarii w miejscowości Czacz, gminie Śmigiel, woj. wielkopolskie, skończył studia w 2004 roku, w listopadzie 2005 po ukończeniu stażu otworzył własny gabinet weterynaryjny. Przez kilka lat pracy w terenie zdobył zaufanie i sympatię ludzi.

Wiesława Poleszak- Kraczewska – wice burmistrz gminy Śmigiel: - Pan Dominik Ruciński jest postrzegany jako bardzo dobry fachowiec, osoba kompetentna, ale także bardzo lubiana.

Dominik Ruciński, pracując na własny rachunek, szybko zorientował się, że nie wystarczy utrzymać się na rynku, trzeba też robić wszystko, by być konkurencyjnym. Zrobił więc specjalizację z chorób przeżuwaczy i wystąpił o finansowe wsparcie z ARiMR, dostępne w ramach działania „Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw”.

Dominik Ruciński: - Otrzymałem 176 tysięcy zł netto, z czego połowa została zwrócona.
Pieniądze pozwoliły nowocześnie wyposażyć gabinet, np. w ultrasonograf mobilny, potrzebny do badań ginekologiczno-położniczych bydła. Możemy teraz badać dużo zwierząt w krótkim czasie. Jest duża szafa chłodnicza, musimy przestrzegać ciągów łańcucha chłodniczego, oferując przy tym 100%-owe działanie leków, szczepionek.

W gabinecie pojawił się też nowoczesny zestaw narzędzi chirurgicznych, a przed lecznicą zaparkował nowy samochód. Cieszy to rolników.

Stanisław Nowacki – hodowca trzody chlewnej: - Od 4 lat współpracuję z dr Rucińskim, zaczynając współpracę jeździł zwykłą osobówką, a obecny samochód może przewozić więcej leków, na dodatek zabezpieczonych przed przegrzaniem lub przemarznięciem. Dzisiaj w hodowli system szczepień i terminowych zabiegów jest bardzo ważny, co 3 tygodnie diagnozujemy po pokryciu, czy ta locha jest prośna.
Doktor ma sprzęt z wyższej półki.

Dominik Ruciński: - Nowoczesne wyposażenie gabinetu weterynaryjnego zwiększyło zapotrzebowanie na usługi, a co za tym idzie powstała konieczność zwiększenie zatrudnienia. W tej chwili w firmie pracuje 3 lekarzy oraz księgowa, a chcemy jeszcze zatrudnić 2 osoby do końca roku.

W ten sposób gabinet umacnia się na rynku. Mimo, że jest to mała firma, w swoim środowisku pełni niezwykle ważną rolę.

Andrzej Kowalski – dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa Gospodarki Żywnościowej: - Żyjemy w świecie gigantomanii. Obok tych gigantów istnieją firmy mikro, zaspokajające potrzeby w zakresie produkcji czy usług na danym terenie i one się świetnie rozwijają. Powstają też miejsca pracy, czyli zatrzymuje się ludzi na wsi, żeby się nie wyludniały. Jest też satysfakcja z pracy na własny rachunek.

Miejmy nadzieję, że osobom, które noszą się z zamiarem utworzenia bądź rozwinięcia w najbliższym czasie własnej firmy na terenie wiejskim, łatwiej będzie podjąć właściwą decyzję.

U T