Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Maja Bobrowska 21.04.2011

Brykieciarnia i nowe miejsca pracy - dzięki PROW

Państwo Anna i Grzegorz Kargul postanowili otworzyć brykieciarnię. I dziś, z sukcesem, zaopatrują w brykiety ze słomy pobliskie elektrownie.
Brykieciarnia i nowe miejsca pracy  - dzięki PROW

Rolnictwo nie zawsze pozwala osiągać właścicielom gospodarstw dochody umożliwiające utrzymanie rodziny na odpowiednim poziomie. Trudno się więc dziwić, że wśród ponad dwóch milionów stu pięćdziesięciu tysięcy bezrobotnych zarejestrowanych w polskich urzędach pracy w lutym tego roku ponad 44 procent mieszkało właśnie na wsi. Aby poprawić swój status materialny część właścicieli gospodarstw szuka dochodów poza rolnictwem - tłumaczy Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

- Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że mieszkańcy wsi szukają dodatkowych źródeł dochodów w bardzo różnych dziedzinach. Od ekonomii - poradnictwo w prowadzeniu rachunkowości, przez usługi informatyczne, aż po działalność już bliżej związaną z rolnictwem – świadczenie usług specjalistycznych, agroturystyka i przetwarzanie produktów. Pomysłów jest wiele.

Produkcja brykietów z biomasy to pomysł państwa Anny i Grzegorza Kargulów z Kalisza w gminie Wojciechowice, w powiecie opatowskim. Ale również oni zaczynali od rolnictwa.

- Wywodzimy się z gospodarstwa rolnego i mąż, i ja - mówi Anna Kargul. Początkowo chcieliśmy utrzymać gospodarstwo rolne i zwierzęta, weszliśmy w produkcję mleka. Okazało się to jednak kompletnym niewypałem. Wówczas zdecydowaliśmy się na brykiet.

Najpierw zbieraliśmy słomę dla firmy, która powstała pierwsza, przed nami – mówi Grzegorz Kargul. Ale to były początki i często się zdarzało, że oni nie odbierali od nas tej słomy. W końcu podjęliśmy decyzję, że sami będziemy ją przerabiać – spróbujemy. I od tego się zaczęło.

Szybko się jednak okazało, że produkcję trzeba rozwijać. O finansowe wsparcie Państwo Kargulowie zwrócili się do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

- Otrzymaliśmy dofinansowanie w ramach działania „Zróżnicowanie w kierunku działalności nierolniczej” - mówi Grzegorz Kargul - w wysokości stu tysięcy złotych netto. Dzięki temu kupiliśmy jedną prasę do brykietowania i ciągnik. To wyraźnie podniosło nasze moce produkcyjne no i oczywiście dochody z działalności.
Dzisiaj w brykieciarni, urządzonej w zaadoptowanej na ten cel stodole pracują już dwie prasy, są odbiorcy, wzrosła wydajność.

Jak mówi Grzegorz Kargul - na suchej słomie, na dobrym materiale mamy tak do półtorej tony na godzinę. Przerobiliśmy przez siedem miesięcy tysiąc hektarów słomy. W tej chwili można to sprzedać wszędzie. Ale głównie zaopatrujemy pobliskie - elektrownię Połaniec, elektrownię Stalowa Wola - dwie największe elektrownie na naszym terenie.

W brykieciarni powstały także nowe miejsca pracy i jak mówi Grzegorz Kargul - bywało tak, że pracowało u nas i 11 chłopaków. Obecnie to jest kilku - trzech, czterech.

Praca przy produkcji brykietów nie jest łatwa, bo kurzy się bardzo, przyznaje pracownik Sylwester Żurek. – Ale nie ma co narzekać. Jest praca i dzięki temu są pieniądze na życie, na mieszkanie. Nie każdemu wystarcza to, co ma z rolnictwa, a w sąsiedztwie jest mało innych zakładów pracy. Wiele się obecnie likwiduje.

W stodole odbywa się produkcja, natomiast za stodołą leżą niewykorzystane zwały słomy.

- To są odpady, mówi Sylwester Żurek. Nie ma żadnej biogazowni w okolicy. Czekamy na otwarcie takiego zakładu gdzieś niedaleko, żeby te odpady można było jeszcze wykorzystać.

I to jest oczywiście pomysł dla kolejnych mieszkańców wsi, szukających źródeł dochodu innych niż rolnictwo.

Przygotowała Hanna Uszyńska.

Więcej informacji znajdą Państwo na stronie internetowej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi: www.minrol.gov.pl oraz Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich: www.ksow.pl