Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 03.08.2014

Steinmeier wciąż stawia na rozmowy z Rosją o Ukrainie

Zaufanie względem Moskwy ”bez wątpienia jest nadwerężone”, a zamiar kontynuowania rozmów nie jest wyrazem naiwności - przekonywał szef niemieckiej w wywiadzie z dziennikiem Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung.
Walki pod Pierwomajskiem w obwodzie ługańskim na wschodniej UkrainieWalki pod Pierwomajskiem w obwodzie ługańskim na wschodniej UkrainiePAP/EPA/IVAN BOBERSKYY

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny  >>>

Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier (SPD) wciąż stawia na dialog z Moskwą w kwestii kryzysu ukraińskiego – pisze niemiecki dziennik Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung.

Minister spraw zagranicznych Niemiec nie zgodził się z krytyką ostatnich posunięć Niemiec w kwestii kryzysu ukraińskiego – zaznacza FAS w streszczeniu wywiadu z politykiem na swojej stronie internetowej. Steinmeier wyraził nadzieję na doprowadzenie ”w następnych krokach” do zawieszenia broni. Przyznał, że zaufanie względem Moskwy ”bez wątpienia jest nadwerężone”. Zapewnił też, że kontynuowanie rozmów z Rosją nie jest wyrazem naiwności.  Jak stwierdził Steinmeier, ”bez współdziałania Moskwy polityczne rozwiązanie konfliktu na Ukrainie będzie właściwie niemożliwe lub niezwykle trudne”.

Zestrzelenie malezyjskiego samolotu: serwis specjalny  >>>

Minister spraw zagranicznych Niemiec ocenił, że sankcje UE zostały racjonalnie rozdzielone. Pytany dlaczego Francja do tej pory zamierza dostarczyć Rosji dwa wojskowe lotniskowce Mistral, Steinmeier odpowiedział, że kraje UE mają różną historię, ”i przez to kształtuje się również ich stosunek do Rosji”. Szef MSZ Niemiec dodał w tym kontekście, że trzeba spojrzeć tutaj nie tylko na Francję, ale i na inne kraje, które ze względu na swoje finansowe interesy niełatwo zgodziły się na nałożenie sankcji na Moskwę.

Szef niemieckiej dyplomacji liczy się z odpowiedzią Kremla na zachodnie restrykcje. Jak stwierdził, nikogo nie powinno dziwić, że sankcje mają swoją cenę. Wspomniał również, że gospodarka Rosji odniesie poważne straty w wypadku przedłużającego się konfliktu z Zachodem. Szef niemieckiej dyplomacji zauważył, że oficjalna agencja rosyjska ITAR TASS opublikowała wywiad na ten temat z byłym ministrem finansów Aleksiejem Kudrinem, według niego może świadczyć to o tym, że i wewnątrz Rosji toczy się debata na temat skutków i ryzyka wypływającego z polityki Rosji wobec Ukrainy.

Steinmeier powiedział również, że śmierć blisko 300 osób w katastrofie samolotu malezyjskiego po raz kolejny mocno zmieniła sytuację na Ukrainie. – Kto wciąż ma przed oczami obraz pijanych separatystów, potykających się na terenie, gdzie były ludzkie szczątki i nie pozwalających na ich  godny pochówek, musi nadal odczuwać złość. Jednak gniew, oburzenie nie mogą być ostatnim akcentem w polityce zagranicznej - powiedział Steinmeier.

Tymczasem przewodniczący CSU Horst Seehofer chce ukarać Moskwę za jej postawę w kryzysie ukraińskim poprzez odwołanie mistrzostw świata w futbolu, które w 2018 roku mają odbyć się w Rosji. – Jeśli Putin nie zejdzie z obranej drogi, nie mogę sobie wyobrazić mistrzostw w tym kraju – powiedział w sobotę niemieckiemu portalowi welt.de. Po zestrzeleniu samolotu pasażerskiego, są pewne zobowiązania wobec rodzin ofiar, mówił polityk.  – Tak długo, jak Rosja nie przyczynia się do deeskalacji napięcia, nie do pomyślenia są w tym kraju wydarzenia sportowej światowego formatu – stwierdził Seehofer.

FAS/agkm

''