Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 03.08.2015

UE skróciła czarny spis, odpowiedzialnych za represje i tłumienie swobód. Oficjalny Mińsk chce pełnego zniesienia sankcji

Białoruskie MSZ uznało w poniedziałek skrócenie przez UE listy białoruskich urzędników objętych sankcjami za krok we właściwym kierunku, podkreśliło jednak, że warunkiem normalizacji stosunków jest pełne zniesienie sankcji. Na czarnej liście UE znajdują się osoby odpowiedzialne za represje i tłumienie przejawów społeczeństwa obywatelskich na Białorusi.
Posłuchaj
  • Unia Europejska wykreśliła 24 osoby z czarnej listy odpowiedzialnych za represje i dławienie społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Czytaj także

UE wykreśliła w piątek z listy objętych sankcjami 24 urzędników białoruskich, w tym b. doradczynię Aleksandra Łukaszenki Natallę Piatkiewicz, szefa Państwowego Komitetu Granicznego Leanida Malcaua, b. przewodniczącego wyższej izby parlamentu Białorusi, Rady Republiki Anatola Rubinoua oraz b. szefa kanału TV Biełaruś 1 Jurego Prakapoua.

"Strona białoruska uważa decyzję Rady UE z 31 lipca 2015 r. o kolejnym skróceniu listy osób objętych sankcjami za krok we właściwym kierunku, choć niewystarczający" - napisało MSZ w oświadczeniu.

Resort podkreślił, że Białoruś uważa za niemożliwe do przyjęcia budowanie współpracy na bazie sankcji i nacisków.

"Pełne zniesienie wszystkich sankcji i ograniczeń przez Unię Europejską jest niezbędnym warunkiem normalizacji stosunków i będzie sprzyjać kontynuowaniu dialogu Białorusi z UE w sferach stanowiących przedmiot wspólnego zainteresowania" - podkreśliło białoruskie MSZ.

Sankcje wobec przedstawicieli władz w Mińsku, w tym Aleksandra Łukaszenki, UE wprowadziła w związku z fałszowaniem wyników wyborów prezydenckich w 2006 roku oraz represjami wobec opozycji na Białorusi. Sankcje obejmowały zamrożenie aktywów i zakaz wjazdu na terytorium UE. Unia zawiesiła je w okresie ocieplenia stosunków między Brukselą a Mińskiem, ale po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 roku, rozbiciu opozycyjnej demonstracji w dniu głosowania i skazaniu jej uczestników, w tym byłych kandydatów opozycji, na pobyt w kolonii karnej, sankcje wznowiono, a następnie poszerzono.

Choć listę osób objętych sankcjami od tego czasu skracano, nadal znajduje się na niej szef państwa i około 200 innych osób, m.in. szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna.

Na liście objętych sankcjami są osoby które według Brukseli miały związek na przykład z represjami wobec opozycji . Ostatnio relacje między Białorusią i Zachodem uległy pewnemu ociepleniu. Według części komentatorów ma to związek z rozmowami w sprawie Ukrainy w Mińsku.

PAP/IAR/agkm

Czytaj także: Aleś Bialacki: kluczowa jest reakcja Unii Europejskiej na represje >>>

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl