Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 29.04.2019

Maria Przełomiec: trzeba zdecydowanej reakcji na akcję paszportową

- Widzimy, że Rosja traci Ukrainę i nie ma dobrego pomysłu, jak przyciągnąć ją z powrotem w orbitę swoich wpływów – komentuje Maria Przełomiec, pytana przez portal PolskieRadio24.pl o dekret Władimira Putina ws. paszportów dla Donbasu. Dodaje, że jako wrogi akt względem Ukrainy i jako kolejny test na reakcję Zachodu, paszportyzacja powinna się spotkać ze zdecydowaną reakcją. Mówi się ostatnio o nowych sankcjach Zachodu wobec Rosji.

W ubiegłym tygodniu, kilka dni po wyborach na Ukrainie, ukazał się dekret Władimira Putina o uproszczonej procedurze przyznawania paszportów mieszkańcom Donbasu. Następnie Putin zasugerował, że rozważy rozszerzenie tego przywileju na mieszkańców całej Ukrainy. W poniedziałek w obwodzie rostowskim Rosji otwarto pierwsze centrum wydawania paszportów Rosji. Zapowiedziano otwarcie kolejnego takiego punktu.

Maria Przełomiec (dziennikarka i znawczyni wschodu, Studio Wschód, TVP) zauważa w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl, że Kreml jest przerażony zwycięstwem Wołodymyra Zełenskiego. Ten inteligentnie odpowiedział na inicjatywę paszportową Rosji. Po drugie, Rosja nie ma już idei, jak wciągać skutecznie Ukrainę w orbitę swoich wpływów.

Dodaje, że sankcje są skuteczne, a teraz, w związku ze złamaniem przez Rosję prawa międzynarodowego i porozumień mińskich, rozważa się wprowadzenie kolejnych. Maria Przełomiec przypomniała, że Kreml stale testuje Zachód co do tego, jak daleko może się posunąć, dlatego konieczna jest zdecydowana reakcja na ten akt.

Zapraszamy do lektury rozmowy.

TYLKO U NAS
pu12.jpg
PASZPORTYZACJA DONBASU DA PRETEKST DO JAWNEGO UŻYCIA SIŁ ZBROJNYCH ROSJI

PolskieRadio24.pl: Otworzono punkt paszportowy, zapowiedziano już kolejny. Jak pani zdaniem należy odczytywać ten krok w kontekście polityki rosyjskiej wobec Ukrainy?

Maria Przełomiec (dziennikarka i znawczyni wschodu, Studio Wschód, TVP): Widzimy w tym wrogim geście kontynuację rosyjskich działań, ale jednocześnie jest to znak bezradności Rosji. Wygląda na to, że Rosjanie nie są w stanie wymyślić już żadnych poważnych sposobów na przyciągnięcie Ukrainy do Rosji.

Władimir Putin miał moim zdaniem dwa cele. Pierwszy to zmuszenie prezydenta elekta Wołodymyra Zeleńskiego, by wystąpił w roli petenta. Deklarował on wcześniej, że po wygraniu wyborów najważniejszą dla niego kwestią będzie powrót do domów ukraińskich jeńców i więźniów. Rosjanie chcą osłabić jego pozycję przetargową. Drugi możliwy cel to zmuszenie Zełenskiego do eskalacji konfliktu, bo w kampanii obiecywał on jego załagodzenie.

Na podstawie lektury rosyjskich mediów można także odnieść wrażenie, że Petro Poroszenko będzie usiłował sfałszować wybory, tak jak zrobiono by na Kremlu, przyłożono bowiem do niego kremlowską miarę. Wybory były jednak uczciwe. Zełenski dostał zaś bardzo wysokie poparcie, niemalże 75 procent głosów.

Dekret w sprawie paszportów to sygnał pod adresem Ukrainy wedle starego schematu: ”Ukraińcy to bratni naród, to my wyciągamy rękę, wszystkiemu winni są fatalnie rządzący w Kijowie, odtrącający bratnią rękę”.

Rosjanie mają jednak obecnie z Zełenskim duży problem. Wołodymyr Zełenski spełnił najgorsze obawy Rosjan, odpowiedział bardzo inteligentnie w swoim wpisie, stwierdzając, że to Ukraina mogłaby przyznawać paszporty tym, którzy cierpią z powodu autokratycznych rządów i braku wolności. Zełenski z punktu widzenia Kremla jest złym przykładem dla zwykłych Rosjan.

Władze Rosji przestraszyły się zapewne dużego poparcia Zełenskiego w Donbasie i będą starały się to zmienić.

Ponadto Wołodymyr Zełenski wytrąca Rosji z ręki argumenty o rzekomo ”faszystowskiej Ukrainie”, którym do tej pory Kreml karmił swoich obywateli, Zełenski nie pasuje w żaden sposób do tej narracji.

Paszportyzacja zaś okazała się nie tylko deklaracją, jak się wydaje, bo pierwszy punkt paszportowy otworzono wkrótce po wydaniu dekretu.

Powstaje pytanie, komu paszporty będą wydawane. Na pewno dostaną je władze samozwańczych republik, jeśli ich nie mają. Zapewne mogą dostać je młodzi ludzie, jednak w przypadku osób starszych, zaznaczono, że jeśli chcą dostać rosyjskie emerytury, muszą się przenieść na teren Rosji.  Wiele starszych osób pewnie nie będzie chciało lub nie będzie mogło zgodzić się na przeprowadzkę.

Z drugiej strony, zauważmy: Putin stwierdził, że Rosja gotowa jest przeznaczyć na to około 100 mld rubli, czyli 1,5 mld dolarów. Jest to duża kwota.

Część osób uważała, że procedura paszportowa to tylko deklaracja, ale wydaje się, że paszportyzacja będzie miała ciąg dalszy. Część ekspertów wskazuje, że rosyjskie paszporty mogą być w pewnej perspektywie pretekstem do otwartej militarnej agresji, pod pretekstem ochrony rosyjskich obywateli. Moskwa powoływała się na nią na przykład w Gruzji.

Rzeczywiście podczas wojny z Gruzją o Osetię Południową, Rosja uzasadniła interwencję potrzebą obrony obywateli rosyjskich. Wcześniej zaś przyznawała rosyjskie paszporty obywatelom separatystycznych obszarów, Osetii Południowej i Abchazji. Ta kwestia dotyczy jednak paszportów dla Donbasu, nie dla całej Ukrainy.

Rosja utrwala obecnie zamrożony konflikt w Donbasie. Chce by był on rozsadnikiem pokoju w całej Ukrainie. Nie sądzę, by do nowej otwartej agresji mogło dojść w najbliższym czasie. Sytuacja jest nieco inna niż w 2008 roku, inne były wtedy np. ceny ropy i gazu. Rosja ostatnio mocno ucierpiała z racji sankcji, wbrew temu, co mówią władze. A teraz mowa jest o nowych sankcjach w związku z paszportyzacją.

Obecnie wydaje się, że Rosja traci Ukrainę coraz bardziej. Demokratyczne wybory na Ukrainie to cios dla Moskwy.

Ukraina zatem oddala się coraz bardziej na tym oceanie historii, że aż Moskwa traci ją z oczu?

Nie aż tak bardzo, ale oddaliła się z pewnością.

Władze Ukrainy przypominały o tym, że paszportyzacja to wrogi akt, wezwano Zachód do reakcji. Kijów wnioskował o zwołanie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Zachód mówi o łamaniu porozumień mińskich. Urzędujący prezydent wzywa do zaostrzenia sankcji.

Rosja robi kolejny błąd. Moskwa łamie porozumienia mińskie,  na których niektóre zapisy wcześniej sama próbowała się powoływać. To także naruszenie prawa międzynarodowego.  

MSZ Ukrainy nazwał te działani paszportową eskalacją agresji.

To oczywiście kolejny wrogi akt wobec Ukrainy. Jednak ta agresja nie przyniesie agresorowi dobrych z jego punktu widzenia efektów. Widać, że brak Rosji pomysłu, co dalej z Ukrainą.

Czyli to wyraz strachu, desperacji? Czyli tym ważniejsza jest reakcja Zachodu, bo jeśli Rosja zacznie testować inne możliwości, może to się źle skończyć.

Rosjanie cały czas sprawdzają Zachód, testując, na ile mogą sobie pozwolić. Testy są przeprowadzane cały czas. Wspomnijmy choćby wydarzenia w okolicy Morza Azowskiego. Akcja paszportowa to także sprawdzanie Zachodu. Dobrze byłoby, żeby spotkała się ze zdecydowaną odpowiedzią.

***

Z Marią Przełomiec rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl