Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 07.02.2020

Sondaż: liczba zwolenników związku Białorusi i Rosji zmalała o jedną trzecią

- W ciągu 2019 r. liczba zwolenników związku Białorusi i Rosji zmalała z 60,4 do 40,4 proc. – wynika z sondażu przeprowadzonego przez socjologa Andreja Wardamackiego, którego wyniki podała w środę telewizja Biełsat.

W grudniowym sondażu kierowanej przez Wardamackiego Białoruskiej Pracowni Analitycznej ankietowanych pytano o to, w jakim związku lepiej żyłoby się Białorusinom: w Unii Europejskiej czy w Państwie Związkowym z Rosją.

Wynika z niego, że od grudnia 2018 r. do grudnia 2019 r. liczba zwolenników związku z Rosją zmalała z 60,4 do 40,4 proc. Z kolei liczba pozytywnych opinii o UE wzrosła w tym czasie z 22,4 do 32 proc.

Sondaż został przeprowadzony w dniach 18-31 grudnia na grupie 1061 r. osób metodą wywiadu bezpośredniego w miejscu zamieszkania. Błąd statystyczny wyniósł 3,2 proc.

”Białoruś będzie w ciągu najbliższych lat priorytetem dla Polski”

ku12.jpg
Analityk:Rosja chce przywiązać Białoruś na stałe, by nie stracić jej jak Ukrainy. Szereg specraportów o tym jest na biurku Putina

USA gotowe dostarczać Białorusi 100 procent potrzebnej jej ropy >>>

Sondaż pokazuje również, że największy spadek zwolenników unii z Rosją nastąpił od września do grudnia ubiegłego roku (54,8 do 40,4 proc.), w tym czasie – choć wolniej – rosły nastroje prounijne – z 24,4 do 32 proc.

Według autora badania prof. Wardamackiego tak gwałtownego spadku poparcia dla związku z Rosją nie było w ciągu 20 lat badań – podał portal Biełsatu.

Według Wardamackiego jest to dowód na zmianę geopolitycznych opinii Białorusinów, będącą efektem napięć w relacjach z Rosją wokół tematu pogłębionej integracji i sporów o surowce. Dużą rolę odegrała zdaniem socjologa zmiana tonacji w medialnych materiałach dotyczących Rosji i relacji dwustronnych.

- Inaczej mówi się o Rosji i relacjach białorusko-rosyjskich. Tonacja stała się bardziej negatywna – ocenił Wardamacki, cytowany przez Biełsat.

Ogólnie, jak podkreślił, trend spadkowy, jeśli chodzi o poparcie dla unii z Rosją, zaczął się mniej więcej w grudniu ubiegłego roku, gdy premier Rosji Dmitrij Miedwiediew uwarunkował dalszą pomoc gospodarczą dla Mińska od pogłębienia integracji.

"Niepodległe państwa"

Respondentom zadano również pytanie o to, jaki powinien być charakter relacji Rosji i Białorusi. 74,6 proc. badanych uznało że Białoruś i Rosja powinny być niepodległymi państwami i mieć przyjazne relacje, otwarte granice bez wiz i ceł. 6,6 proc. było zdania, że stosunki z Rosją powinny być takie jak z innymi państwami.

12,8 proc. poparło ideę połączenia się obu krajów, a 3,7 proc. – wejście Białorusi w skład Rosji.

Kiedy nastąpiła zmiana?

Według profesora Wardamackiego przyczyną zmiany nastawienia społeczenstwa jest zmiana retoryki w stosunku do Rosji prezentowana w białoruskich mediach państwowych. Wraz z eskalowaniem rosyjskich żądań stawały się one coraz bardziej krytyczne – dorównując. w jego ocenie, czasem nawet tradycyjnie krytycznym wobec Rosji mediom niezależnym. Socjolog zwraca uwagę także na autonomię białoruskiej opinii publicznej. Przez długi czas nie zmieniała ona swojej opinii i  zmiana nastąpiła dopiero we wrześniu 2019 r., gdy rosyjska gazeta Kommiersant ujawniła, że Kreml przewiduje gospodarcze „połknięcie” Białorusi.

Ustalenia w sprawie języka i stosunku do UE

Andrej Wardamacki zwraca też uwagę, że od początku 2019 r. po raz pierwszy rozszerzyła się baza demograficzna osób deklarujących sympatie proeuropejskie. Przedtem jedynie w grupie 18-24 l. przeważały nastroje prounijne. Od roku również wśród osób w wieku 25-34 lat większość chętnie widziałaby Białoruś w UE.

Inną ważną kwestią jest stosunek do języka. Według Wardamackiego jedynie w grupie osób deklarujących się jako całkowicie białoruskojęzyczne, odsetek respondentów prounijnych i prorosyjskich jest równy. W pozostałych kategoriach, a więc osób mówiących tylko po rosyjsku lub tzw. trasianką (mieszaniną rosyjskiego i białoruskiego) oraz mówiących i po rosyjsku i po białorusku większość deklaruje prorosyjskość. Zdaniem Wardamackiego wraz ze wzrostem wykształcenia zwiększa się odsetek osób popierających UE.

Zdaniem socjologa badania pokazują, że białoruskie społeczeństwo nie ma do końca sformowanej geopolitycznej tożsamości. Jednak widać, że głównie pod wpływem mediów, zaczyna krystalizować się nowy proeuropejski trend. Białoruskie władze, według Wardamackiego otrzymały sygnał, że w białoruskim społeczeństwie nie ma nastrojów jednoznacznie prorosyjskich.


PAP/Belsat.eu/pl/ agkm

CZYTAJ WIĘCEJ: Pompeo na Ukrainie, na Białorusi, w Kazachstanie i Uzbekistanie >>>