Irina Chalip wysłała podobne listy również do żon prezydentów Francji, USA i Polski, a także brytyjskiego premiera.
- Białoruskie służby specjalne robią wszystko, żebym została wdową, a nasz syn - sierotą - napisała Chalip w liście adresowanym do Swietłany Miedwiediewej i Ludmiły Putin. List opublikowaływ poniedziałek opozycyjna rosyjska "Nowaja Gazieta", a także portal Karta 97.
- Proszę, byście przekonały małżonków, by zrobili wszystko, co możliwe, aby zapobiec fizycznej likwidacji mojego męża i wymóc na prezydencie (Alaksandrze) Łukaszence uwolnienie jego, a także innych więźniów politycznych - napisała.
Sannikau 21 września miał być przeniesiony z kolonii w Nowopołocku do innej, w Bobrujska. Ostatecznie przetransportowano go do Mohylewa, ale przez kilka dni Chalip nie miała żadnych informacji o mężu.
W serii procesów sądy skazały ponad 40 osób, w tym ponad połowę - na kary od dwóch do czterech lat kolonii karnej. Większość skazanych zostało ułaskawionych w sierpniu i wrześniu.
W kolonii karnej wciąż pozostaje Sannikau, skazany na pięć lat, i inny kandydat opozycji Mykoła Statkiewicz, który otrzymał wyrok sześciu lat. Oprócz nich w więzieniach pozostają m.in. Źmicier Daszkiewicz, lider Młodego Frontu, Źmicier Bandarenka, Eduard Lobau. Na początku sierpnia aresztowano Alesia Bialackiego.
PAP, agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś