Andrzej Poczobut to działacz Związku Polaków na Białorusi i korespondent "Gazety Wyborczej" w tym kraju. W lipcu sąd skazał go za zniesławienie prezydenta Aleksandra Łukaszenki na 3 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Spędził w areszcie około trzech miesięcy.
Podczas gali telefonicznie połączono się z Andrzejem Poczobutem, który powiedział, że przyznanie mu tej nagrody traktuje jako wyraz solidarności ze wszystkimi dziennikarzami, którzy w trudnych warunkach białoruskiej dyktatury uczciwie wykonują swój zawód. - Mam nadzieję, że wkrótce Białoruś już nie będzie takim "wesołym" krajem, jak jest obecnie, że zajdą zmiany - mówił.
Nagrodę odebrała jego żona - Aksana Poczobut. Podziękowała polskim dziennikarzom za solidarność okazaną jej rodzinie. - Tylko dzięki temu Andrzej jest teraz na wolności - powiedziała.
Korespondent "GW" został aresztowany na początku kwietnia, w więzieniu spędził 91 dni. Poczobutowi wytoczono proces o znieważenie i zniesławienie głowy państwa.
W jego obronie wypowiadali się przedstawiciele Unii Europejskiej, polskie władze, zachodni politycy. Organizacja obrony praw człowieka Amnesty International uznała Poczobuta za więźnia sumienia.
PAP, agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś