Jak poinformował dziennikarzy pracownik lotniska, zmiana decyzji nastąpiła "w ostatniej chwili". Kryscina Cimanouska odmówiła rozmowy z przedstawicielami mediów przed odlotem.
Blinken ws. Cimanouskiej: Łukaszenka dążył do popełnienia kolejnego aktu ponadnarodowych represji
Białorusinka otrzymała wcześniej polską wizę humanitarną i zapowiadano, że dziś przyleci do stolicy Polski. Taką informację podali wcześniej przedstawiciele Domu Białoruskiego w Warszawie. Również premier Mateusz Morawiecki napisał na Facebooku, że lekkoatletka w najbliższych dniach przyleci do Warszawy, "gdzie będzie mogła rozwijać się bez przeszkód oraz, jeśli wyrazi taką wolę, otrzyma dalszą pomoc". "Myślę, że wszystkich, którym jej los nie jest obojętny, zainteresuje wiadomość, że aktualnie znajduje się pod dobrą opieką i jest bezpieczna" - napisał na Facebooku premier.
Czytaj także:
Śledztwo
Śledztwo w sprawie usunięcia z igrzysk Krysciny Cimanouskiej wszczął Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Rzecznik MKOl Mark Adams powiedział, że organizacja rozpoczęła dochodzenie w sprawie zarzutów o próbę usunięcia lekkoatletki z imprezy przez białoruskich działaczy sportowych.
- Musimy ustalić wszystkie fakty, może to zająć trochę czasu - zaznaczył Mark Adams. - Naszą główną troską jest los sportsmenki - zadeklarował. Organizacja czeka na wyjaśnienia od białoruskiego komitetu olimpijskiego.
Przymusowe usunięcie
Azyl dla Cimanouskiej. Wiceszef MSZ: ze względów bezpieczeństwa nie ujawniamy szczegółów
Kryscina Cimanouska miała wystąpić na olimpiadzie w poniedziałek w biegu na 200 metrów, ale Narodowy Komitet Olimpijski Białorusi postanowił odesłać biegaczkę do domu ze względu na - jak podano - "jej stan emocjonalny i psychiczny".
Wcześniej lekkoatletka opublikowała wideo, w którym powiedziała, że została zgłoszona do wzięcia udziału w zawodach, do których się nie przygotowywała: w sztafecie 4x400. Skrytykowała białoruskich działaczy sportowych za to, że chcieli zastąpić nią zawodników, którzy nie przeszli wystarczającej liczby testów antydopingowych.
W niedzielę Kryscina Cimanouska zwróciła się do policji na lotnisku w Tokio i nagrała wideo z prośbą o pomoc. Powiedziała, że działacze wywierają na nią presję i próbują ją wywieźć na Białoruś bez jej zgody. Policja odprowadziła lekkoatletkę do hotelu. Już następnego dnia Polska wydała jej wizę humanitarną.
jbt