Sejmowa komisja odpowiedzialności konstytucyjnej przesłuchuje kolejnych świadków zgłoszonych przez Macieja Świrskiego. Obrona przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji chce przesłuchania 91 osób.
Posłowie zajmują się wnioskiem o postawienie Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu za jego działania na szkodę mediów. Chodzi, między innymi, o blokowanie pieniędzy z abonamentu dla publicznego radia i telewizji.
W tej sprawie w charakterze świadków zaznawało też dwanaście osób powołanych przez komisję, między innymi prezes Telewizji Polskiej Daniel Gorgosz, redaktor naczelny Polskiego Radia Paweł Majcher, pięcioro prezesów rozgłośni regionalnych Polskiego Radia z Katowic, Kielc, Krakowa, Lublina i Gdańska oraz członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
W maju ubiegłego roku grupa 185 posłów złożyła wstępny wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego. Rządząca większość zarzuca mu blokowanie koncesji dla nadawców prywatnych, niewykonywanie badań oglądalności telewizji w Polsce, a przede wszystkim blokowanie ponad 300 milionów złotych z abonamentu dla publicznego radia i telewizji.
NIK pójdzie za sugestią Mateusza Morawieckiego i podąży tropem pieniędzy - zapowiada szef Izby, Marian Banaś. Były premier w siedzibie NIK składał dziś wyjaśnienia w sprawie nadzoru nad GetBack.
Mateusz Morawiecki stwierdził w rozmowie z mediami, że miejsca, w które wyprowadzano pieniądze z GetBack, powinny być przedmiotem zainteresowania służb oraz dziennikarzy śledczych. - Pójdźcie państwo tropem pieniędzy, a może uda wam się odnaleźć tego, kto jest prawdziwym beneficjentem tej rzeczywiście bardzo dużej afery - zachęcał poseł Morawiecki.
Marian Banaś odpowiedział w mediach społecznościowych, że wyniki kontroli NIK w sprawie nadzorem nad GetBack poznamy wkrótce. - Zgodnie z pana sugestią poszliśmy tropem pieniędzy. Będzie interesująco - zadeklarował prezes Najwyższej Izby Kontroli. Kontrola NIK-u w sprawie nadzoru nad GetBack trwa od lutego zeszłego roku.
GetBack to firma zajmująca się ściąganiem wierzytelności. Jest w restrukturyzacji, działa obecnie pod inną nazwą. W ramach układu z drobnymi inwestorami ma oddać jedną czwartą zainwestowanych środków w ciągu 8 lat. Dotychczas wywiązuje się z tych zobowiązań.
Przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpoczął się proces Marka F. w sprawie tak zwanej afery podsłuchowej. Prokurator Walerian Janas oskarżył go o dokonanie kilkunastu czynów polegających na nielegalnym nagrywaniu polityków i biznesmenów w restauracjach oraz udostępnianiu nagrań, które były upubliczniane w prawicowych mediach.
Chodzi o rozmowy Jana Kulczyka z Radosławem Sikorskim, Krzysztofem Kwiatkowskim oraz Kazimierza Sowy z Włodzimierzem Karpińskim. Taśmy były nagrane w restauracjach "Amber Gold" oraz "Sowa i przyjaciele". Treść nagrań była publikowana w telewizji Republika, TVP Info oraz tygodniku "Do Rzeczy".
Oskarżony przyznał się do winy, ale odmówił złożenia wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania. Z treści zeznań złożonych w trakcie postępowania przygotowawczego, które odczytała sędzia Agnieszka Domańska, wynika, że działał na zlecenie CBA, a jego rola polegała na nagraniu i przekazaniu tych nagrań. Marek F. miał współpracować z CBA od czasu utworzenia tej służby aż do aresztowania.
Jako oskarżyciele posiłkowi występują między innymi Dominika Kulczyk, Krzysztof Kwiatkowski oraz Włodzimierz Karpiński. Radosław Sikorski i Kazimierz Sowa mają w tej sprawie status pokrzywdzonego.
Akt oskarżenia obejmuje również Katarzynę W., Łukasza N. oraz Krzysztofa S. Ten ostatni oraz Marek F. wnieśli o dobrowolne poddanie się karze. W związku z koniecznością porozumienia się w tej kwestii z oskarżycielami posiłkowymi, którzy chcieliby otrzymać zadośćuczynienie, sąd zarządził przerwę w rozprawie do 3 kwietnia.
W związku z aferą podsłuchową Marek F. odbył już karę 2,5 roku więzienia. Wówczas został skazany za zlecenie nagrań.
***
Na "Śniadanie w Trójce" w sobotę (29 marca) o godz. 9.05 zaprosiła Renata Grochal.
IAR/PAP/pr/kor