Prokurator generalny Zbigniew Ziobro wniósł do TK o uznanie za niekonstytucyjną regulacji prawa europejskiego w zakresie dopuszczalności występowania przez polskie sądy z pytaniami do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawach dotyczących sądownictwa. Chodzi o ocenę konstytucyjności treści normatywnych zawartych w art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu UE, który dotyczy procedury pytań prejudycjalnych.
Wniosek prokuratora generalnego w tej sprawie to rozszerzenie poprzedniego jego wniosku do TK z sierpnia br. Wówczas Ziobro skierował do TK wniosek dotyczący przepisów, na podstawie których Sąd Najwyższy na początku sierpnia br. zawiesił niektóre zapisy nowej ustawy o SN. Wtedy, na początku sierpnia, Kancelaria Prezydenta oświadczyła, że działanie SN, polegające na zawieszeniu stosowania niektórych przepisów ustawy o SN, nastąpiło bez prawidłowej podstawy prawnej i nie wywiera skutków wobec prezydenta, ani jakiegokolwiek innego organu.
"Rozmawialiśmy o tym, co chce zrobić Zbigniew Ziobro"
Premier był pytany przez portale 300Polityka i Wirtualna Polska, czy wiedział o inicjatywie Zbigniewa Ziobry. - Oczywiście, tak, myśmy o tym rozmawiali. Ona wcześniej była, ta inicjatywa, planowana - powiedział szef rządu.
Jak zaznaczył, w niemieckim Trybunale Konstytucyjnym podobne tego typu sprawy były omawiane, bodaj w 2009 i 2010 roku. - Wtedy niemiecki TK się wypowiadał i nikomu to nie przeszkadzało. Jest to jak najbardziej naturalna kolej rzeczy, że w pewnych wątpliwych sytuacjach stanu legislacyjnego i interakcji pomiędzy różnymi częściami władzy krajowej, w tym przypadku sądowniczej, jaką stanowią sądy powszechne, a organami UE, trzeba wyjaśnić, wyklarować pewne szczególne przypadki - oświadczył Morawiecki.
"Nasz Trybunał jest niezwykle profesjonalny"
Premier zaznaczył, że sądy konstytucyjne w różnych krajach UE, w tym w Niemczech, zajmowały się takimi kwestiami. - Więc nie jest to nic nowego. Nasz TK jest niezwykle profesjonalnym trybunałem - dodał Morawiecki.
Mateusz Morawiecki Nasz TK jest niezwykle profesjonalnym trybunałem
Pytany o zarzuty opozycji dotyczące tego, że wniosek Ziobry grozi Polexitem Morawiecki podkreślił: - Na pewno trzeba wyklarować pewien stan prawny, który między nami jest, natomiast my robimy wszystko, żeby podnieść standard życia Polaków do poziomu europejskiego. Tak rozumiemy europejskość, standardy europejskie i to też motto działania naszego rządu. Poziom życia ma być za kilka lat, chcemy doganiać Hiszpanię, Włochy, potem Francja, Niemcy, to pewnie trochę dłuższy proces.
"Musimy walczyć o swoje interesy"
Morawiecki zaznaczył, że UE to nie jest towarzystwo wzajemnej adoracji, gdzie się wszyscy pokochają, poklepują po plecach. - Nie, to my lubiliśmy w czasach PO i PSL być poklepywani po plecach, ale tak na dobrą sprawę, my musimy bardzo twardo walczyć o swoje interesy. To jest to, co robimy, zresztą coraz skuteczniej, na bardzo wielu polach w UE i to też przeszkadza niektórym – stwierdził premier.
Zapewnił, że dla Polski i polskiego rządu UE jest wielką wartością. - UE jest integrowaniem nie tylko struktur gospodarczych, ale również handlowych, inwestycyjnych, szeregu obszarów regulacyjnych, które ułatwiają zresztą życie przedsiębiorcom, czasami utrudniają - powiedział szef rządu.
Jak dodał, w poniedziałek rozmawiał w Warszawie z premierem Czech Andrejem Babiszem o pakiecie mobilności. - Mogę powiedzieć, że to był ważny temat, gdzie Europa Środkowa czuje się znowu ogrywana przez tych z Zachodu, ponieważ to oni chcą wdrożyć nowe zasady dla pracowników delegowanych, przede wszystkim dla sektora transportowego – mówił szef rządu.
Na reformę ustawy o Sądzie Najwyższym trzeba będzie poczekać
Premier został zapytany, czy planowana jest kolejna nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, tak by w sporze z KE o sądownictwo zastosować podobny scenariusz, jak w wypadku sporu m.in. z Izraelem o ustawę i IPN, która ostatecznie została znowelizowana.
- Tutaj trzeba się uzbroić w cierpliwość. Na dobrą sprawę jestem bardziej przekonany o tym, że druga strona też powinna głębiej wejść w zrozumienie potrzeb reformy, bo my prowadziliśmy takie rozmowy, bardzo pogłębione, w wielu obszarach, i dotyczące sądów powszechnych - bardzo wiele tematów dotyczyło sądów powszechnych - SN, i KRS i innych z KE od stycznia - powiedział Morawiecki.
- Wiele z tych tematów, które poruszyliśmy z nimi, było przeprowadzonych tak, jak dyskutowaliśmy. Oczywiście posłowie też uczestniczyli w tym procesie i wszystko poszło bardzo sprawnie. Ale czuć było w powietrzu zbliżający się koniec cyklu wyborczego UE. Raczej trzeba dotrzymywać słowa, przynajmniej ja zawsze się staram, a po drugiej stronie było z tym różnie, a teraz to już jest przedwyborcza gorączka w UE – mówił szef rządu.
mzk/ par/