Tak duże przyspieszenie w tworzeniu nowych cząsteczek to wynik zastosowania modelowania matematycznego oraz technik informatycznych w tworzeniu ludzkiego modelu badawczego. To również wyzwania kliniczne, bowiem dalej brakuje skutecznych i nowych leków do walki z chorobami np. degeneracyjnymi, onkologicznymi czy rzadkimi. 10% polskiego społeczeństwa ma udowodnione zaburzenia emocjonalne oraz różnego stopnia depresje, więc jak najszybciej musimy znaleźć skuteczne leki, które pozwolą wyprowadzić te osoby przynajmniej z tego pierwszego trudnego etapu w ich życiu. Szukamy też leków, które pomogą nie tylko na trapiące nas choroby, ale znacząco podniosą jakość życia, np. w schorzeniach przewlekłych czy przy wyniszczeniu organizmu w trakcie terapii onkologicznej.
Niezmiernie ciekawym procesem jest pierwszy test nowej cząsteczki chemicznej, która jeszcze lekiem nie jest, a tylko obietnicą i nadzieją badaczy na stworzenie leku. W pierwszej fazie badań klinicznych zapada w zespole badawczym decyzja: albo dalej prowadzimy badania albo zamykamy proces poszukiwań, gdyż obrana ścieżka naukowych poszukiwań okazała się "ulicą bez wyjazdu". Nie zawsze bowiem sukces wpisany jest w realizowany projekt badawczy.
Dla chorego, ale i dla zespołu lekarskiego, sprawą nadrzędną jest zdiagnozowanie i wyleczenie pacjenta. Jednak w sytuacjach, gdy arsenał istniejących i zarejestrowanych leków okazuje się być bezskutecznym narzędziem, a chory traci szanse na uratowanie życia, pozostaje jeszcze jedyna droga ratunku: rozpoczęcie terapii preparatem będącym w fazie badań klinicznych.
Dr n. med. Katarzyna Jarus-Dziedzic, neurochirurg i badaczka oraz dyrektorka medyczna w Ośrodkach Badań Klinicznych Faz Wczesnych opowie o bardzo rygorystycznych procedurach badania nowych cząsteczek, o stworzeniu parasola bezpieczeństwa dla pacjenta i o szansach jakie na uratowanie lub przedłużenia życia dają takie badania wczesnej fazy.
***
Na "Eurekę" w środę (18.07) o godz. 19.05 zaprasza Artur Wolski.
DS