Polskie Radio

Depresja poporodowa może zabrać radość związaną z narodzinami dziecka

Ostatnia aktualizacja: 22.02.2025 14:30
Od 10 do 22 proc. kobiet po porodzie cierpi na depresję poporodową. W audycji "Pigułka na zdrowie" porozmawialiśmy o niej z prof. Tadeuszem Bogdanem Pietrasem, lekarzem psychiatrą, doktorem nauk humanistycznych w dziedzinie psychologii.
Zły nastrój może potrwać około 10 dni. Jeśli nie mija, może się okazać, że to depresja poporodowa
Zły nastrój może potrwać około 10 dni. Jeśli nie mija, może się okazać, że to depresja poporodowaFoto: BAZA Production/shuttertock.com

Przez cały okres ciąży kobieta jest pod silnym działaniem hormonów, które dbają o prawidłowy rozwój dziecka. Po porodzie nagle ich stężenie spada.

Młoda matka musi się zmierzyć z nowymi obowiązkami, jest zmęczona i niewyspana. Zastanawia się, czy będzie dobrą matką, zwłaszcza jeśli to jej pierwsze dziecko. Przeżywa wiele niepokojów i obaw. Jeśli poród był trudny, nie tylko jej organizm, ale i jej psychika mocno to odczuwają. Tym silniej, jeśli brak jej wsparcia rodziny, partnera lub jeśli ciąża nie była planowana.

Baby blues, czyli poporodowy smutek, pojawia się około trzeciego dnia po porodzie. Objawia się tym, że kobieta jest płaczliwa, poddenerwowana, drażliwa. Może mieć kłopoty ze snem, zaburzenia apetytu. Przez baby blues przechodzi 25-85 proc. kobiet po porodzie. Zły nastrój może potrwać około 10 dni. Jeśli nie mija, może się okazać, że to depresja poporodowa, która wymaga pomocy lekarza.



Czytaj także:

***

Na audycję "Pigułka na zdrowie" w sobotę (22.02) po godz. 13.40 zaprosił Artur Wolski.

Jedynka/pacjent.gov.pl/kk