Polskie Radio

Dyplomatyczne afronty i wymowne gesty w sprawie Ukrainy

Ostatnia aktualizacja: 05.03.2014 23:00
Nie doszło do spotkania szefa rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych z jego ukraińskim kolegą. To wyraźny znak w języku dyplomacji.
Audio
  • W Paryżu nie doszło do spotkania szefów dyplomacji rosyjskiej i ukraińskiej. Radosław Sikorski tłumaczy, że stało się tak nie z winy przedstawiciela władz w Kijowie/IAR
  • NATO ogranicza współpracę z Rosją - relacja Brukseli Beaty Płomeckiej/IAR
  • Amerykański sekretarz obrony poinformował o zwiększeniu współpracy wojskowej z Polską w związku z kryzysem na Ukrainie. Relacja z Waszyngtonu Marka Wałkuskiego/IAR
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, amerykański sekretarz stanu John Kerry, prezydent Francji Francois Hollande i szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius na spotkaniu w Paryżu
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, amerykański sekretarz stanu John Kerry, prezydent Francji Francois Hollande i szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius na spotkaniu w ParyżuFoto: PAP/EPA/ALAIN JOCARD/POOL

Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii nie udało się doprowadzić w środę do spotkania rosyjsko - ukraińskiego w Paryżu. Wprawdzie Siergiej Ławrow i Andrij Deszczyca przyszli wieczorem do MSZ Francji, ale nie w tym samym czasie. Rosyjski minister wyszedł z budynku przed pojawieniem się tam Ukraińca.

Według ukraińskiej ambasady,  Ławrow odmówił spotkania , choć bardzo na nie nalegał amerykański sekretarz stanu John Kerry.

Radosław Sikorski podkreśla, że będzie nalegał by spotkania dotyczące Ukrainy odbywały się z udziałem Ukrainy - TVN24/xnews

Pretekstem do tego żeby zwaśnione strony usiadły przy wspólnym stole miało być posiedzenie grupy Memorandum Budapeszteńskiego powołanego do życia w latach 90. W jego skład wchodzą: Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Ukraina i Rosja. Sygnatariusze tego porozumienia zobowiązali się do bycia gwarantem suwerenności i niepodzielności Ukrainy. W zamian za to, Kijów zrzekł się broni jądrowej. W środę przedstawiciel Rosji nie pojawił ie jednak na posiedzeniu grupy.

Dyplomatyczne fiasko w sprawie ewentualnych rozmów Ławrow - Deszczyca nie dziwi. We wtorek, prezydent Władimir Putin mówił, że jego kraj nie uznaje nowych władz w Kijowie i jedyne rozmowy jakie może z nimi prowadzić, mogą mieć charakter roboczy. Taka formuła wyklucza więc oficjalne spotkanie, bo mogłoby ono być interpretowane jako pośredni sygnał o akceptacji ukraińskich władz.

Ławrow już wcześniej odmawiał udziału w posiedzeniu grupy Memorandum Budapeszteńskiego. To z kolei, może być interpretowane jako sygnał, że Rosja nie chce już być gwarantem integralności Ukrainy.

W stolicy Francji odbyło się spotkanie gwarantów Memorandum Budapeszteńskiego/US CBS/x-news

Rosja obstaje przy umowie z 21 marca

Wprawdzie Ławrow nie zobaczył się w Paryżu z Deszczycą, ale po raz pierwszy od wybuchu konfliktu krymskiego rozmawiał z amerykańskim sekretarzem stanu. Po spotkaniu z Kerrym powiedział że - obydwaj uzgodnili, iż należy pomóc Ukraińcom wdrożyć porozumienie zawarte 21 lutego. Nie jest jasne, czy faktycznie Amerykanie podobnie widzieli te rozmowy, bo wysokiej rangi przedstawiciel Departamentu Stanu USA powiedział, że nie doszło do uzgodnień podczas tego spotkania i nigdy nie dojdzie do żadnych porozumień bez bezpośredniego udziału rządu Ukrainy i jego absolutnej zgody.

Umowa z 21 lutego, na którą powołuje się Ławrow to dokument podpisany w Kijowie między Wiktorem Janukowyczem, przedstawicielami ukraińskiej opozycji a szefami resortów spraw zagranicznych Francji, Niemiec i Polski. Duch tego dokumentu zakłada, że Janukowycz rozpisuje przedterminowe wybory, ale do tego czasu pozostaje prezydentem.

Pomimo trwającego pata, Ławrow zadeklarował, że rozmowy w sprawie Ukrainy będę kontynuowane. Kolejne spotkanie szefów dyplomacji USA i Rosji może odbyć się już w czwartek w Rzymie.

Także w czwartek, w Brukseli odbędzie się szczyt UE. Dzięki polskiej propozycji weźmie w nim udział premier Arsenij Jaceniuk. To ewenement jeśli chodzi o posiedzenia Rady Europejskiej, bo Ukraina nie jest członkiem Wspólnoty.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Jedna noga to dyplomacja a druga to decyzje NATO

Środa to znaczący dzień dla decyzji Paktu w sprawie sytuacji na Ukrainie. Sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen ogłosił pełną rewizję współpracy NATO z Rosją na poziomie cywilnym i wojskowym. - To jasny sygnał, że działania Rosji mają swoje konsekwencje - powiedział szef Sojuszu.

- Nie będą odbywały się żadne robocze spotkania na poziomie cywilnym ani wojskowym z Rosją, a cała współpraca NATO - Rosja będzie poddana rewizji - zapowiedział Rasmussen. Jednak utrzymane zostaną spotkania Rady NATO - Rosja na szczeblu ambasadorów.  - Chcemy podtrzymywać dialog - zaznaczył były premier Danii.

NATO zawiesiło też planowanie wspólnej misji z Rosją, której zadaniem miała być ochrona amerykańskiego okrętu neutralizującego syryjską broń chemiczną.

Na początku kwietnia dalsze decyzje mogą podjąć ministrowie spraw zagranicznych krajów członkowskich NATO. - Zawieszamy bieżącą współpracę, ale chcemy utrzymać dialog polityczny - zapewnił Rasmussen.

Jednocześnie zapowiedział wzmocnienie współpracy między NATO a Ukrainą, aby wspierać demokratyczne przemiany . Ma to oznaczać m.in. więcej wspólnych szkoleń i ćwiczeń z wojskowymi ukraińskimi.

Sekretarz
Sekretarz Generalny NATO Anders Fogh Rasmussen i szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy/PAP/EPA/Olivier Hoslet

W odpowiedzi ambasador Rosji przy NATO oskarżył Pakt o stosowanie wobec Rosji podwójnych standardów i zimnowojennych stereotypów.

Aleksandr Gruszko ocenił, że takie podejście jest w sprzeczności z porozumieniami między NATO a Rosją. Zapewnił jednak, że kontakty między Rosją a Sijuszem będą utrzymane. Według rosyjskiego ambasadora dyskusje podczas posiedzenia Rady sugerowały konflikt między Rosją a Ukrainą. Co nie jest prawdą - zaznaczył.

Rada NATO - Rosja to forum konsultacji w kwestiach bezpieczeństwa i współpracy pomiędzy państwami członkowskimi Sojuszu Północnoatlantyckiego a Federacją Rosyjską.

Polska specjalnie chroniona

W środę, Polska usłyszała bardzo ważną dla swojego bezpieczeństwa deklarację szefa Pentagonu. Występując przed Izbą Reprezentantów USA Chuck Hagel powiedział, że Stany Zjednoczone rozszerzą lotnicze misje treningowe w naszym kraju i zwiększą liczbę powietrznych misji patrolowych nad Litwą, Łotwą i Estonią. - Departament Obrony podjął działania wspierające naszych sojuszników - oświadczył Hagel.

Szef Pentagonu dodał, że dowódca amerykańskich wojsk w Europie generał Philip Breedlove przeprowadzi konsultacje z ministrami obrony z krajów Europy Środkowej i Wschodniej.

Zapewnił, że Waszyngton ma zamiar upewnić w ten sposób swych wschodnioeuropejskich sojuszników należących do NATO o swym zaangażowaniu w ich bezpieczeństwo, w związku z zaniepokojeniem, jakie wywołały działania militarne Rosji na Ukrainie.

Szef
Szef Pentagonu Chuck Hagel/PAP/EPA/Shawn Thew

- Występowaliśmy o to, żeby Stany Zjednoczone podjęły bardzo doraźne, szybkie działania i ta reakcja sekretarza obrony jest bardzo szybka, dobra i adekwatna - tak informacje szefa Pentagonu komentował minister obrony Tomasz Siemoniak.

Szef MON przypomniał, że od końca 2012 roku działa w Polsce amerykański Aviation Detachment - naziemny pododdział, przygotowujący rotacyjne ćwiczebne pobyty amerykańskich samolotów. W 2013 roku odbyły się cztery takie rotacje. - Bardzo dobrze, że Stany Zjednoczone zdecydowały, że najbliższa edycja ćwiczeń będzie znacznie większa niż planowano. To jest dowód na to, że poważnie traktują naszą współpracę - powiedział Siemoniak.

Kryzys ukraiński: serwis specjalny>>>

PAP/IAR/polskieradio.pl/iz

''

Czytaj także

05.03.2014 Na Krymie coraz więcej rosyjskich żołnierzy [relacja]

Ostatnia aktualizacja: 05.03.2014 23:42
Prezydent Rosji pozostaje głuchy na apele światowych przywódców, by wycofał swoje wojska z Krymu. Na półwyspie sytuacja mocno napięta.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Będzie finansowa kroplówka dla Ukrainy. UE i USA proponują miliardy

Ostatnia aktualizacja: 05.03.2014 23:00
Komisja Europejska przyjęła pakiet wsparcia o wartości co najmniej 11 miliardów euro. USA także obiecały Kijowowi gwarancje pożyczkowe w wysokości miliarda dolarów. Te kredyty to być albo nie być dla nowych władz na Ukrainie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sejm jednogłośnie potępił działania Rosji na terenie Ukrainy

Ostatnia aktualizacja: 05.03.2014 19:52
Sejm Rzeczpospolitej Polskiej wyraża solidarność z narodem ukraińskim, łączy się w bólu z bliskimi i rodzinami poległych w czasie ostatnich walk na Majdanie - głosi uchwała. Posłowie przyjęli ją przez aklamację.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Jedynym prawomocnym rządem Ukrainy jest rząd Arsenija Jaceniuka"

Ostatnia aktualizacja: 05.03.2014 18:09
- Od tych słów powinna się rozpoczynać każda dyskusja w Polsce, w Europie, na Ukrainie, w Rosji, na świecie, na temat konfliktu za naszymi wschodnimi granicami - mówił w Sejmie premier Donald Tusk.
rozwiń zwiń