Polskie Radio

Zamiast kilku inspekcji jedna policja ds. bezpieczeństwa żywności

Ostatnia aktualizacja: 24.04.2014 13:50
Kiedy i w jaki sposób dojdzie do połączenia inspekcji dbających o to, aby żywność w Polsce była bezpieczna dla konsumentów. Czy nowa superinspekcja lepiej spełniłaby swoje zadanie niż kilka mniejszych?
Audio
  • Eksperci i politycy uważają, ze dobrym pomysłem jest powołanie jednej instytucji ds. badania bezpieczeństwa żywności/Dariusz Kwiatkowski/Polskie Radio/
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Glow Images/East News

W Polsce jest 5 inspekcji, które zajmują się badaniem jakości żywności i dbaniem o to, aby była ona bezpieczna. Są to: Inspekcja Sanitarna, Inspekcja Weterynaryjna, Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz Inspekcja Handlowa.
Eksperci i politycy uważają, ze dobrym pomysłem jest powołanie jednej instytucji. Za 2 tygodnie do konsultacji ma trafić projekt przepisów powołujących jeden urząd zajmujący się nadzorem fitosanitarnym i weterynaryjnym.

Byłoby mniej luk

Według ministra rolnictwa, najważniejszą sprawą w łączeniu inspekcji jest jej funkcjonalność i struktura. O tym komu będzie podległa, Sejm zdecyduje w ostatniej fazie.

- Połączenie inspekcji powinno nastąpić, ponieważ wzmocnilibyśmy laboratoria, mając większe środki na skoncentrowanie ich, a poza tym byłoby mniej administracji, a więcej inspektorów, którzy bezpośrednio u rolników mogliby prowadzić swoją działalność  – mówi Marek Sawicki, minister rolnictwa.

Zwolennikiem połączenia instytucji jest Jan Krzysztof Ardanowski, wiceszef sejmowej komisji rolnictwa. Uważa, że obszary działania dotychczasowych inspekcji często na siebie zachodzą. Zwraca także uwagę, że w pracach różnych inspekcji pojawiają się luki.

Precyzyjnie określone kompetencje

- Jedna instytucja powinna być ponadpolityczna, nie partyjna, coś w rodzaju policji, odpowiedzialnej za bezpieczeństwo żywności z bardzo precyzyjnie określonymi kompetencjami i odpowiedzialnością – mówi.

- Jeśli problem kompetencji między ministrami zdrowia i rolnictwa miałby blokować sprawę utworzenia tej inspekcji, to ona powinna podlegać bezpośrednio premierowi, wtedy nie byłoby sporu między resortami – dodaje.

Zdaniem ekspertów, stworzenie jednej superinspekcji, zajmującej się kontrolą żywności, pomoże też naszym producentom w walce z - nie zawsze uczciwą - zagraniczną konkurencją. Pozwoli bowiem unikać wpadek i prowokacji.

Rosja cały czas bacznie sprawdza naszą żywność

Kłopoty polskiej żywności, to przede wszystkim kłopoty związane z działaniem Rosji.

Rosyjska Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego planuje po 10 maja rozmowy z Polską o ewentualnym wprowadzeniu takiego zakazu – podała Agencja Itar-Tass. Ma to być następstwem zastrzeżeń dotyczących przekroczenia norm zawartości pestycydów i azotanów.

Minister rolnictwa uspokaja

Mówi, że o żadnym embargu nie ma mowy.  - Przede wszystkim nie ma żadnych gróźb o wprowadzeniu rosyjskiego embarga. Po drugie, jest informacja, którą przesyła rosyjski nadzór do polskich służb inspekcyjnych, że na tysiące partii eksportowanych, pojawiają się jednostkowe przypadki, w związku z czym żądają ostrzejszych kontroli. Jest to normalna procedura, która od kilku lat jest stosowana między Polską a Rosją. – podaje.
Przekonuje, że w piśmie od Rosjan nie ma żadnej informacji o groźbach zastosowania embarga. O dacie 10 maja nie ma mowy, a kolejne służby inspekcyjne będą przyjeżdżały do Polski i badały nie tylko owoce i warzywa, ale także mięso.

Żywność w Polsce jest bezpieczna

Jak zapewnia minister Marek Sawicki: - Żywność w Polsce jest bezpieczna. Na tak rozdrobnioną produkcję, na ponad 1,5 miliona producentów żywności, pojedynczo trafiające się przypadki minimalnych naruszeń norm są marginesem i nie stanowią o istocie całej produkcji – mówi.

Dariusz Kwiatkowski



Czytaj także

Polscy sadownicy nie boją się rosyjskiego embarga na owoce i warzywa

Ostatnia aktualizacja: 23.04.2014 12:29
Straszenie polskich sadowników rosyjskim embargiem na owoce i warzywa to wybieg polityczny - ocenia szef Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Rosyjskie embargo na owoce? Cios w producentów jabłek

Ostatnia aktualizacja: 23.04.2014 18:17
Rolnicy mocno odczuliby wprowadzenie przez Rosję embarga na nasze warzywa i owoce. Szczególnie - o tej porze roku - mówił na antenie Polskiego Radia 24 Michał Koleśnikow, analityk BGŻ.
rozwiń zwiń