Zuzanna Dąbrowska: Witam moich gości: marszałek Józef Zych, Polskie Stronnictwo Ludowe...
Józef Zych: Dzień dobry.
Zuzanna Dąbrowska: Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki z Prawa i Sprawiedliwości...
Ryszard Czarnecki: Witam panią, witam pana marszałka, witam państwa.
Zuzanna Dąbrowska: I zaczytany Włodzimierz Czarzasty, Sojusz Lewicy Demokratycznej. To notowania pan tak studiuje partyjne?
Włodzimierz Czarzasty: Nie, po prostu się ucieszyłem, bo okazuje się, że umiem czytać, dlatego czytam. Dzień dobry państwu.
Zuzanna Dąbrowska: To się wszyscy się cieszymy razem z panem. Zakwitły, proszę panów, przebiśniegi, widziałam sama dzisiaj w ogródku. I to jest wiadomość pewna, ale...
Ryszard Czarnecki: I dobra.
Zuzanna Dąbrowska: I dobra. Ale z niej wynika także to, że może być jeszcze łatwiej niż do tej pory protestować na ulicach. Spirala się chyba trochę nakręca, no bo przecież jest rok wyborczy, a wiadomo, że jest to najlepszy moment, żeby załatwić różne sprawy, które nie zostały załatwione albo naprawdę, albo przynajmniej w odczuciu protestujących. Zacznijmy więc od tego, co w tym tygodniu działo się w Warszawie i w okolicach. Przyjechali rolnicy swoimi pięknymi traktorami. Posłuchajmy, najpierw minister Marek Sawicki, potem Sławomir Izdebski z rolniczego OPZZ, a na końcu Zbigniew Obrocki z Solidarności Rolników Indywidualnych.
Marek Sawicki: Z tego miejsca po raz kolejny apeluję do organizatorów blokad i marszu ciągników na Warszawę: nie utrudniajcie życia mieszkańcom wsi i miast zmierzającym do pracy, wracającym z pracy, udającym się na odpoczynek, ale często także do przychodni, szpitala czy przedszkola.
Sławomir Izdebski: Na czwartek szykujemy inwazję na Warszawę. W tej chwili tylko dam odpocząć troszeczkę rolnikom, a w Warszawie razem z górnikami zjawi się manifestacja około 50–60 tysięcy ludzi. I stamtąd już nie odejdziemy, dopóki nie zostaną załatwione.
Zbigniew Obrocki: Pod Urzędem Rady Ministrów chcemy miasteczko rozbić i będziemy tam tak długo siedzieć i tak długo czekać na zmianę ustawy, aż rząd po prostu zrozumie naszą sytuację i zacznie z nami rozmawiać, bo nie popuścimy. Tu się tak długo to ciągnie i tym bardziej że ja widzę, że my mamy rację.
Zuzanna Dąbrowska: No właśnie, rolnicy są przekonani, że mają rację, minister rolnictwa jest przekonany, że racji nie mają, a jeśli mają, co częściowo w niektórych punktach przyznaje, to na pewno nie w ten sposób. Tylko czy wezwanie, by nie przeszkadzali mieszkańcom miasta, nie było troszeczkę demagogiczne, panie marszałku?
Józef Zych: No, pani redaktor, jeżeli spojrzymy na to z punktu widzenia praktycznego, a każdy z nas mógł akurat znaleźć się na drodze, to jest to istotna przeszkoda, tak samo jak było wtedy, kiedy Zielonogórskie Porozumienie lekarzy zamknęło gabinety. No, to nie są metody. Dzisiaj jest sto innych sposobów na to, żeby można było rozwiązywać spory, a z tego, co słyszeliśmy, to już widać, że nie bardzo wiadomo, o co chodzi. Jeden z uczestników mówi, że zmienić ustawę. Jaką ustawę? No więc gdyby patrzeć na te protesty i postulaty, to trzeba by co najmniej kilka ustaw zmieniać. Więc ja myślę, że w tej chwili sytuacja jest taka, że każdy trochę po swojemu opowiada. No, sam fakt, że w ministerstwie jednak 17 przedstawicieli różnych organizacji siada do stołu, rozmawia, a jedna się wyłamuje, no więc z tego wszystkiego wynika, że jest galimatias i do końca nie ma sprecyzowanych żądań, bo jak się spojrzy, rzeczywiście trzeba przyznać, że jednak na niektórych odcinkach w rolnictwie dzieje się nie najlepiej, ale (...)
Zuzanna Dąbrowska: Na których?
Józef Zych: No, chociażby jeżeli chodzi o problem dotyczący odszkodowań za zwierzęta, za dzikie zwierzęta...
Zuzanna Dąbrowska: Za szkody wyrządzane na polach.
Józef Zych: Tak, oczywiście. I ja nad tym pracuję łącznie z ministrem rolnictwa, a ponieważ akurat tak się składa, że mam pewną wiedzę na temat ubezpieczeń, przygotowaliśmy projekt ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej kół łowieckich, bo tu jest największy... sprawa, bo są zarzuty, że źle się wycenia, a przede wszystkim że nie ma środków na to, bo niegdyś państwo odpowiadało za szkody. W tej chwili jest inaczej. A więc jeżeli wprowadzi się to ubezpieczenie, sprawa będzie rozwiązana. Na dzień dzisiejszy różnie się podchodzi do tego zagadnienia. I druga sprawa – chociażby gdy chodzi o wyrównanie szkód spowodowanych chorobami tych dzikich świń. To jest problem, kto ostatecznie ma za to odpowiadać i na jakich zasadach.
Zuzanna Dąbrowska: Czy Prawo i Sprawiedliwość popiera protest zorganizowany przez Sławomira Izdebskiego i rolniczy OPZZ? Nie mówię o postulatach wszystkich rolników, bo one w różny sposób są zgłaszane, są ogłaszane opinii publicznej. Chodzi mi dokładnie o to blokowanie stolicy.
Ryszard Czarnecki: Wczoraj premier Jarosław Kaczyński przyjął delegację rolników, i to byli głównie ludzie, którzy w żadnej organizacji nie są, w żadnym związku nigdy nie działali. Po prostu ich teraz... nawet podkreślali, że specjalnie nawet odważni nie są, a ich po prostu w tej chwili ta bieda na ulice wygania i protestują. I naprawdę nie demonizujmy polskich rolników, bo oni się zachowują... nasi rolnicy się zachowują bardzo spokojnie. Spójrzmy na Europę, mamy rolników... ja akurat dzisiaj wróciłem ze Strasburga, z Parlamentu Europejskiego, we Francji rolnicy, bywało w ostatnich latach, niszczyli McDonaldy, przywódca tych rolników, pan Bové został eurodeputowanym, tam te protesty były radykalne i były bardzo ostre i było to nawet niszczenie mienia. Polscy rolnicy niczego nie niszczą, protestują.
Dlaczego protestują? Dlatego że rząd przez kilka lat, że tak powiem, udawał, że nie ma tych problemów, chował głowę w piasek niczym struś australijski. I dlatego tym rolnikom się nie dziwmy. Tak, uważamy, że te protesty są zasadne. Ja jestem przekonany, ja bardzo szanuję pana marszałka Zycha i jestem przekonany, że on osobiście by takiego apelu, jednak trochę aroganckiego, takiego apelu demagogicznego, jak minister Sawicki, by nie wydał, bo co to znaczy. To jest normalna rzecz, że w Europie Zachodniej rolnicy od czasu do czasu protestują. Jeżeli rząd ich nie słucha, to protestują. I ci polscy rolnicy niczego złego nie robią.
Zuzanna Dąbrowska: No to wydaje się, że takie bardziej bezwarunkowe poparcie dla Sławomira Izdebskiego i jego metody protestów powinno mieć SLD, powinien mieć SLD, dlatego że przecież organizował kongres rolników nie tak dawno, a poza tym OPZZ wiadomo, że jest to organizacja związkowa bliska SLD. Tak jest? Jest to otwarcie?
Włodzimierz Czarzasty: Bliskie SLD są związki zawodowe i nigdy żeśmy tego nie ukrywali. Ale dziękuję, że pani przypomniała ten fakt, o którym chciałem przypomnieć, bo to nie jest tak, proszę pani, że... i proszę państwa, że wszystkie te grupy społeczne w tej chwili dają o sobie znać, dlatego że jest rok wyborczy. Moim zdaniem one dają o sobie znać dlatego, że jest wiele niepozałatwianych spraw, oraz to, że wyczuły te grupy społeczne, które mają sprawy niepozałatwiane, że rząd, który w tej chwili funkcjonuje, jest rządem słabym i że można na nim to wydusić, dlatego że tak: sprawa lekarzy... A, do tego jeszcze nie funkcjonuje komisja wspólna, no bo jak ktoś w tej chwili mówi: no dobrze, ktoś tam wyszedł z tej komisji wspólnej, dobra, ktoś wyszedł, może zrobił źle, no ale rozumiem, że rząd ma tyle umiejętności negocjacyjnej, żeby przywrócić realne funkcjonowanie komisji wspólnej. Wydaje się, że jeżeli nie ma tego, to znaczy, że nie ma tych umiejętności. Najpierw mieliśmy problem lekarzy i wprowadzenia paktu onkologicznego. Tak nawiasem, dobrego paktu w sensie takim, że każdy...
Zuzanna Dąbrowska: Pakietu.
Włodzimierz Czarzasty: Pakietu, że każdy chce walczyć z rakiem, to jest normalna sprawa, ale się okazało, że jest nieprzygotowany, nieprzegadany, zbyt krótko przemyślany. Co się okazało? Grupa zawodowa, jedna grupa zawodowa lekarzy przewróciła ten rząd w sprawach, w których chciała. Potem cztery kopalnie chciano zlikwidować. Co się okazało? Okazało się, że w przeciągu jednej nocy można było odejść od likwidacji, tylko wejść w modernizację i w przekształcenia.
Zuzanna Dąbrowska: Do spraw kopalń i górników jeszcze wrócimy.
Włodzimierz Czarzasty: Dobra, okay. I teraz, proszę państwa, jest taka sprawa. Dwa miesiące temu odbył się pierwszy kongres rolników Mazowsza. W Sejmie spotkało się 900 rolników, i to nie byli ludzie z OPZZ–u, to nie byli ludzie z Solidarności, to nie byli ludzie zorganizowani. Byli rolnicy, jedni byli tu, drudzy byli tu, a trzeci w ogóle nigdzie nie byli. Przyjechali i powiedzieli: mamy problemy, tak? Takie, takie, takie, takie. No przecież my żeśmy to nagłośnili. Resort tego nie podjął. I teraz, proszę państwa, jeżeli ktoś o panu Izdebskim... Ja nie znam pana Izdebskiego, tak? Mówi... No bo zaczynamy pytać się, kto to jest, skąd on przyszedł. Dwa miesiące temu założył jakąś organizację, no to mnie się to nie podoba.
Zuzanna Dąbrowska: Z Samoobrony przyszedł.
Włodzimierz Czarzasty: No to mnie się to nie podoba, bo nie pytam się, skąd on przyszedł i co on założył, tylko ja się pytam, w jakich sprawach on występuje. I jeżeli będzie taka sytuacja, że minister Sawicki w sposób arogancki będzie się do tego odnosił, jeżeli minister Sawicki będzie moim zdaniem, i nazwę to po imieniu, rozbijał jedność ruchu związkowego rolniczego, to do niczego nie doprowadzi. Niech się weźmie za kwoty mleczne, niech się weźmie za sprzedaż polskiej ziemi obcokrajowcom, niech się weźmie za opłacalność produkcji żywności, jeżeli chodzi o trzodę, bo... i to jest ostatnie zdanie. Proszę państwa, jeżeli żywiec 2 lata temu kosztował 6 zł za kilogram, a w tej chwili kosztuje 3 zł za kilogram, to teraz nie chcąc być nieracjonalny w tym wszystkim, chociaż wiem, że przegnę, no to niech państwo sobie przeliczą ci, którzy mieszkają w miastach, więc i ja, jakby przychody nasze spadły w przeciągu dwóch lat o 30%, to byśmy byli zadowoleni, czy nie?
Zuzanna Dąbrowska: No, tak...
Włodzimierz Czarzasty: Dobra, demagogiczne to było, przyznaję się, chociaż nie chcę wchodzić w demagogię, bo wiem, że to nie są tylko przychody z trzody i w ogóle. Ja to wszystko wiem, ale nie dziwcie się ludziom, którzy na skutek różnych działań rządu, nieracjonalnej polityki, między innymi w stosunku do Ukrainy, doprowadzili do tego, że w tej chwili w imię związku z sankcjami po prostu polscy rolnicy tracą i mówią: jest nam źle. Dlatego jeżeli chodzi o mnie i o Sojusz Lewicy Demokratycznej, popieramy postulaty rolników.
Zuzanna Dąbrowska: Józef Zych, ostatnie słowo, odpowiedź.
Józef Zych: Nie, ja nie będę zaprzeczał. Podzielam pogląd, bo rzeczywiście jest wiele kwestii nierozwiązanych, również na tym polu z Ukrainą, natomiast jest jedna rzecz, mianowicie jest w końcowej fazie projekt ustawy o ochronie ziemi, związany z tym wejściem w roku 2016. Można powiedzieć, że to dość długo się przedłużało, ale to z wielu względów. Jeżeli chodzi o ten spadek cen, to jest bezsporne. Jest tylko problem, czy rząd i w jakim momencie może uruchomić skup interwencyjny, bo tam są ograniczenia pewne go, a resztę jeśli chodzi o problemy, o których pan Czarzasty mówi, to ja się zgadzam, rzeczywiście na wielu odcinkach jest tak, że wymaga to uregulowania.
Zuzanna Dąbrowska: Takiego rachunku też dokonują górnicy i górnictwo i ci, którzy mieszkają w miastach na Śląsku, dlatego że cena nie tylko żywca spada, ale cena węgla spada. I Jastrzębska Spółka Węglowa, która prosperowała w 2011 roku znakomicie, teraz zaczęła prosperować gorzej. Wszystko to skończyło się kolejnym konfliktem, strajkiem. Dzisiaj przygotowano porozumienie, ale zaraz po tym, po decyzji sądu, który uznał, że strajk ostatni był nielegalny, prezes Jarosław Zagórowski oświadczył, że liderów związkowych będzie ścigał komornik, zaraz posłuchamy, potem wypowie się negocjator, bardzo ważna osoba, pan Longin Komołowski, który do porozumienia doprowadził, na koniec doradca prezydenta Tomasz Nałęcz powie o pomyśle spotkania Bronisława Komorowskiego z liderami górników.
Jarosław Zagórowski: Te 27 mln zł związanych z brakiem przychodów przemnożyć przez ilość dni strajków, natomiast kwestia dochodzenia tego, dochodzą odpowiednie organy w Polsce, które są do tego powołane, bo oświadczenie sądu dosyć jasno pokazuje, jakie będzie stanowisko organów ścigania. To, że trudno będzie dojść do tego, bo to są potężne kwoty, to jest oczywiste, ale niestety organizatorzy strajku, nielegalnego, tak jak mówiłem, od samego początku, musieli się liczyć z tymi konsekwencjami.
Longin Komołowski: Najtrudniejsze są dwa obszary spraw, czyli ten sześciodniowy tydzień pracy, jak i też kwestia czternastek, ale tak jak powiedziałem, znaleziono tutaj porozumienie.
Tomasz Nałęcz: Prezydent coraz bardziej jest zaniepokojony tym, co się dzieje na Śląsku, bo tam ani dialogu nie ma, ale też i odpowiedzialności nie ma. Więc nie wykluczam takiej sytuacji. Prezydent Komorowski nie jest osobą, która by ustawiała się bokiem do jakiegokolwiek problemu.
Zuzanna Dąbrowska: Dialogu nie ma, ale i odpowiedzialności nie ma, powiedział Tomasz Nałęcz, a Włodzimierz Czarzasty mówił przed chwilą, że SLD zawsze ze związkami. Tutaj mamy sytuację ekstremalnie trudną. Konflikt, który właściwie jest nierozwiązywalny między prezesem, który zresztą zapowiedział swoje ustąpienie, a górnikami, tylko czy te 27 mln co dnia przez 3 tygodnie strajku to rzeczywiście jest taka strata, którą spółka może przeżyć? To było pytanie do sld.
Włodzimierz Czarzasty: Do mnie?
Zuzanna Dąbrowska: Tak.
Włodzimierz Czarzasty: No dobrze, ale wie pani, ja nie jestem od oceny tych zjawisk, czy ona może przeżyć, czy nie może przeżyć, tylko ja wiem jedną rzecz, że jeżeli ktoś jest prezesem firmy, która zatrudnia ileś dziesiąt tysięcy, to odpowiada...
Zuzanna Dąbrowska: 26 tysięcy.
Włodzimierz Czarzasty: 26 tysięcy ludzi, to odpowiada na pewno za dwie rzeczy – za stan finansowy tej firmy i za ład społeczny w tej firmie. I za ład społeczny w tej firmie. [powt.] To znaczy generalnie dobrze jest prowadzić firmę... Pan prezes powinien zwracać uwagę na dwie rzeczy: na zysk tej firmy oraz na to, żeby ci ludzie, którzy tam pracują, byli odpowiednio skomunikowani, wiedzieli, co się dzieje. Okazało się, że jedną rzecz pan prezes umie, tzn. robić zysk, a drugą rzecz nie umie, to znaczy nie umie dbać o ludzi i się z nimi dogadywać. I ten brak dialogu po prostu jest przerażający. Jest przerażający. [powt.]
Tak nawiasem, powiedziałem chyba dwa czy trzy tygodnie temu w jakimś programie, że pan Zagórowski odejdzie, bo nie wiem, czy państwo pamiętacie, że rząd nasz dwa albo trzy tygodnie temu powiedział: nie dopuścimy do tego, żeby prezes odszedł, tak? Po raz kolejny rząd okazał się w tej sprawie po prostu niekonsekwentny. Jeżeli to jest taki dobry biznesmen, a spółka ma większość udziałów Skarbu Państwa, chociaż jest giełdowa, to niech właściciel dominujący pojedzie i uratuje tego prezesa. A wie pani, co się stanie? Oczywiście, że tego faceta poświęcą, tak? Ja nie wiem, czy on jest dobrym prezesem, czy on jest złym prezesem, ja się na górnictwie nie znam, natomiast to jest następna nieumiejętność dialogu. Życzę dobrze prezydentowi Komorowskiemu, ale wątpię, ale wątpię.
Zuzanna Dąbrowska: Nie będzie dobrym ojcem, który spowoduje, że atmosfera troszeczkę chociaż się uspokoi?
Włodzimierz Czarzasty: Proszę pani, to ostatnie zdanie. To za jego prezydentury po pięciu latach są te wszystkie problemy społeczne, które są. I musi o tym pamiętać. I musi o tym pamiętać. [powt.]
Zuzanna Dąbrowska: Józef Zych. O, obraził się pan Ryszard Czarnecki...
Ryszard Czarnecki: Nie, nie, dlaczego?
Zuzanna Dąbrowska: Nie obraził się? To dobrze.
Ryszard Czarnecki: Ja panu marszałkowi ustępuję głosu...
Zuzanna Dąbrowska: To bardzo się cieszę.
Ryszard Czarnecki: Jest człowiekiem ciut starszym ode mnie. Bardzo proszę.
Józef Zych: To jeżeli tylko z powodu wieku, to mi przykro.
Ryszard Czarnecki: Koalicja rządowa teraz nich się tłumaczy.
Józef Zych: Więc koalicja... Nie, nie, ja w imieniu koalicji rządowej nie będę mówić. Natomiast jedna rzecz mnie również zastanawia, bo pan Czarzasty trafnie podniósł jeden problem. Ja obserwuję to od 89 roku – totalna nieumiejętność rozwiązywania problemów. I to jest tak, że trwa, trwa, trwa, dochodzi się do muru i ustępstwo. I do niedawna słyszeliśmy...
Zuzanna Dąbrowska: I na siłę.
Józef Zych: ...że były zarzuty przeciwko panu prezydentowi Komorowskiemu, że nie włącza się i wtedy słyszeliśmy jedną rzecz, a mianowicie pan prezydent nie może być stroną. Nie może być stroną. Dzisiaj mamy zmianę i bardzo się cieszę.
Włodzimierz Czarzasty: Wybory idą.
Józef Zych: Jeżeli pan prezydent w to się włączy. To jest pierwsza rzecz. A więc nieumiejętność rozwiązywania i ja myślę, że tak jak pan Czarzasty powiedział, że tak to się skończy, bo wszystkie historie dotychczasowe tego nas uczą. A jeśli chodzi o górnictwo, ponieważ mam pewne pojęcie, bo od 30 lat jestem związany, ja sądzę, że tam narosło tyle różnego rodzaju problemów, bo jak popatrzymy na te żądania, to tam są... i chodzi z jednej strony o socjalne, o to, żeby nie pozbawiać pewnych uprawnień, chodzi i o emerytów, a kluczowa sprawa powinna polegać na tym, że zabezpieczenie miejsc pracy i dopiero poszukiwanie dalszych rozwiązań, aby ratować to, co się da, na pewno będzie bardzo trudno. Panie przewodniczący, bardzo proszę.
Zuzanna Dąbrowska: A ja specjalnie chciałam, żeby na końcu się wypowiadał Ryszard Czarnecki, bo kiedy badałam biografię pana prezesa Zagórowskiego, to natrafiłam na ważne informacje, że to Janusz Steinhoff i rząd Prawa i Sprawiedliwości był autorem bycia prezesem przez prezesa, maczał z tym palce także Paweł Poncyljusz, wtedy poseł Prawa i Sprawiedliwości. I chciałam się dowiedzieć, co robić w takiej sytuacji. Bo ja rozumiem, że opozycja z radością patrzy na strajk, na konflikt, to normalne, chociaż może niezbyt miłe, no ale odpowiedzialność jakaś za to, co będzie się działo dalej w JSW?
Ryszard Czarnecki: Stała się rzecz niemożliwa, bo to się nie zdarza, ale pani redaktor się pomyliła, bo wicepremier Steinhoff był wicepremierem w rządzie Jerzego Buzka, jeszcze w ogóle nie był ani widu, ani słuchu w Prawie i Sprawiedliwości. Zostawmy...
Zuzanna Dąbrowska: To prawda, a ilu...
Ryszard Czarnecki: Zostawmy, zostawmy. Ale naprawdę wybaczam, wybaczam, bo już nie pamiętam. Natomiast wracam do sytuacji, jest rok wyborczy, pani powiedziała i pani miała rację. Prezydent Komorowski to zauważył. Przez pięć lat, jak powiedział słusznie, pan Czarzasty nie wykazał żadnej inicjatywy legislacyjnej w obszarze górnictwa. Co więcej, a przypomnę, że pan prezydent Komorowski jest jednym z tych prezydentów, którzy mają najmniejszą ilość projektów ustaw, które przesyłają, a ma takie prawo ustawodawcze, do Sejmu. W zasadzie nie podjął wcześniej żadnego dialogu z górnikami, no, teraz jest gotów na jakąś ustawkę na Górnym Śląsku. Problemy górników były odkładane przez lata, tak samo jak problemy rolników, jak problemy lekarzy, pielęgniarek, położnych i możemy ileś tam grup tutaj pokazać. I to nie jest tak, że te grupy uznały, że jest rok wyborczy. Te grupy wiedzą, że ten rząd nie rozwiązał żadnych czy prawie żadnych ich problemów, dlatego protestują. Co do górników, tutaj jest ewidentnie zderzenie z arogancją władzy. Arogancją władzy pana prezesa, którego jednak tutaj ewidentnie rząd nie tylko bronił, ale rząd tam wprowadzał, i jeżeli prezes swoją osobą antagonizuje załogę, jeżeli ludzie mają emocjonalny stosunek negatywny do prezesa spółki, no to dla dobra spółki ten prezes powinien to przemyśleć. Szkoda, że tak późno...
Zuzanna Dąbrowska: Czyli powinien odejść.
Ryszard Czarnecki: Powinien odejść dawno, bo on w tej chwili przelicza straty i tak dalej. Naprawdę tych strat można było uniknąć, gdyby do tych ludzi podejść tak jak to wicepremier Komołowski, negocjator, podchodził, że trzeba jakieś tutaj pewne punkty wspólne, styczne jednak znajdować. Wydaje mi się, że taka arogancja władzy – i ta w Warszawie, którą reprezentuje rząd, i Platforma Obywatelska w szczególności, i ta reprezentowana przez pana prezesa Zagórowskiego –ludziom uszami wychodzi, dlatego właśnie protestują. Ja się tym górnikom nie dziwię, a niech się pani nie dziwi też Solidarności górniczej, to jest zawód, który polega na solidarności.
Zuzanna Dąbrowska: Solidarności górniczej nigdy się nie dziwię.
Ryszard Czarnecki: I jeżeli się ich kolegów wyrzuca z pracy...
Zuzanna Dąbrowska: Jeszcze pan marszałek słowo, bo
Ryszard Czarnecki: ...to nie dziwmy się, że ci górnicy protestują.
Zuzanna Dąbrowska: Bardzo proszę.
Józef Zych: Ja tylko jedną rzecz przypomnę, mianowicie rok 1996, najpotężniejszy wtedy protest rolników, rząd był właśnie lewicowo–peeselowski i pomimo to (...)
Włodzimierz Czarzasty: Czas wrócić do tego, panie marszałku, czas wrócić.
Józef Zych: Tak. I wtedy potrafiliśmy rozwiązać problem protestów górniczych.
Włodzimierz Czarzasty: Tak, to prawda.
Zuzanna Dąbrowska: Jeszcze na końcu bardzo proszę, ale dosłownie po dwa słowa takiej może politycznej, geopolitycznej wróżby dotyczącej Ukrainy. Uda się, czy nie? To jest chyba pytanie, które sobie wszyscy w całej Europie i nie tylko stawiają. Ryszard Czarnecki, najlepiej poinformowany prosto ze Strasburga.
Ryszard Czarnecki: Kolejne ofiary śmiertelne...
Zuzanna Dąbrowska: Króciutko.
Ryszard Czarnecki: ...kolejni ranni, także ludności cywilnej, a więc kanclerz Merkel, prezydent Hollande, prezydent Putin nie znaleźli żadnego złotego środka. Mi trochę żal pani komisarz ds. polityki zagranicznej Unii Europejskiej, którą pani kanclerz i pan prezydent Hollande...
Zuzanna Dąbrowska: Panie przewodniczący, uda się? Będzie coś z tego rozejmu?
Ryszard Czarnecki: ,,,w takim świetle, jak taką kukiełkę, lalkę, bo o wszystkim dowiaduje się post factum, musi to wszystko podpisywać się po takim...
Zuzanna Dąbrowska: Teraz Józef Zych.
Ryszard Czarnecki: Będzie bardzo trudno znaleźć tam trwałe rozwiązanie pokojowe, bo Rosji zależy tam na konflikcie.
Józef Zych: Jeżeli Unia Europejska będzie nadal tak postępować, że z jednej strony nie wpuszcza się do Unii prezydenta Białorusi, a z drugiej strony jedzie się do niego na negocjacje, wyznacza się, no to nic dobrego z tego nie może wyniknąć.
Zuzanna Dąbrowska: Włodzimierz Czarzasty.
Włodzimierz Czarzasty: Trzymam kciuki, żeby się udało, to znaczy, żeby ludzie przestali ginąć, to jest najważniejsza sprawa. Natomiast popieram pana marszałka Zycha. Proszę państwa, spotkanie... znaczy rola polskiej polityki zagranicznej w Mińsku padła.
Ryszard Czarnecki: (...) nie ma niestety.
Zuzanna Dąbrowska: Bardzo dziękuję za dzisiejsze komentarze, za dzisiejsze analizy. Józef Zych, Polskie Stronnictwo Ludowe, Ryszard Czarnecki, Prawo i Sprawiedliwość...
Ryszard Czarnecki: Dziękuję bardzo, miłego weekendu.
Zuzanna Dąbrowska: Włodzimierz Czarzasty, Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Włodzimierz Czarzasty: Dziękuję.
(J.M.)