Demonstranci zgromadzili się w parku Ogród Luksemburski w centrum Paryża, nieopodal siedziby francuskiego Senatu, a następnie przeszli pod wieżowiec Tour Montparnasse. Według organizatorów liczba uczestników sięgała ok. 600 tys. Stacja France Info, powołująca się na dane ośrodka badawczego Occurrence, podała, że w demonstracji udział wzięło ok. 74,5 tys. osób. Jak podkreślają organizatorzy, w pewnym momencie napływ uczestników był tak wielki, że demonstracja musiała się rozgałęzić i pójść dwoma alternatywnymi trasami.
- To ostrzeżenie dla rządu - powiedziała Ludovine de la Rochere, przewodnicząca sojuszu około 20 organizacji pod wspólną nazwą "Demonstracja dla wszystkich" (La Manif pour tous), który zwołał protest. Zapowiedziała kolejne takie akcje. Wśród uczestników widać było zarówno starsze osoby, jak i pary z małymi dziećmi, reprezentowana była skrajnie prawicowa partia Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen i centroprawicowa partia Republikanie.
Francja: nowe prawo drastycznie ograniczy krytykę środowisk LGBT
"Gdzie jest mój tatuś?"
Na transparentach można było przeczytać hasła takie jak: "Gdzie jest mój tatuś?", "Każdy potrzebuje ojca" oraz "Wolność, równość, ojcostwo", w nawiązaniu do słynnego hasła z czasów rewolucji francuskiej. Pomysł rozszerzenia prawa do tzw. technik wspomaganego rozrodu - takich jak zapłodnienie in vitro, korzystanie z usług dawców nasienia czy sztuczne zapłodnienie - na kobiety w związkach jednopłciowych oraz niebędące w związkach to jedna z deklaracji forsowanych przez obecnego szefa państwa Emmanuela Macrona.
Proponowane zapisy znalazły się w projekcie znowelizowanej ustawy o bioetyce, który 27 września został przyjęty przez Zgromadzenie Narodowe - izbę niższą francuskiego parlamentu, i musi jeszcze zostać zatwierdzony przez Senat. Centrowy rząd Macrona chce, by nowe prawo weszło w życie przed latem 2020 r. Obecnie prawo do korzystania z technik wspomaganego rozrodu przysługuje tylko parom heteroseksualnym, które pozostają w związku małżeńskim lub mieszkają ze sobą od co najmniej dwóch lat.
"Jutro będzie surogacja"
Jakie są źródła finansowania organizacji LGBT? Niepokojący raport
- Najpierw były związki cywilne, potem małżeństwa dla wszystkich, dziś jest in vitro bez ojca, a jutro będzie surogacja – mówi Jacques Myard, mer podparyskiego Maisons-Laffite. - Po lesbijkach, swoje rewindykacje do dziecka, dzięki macicy do wynajęcia, zgłoszą także homoseksualiści. Wszystko to jest jeden proces, utorowany przez wcześniejsze decyzje - dodaje.
Jednoznacznego poparcia niedzielnej demonstracji udzielił Kościół we Francji. Przewodniczący Episkopatu abp Eric de Moulins-Beaufort stwierdził, że udział w tym wydarzeniu jest obowiązkiem dla wszystkich, którzy nie zgadzają się na nowe prawo. Metropolita Paryża abp Michele Aupetit przypomniał, że historii nie zmienia stado baranów, lecz ci, którzy stawiają opór. Natomiast obecny na demonstracji bp Dominique Rey podkreślił, że uczestnicy marszu nie są kontestatorami. Wręcz przeciwnie, oni opowiadają się za życiem i rodziną, na przekór tym, którzy negują podstawy człowieczeństwa.
pg,pap,VaticanNews