Polskie Radio

"Nie będzie korytarza dla nielegalnej imigracji przez Polskę". Smoliński o kryzysie migracyjnym

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2021 12:25
- Musimy pokazać światu, że przez Polskę nie będzie korytarza dla nielegalnej imigracji - powiedział poseł Kazimierz Smoliński (PiS). Apelował, by "nie wpisywać się w scenariusz, który dla nas piszą inni".
Grupa migrantów w Usnarzu Górnym
Grupa migrantów w Usnarzu Górnym Foto: Forum/Zuma Press/Attila Husejnow

Poseł PiS Kazimierz Smoliński był pytany o grupę migrantów w Usnarzu Górnym na granicy polsko-białoruskiej.

Sakiewicz PR24 1200.jpg
Sakiewicz: opozycja i część mediów dały się łatwo zmanipulować Putinowi i Łukaszence

"To jest zaplanowana akcja"

- Nieludzkie jest postępowanie strony białoruskiej. To oni przywieźli tych ludzi na granicę, oni ich ściągnęli samolotami, organizowali im pobyty w hotelach białoruskich. To jest zaplanowana akcja - powiedział.

Dodał, że nie można im pomóc, bo "wkraczanie na terytorium Białorusi jest niedozwolone". - Reagujemy w taki sposób, że wysyłamy pomoc humanitarną, samochód jedzie. Musi jednak przejechać przez legalne przejście i od strony Białorusi udzielić pomocy, takie są przepisy - podkreślił.

- Mnie też tych ludzi jest szkoda, ja to rozumiem, ale nie możemy łamać prawa - mówił.

Czytaj również:

Scenariusz Łukaszenki i Putina

Smoliński apelował do mediów i opozycji, by "rozum wziął górę nad emocjami". - Nie możemy się wpisywać w scenariusz, który piszą Łukaszenka z Putinem - zaznaczył poseł.

granica 1200 (2).jpg
Pomoc humanitarna Polski dla imigrantów. RARS: transport czeka na granicy na decyzję strony białoruskiej

- Za chwilę będą ćwiczenia Zapad, nie wiemy, czy to nie jest element tych wielkich ćwiczeń wojskowych. Wojna hybrydowa właśnie na tym polega, że się destabilizuje granice, destabilizuje społeczeństwo, żeby część polskiej sceny politycznej włączała się w ten scenariusz. Nie możemy tego zrobić - wyjaśniał.

"Najpierw jedna osoba, a potem były tysiące"

Przypomniał, że na granicy turecko-greckiej w 2015 "najpierw jedna, dwie osoby przeszły, a potem były tysiące". - Potem to samo było na granicy serbsko-węgierskiej - mówił.

W opinii Smolińskiego trzeba "pokazać światu, że przez Polskę nie będzie korytarza dla nielegalnej imigracji".

premier 1200 forum (1).jpg
Premier przyjedzie na Podlasie. Szef rządu spotka się m.in. z dowództwem Straży Granicznej

Migranci przy granicy polsko-białoruskiej

W Usnarzu Górnym, na granicy polsko-białoruskiej, po stronie Białorusi, od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów, osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze. Migranci koczujący po białoruskiej stronie nie chcą wracać na Białoruś. Według informacji Straży Granicznej grupa liczy obecnie 24 osoby.

Prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski powiedział we wtorek rano, że transport jest na granicy i oczekuje na decyzję strony białoruskiej.

nt

Czytaj także

Opozycja sprzeciwia się powstaniu płotu na granicy z Białorusią

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2021 07:30
Opozycja sceptycznie przyjęła zapowiedź budowy 2,5-metrowego płotu wzdłuż granicy z Białorusią, co miałoby zabezpieczyć ją przed napływem migrantów. Przedstawiciele Lewicy i Polski 2050 apelują też do rządu, by pomógł uchodźcom koczującym na granicy z Białorusią.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kłysiński: główny cel Łukaszenki to zalać kraje unijne falą migrantów

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2021 09:26
– Jeżeli ci ludzie będą wpuszczani, to zachęci władze białoruskie do zwiększania nielegalnej migracji. Na razie obserwujemy konsternację reżimu i zawieszenie działań, ponieważ widzą konsekwencję po naszej stronie – powiedział w Programie 3 Polskiego Radia Kamil Kłysinski, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, komentując sytuację na granicy polsko-białoruskiej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Opozycja nie przejmuje się kwestiami strategicznymi". Jacek Liziniewicz o migrantach

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2021 10:05
- Opozycja nie bierze pod uwagę tego, że to wszystko to scenariusz białorusko-rosyjski, że celem nadrzędnym jest przywożenie tych ludzi do Europy i destabilizowanie regionu, Polski, sytuacji politycznej w Europie - mówił w Polskim Radiu 24 Jacek Liziniewicz ("Gazeta Polska"). Gośćmi audycji byli również Bogumił Łoziński ("Gość Niedzielny") i Tomasz Kozłowski ("Fakt"). 
rozwiń zwiń