- Jeśli spojrzymy tylko na dane z rosyjskiej gospodarki, to widzimy, że sankcje i izolacja gospodarcza Moskwy przynoszą efekty. Ich odziaływanie jest jednak rozłożone w czasie, ale brak dostępu do nowoczesnych, zachodnich technologii i maszyn systematycznie osłabia potencjał militarny Kremla. Oczywiście same sankcje nie wygrywają wojen, potrzebna jest stała polityczna presja oraz wsparcie finansowe i wojskowe dla Ukrainy - powiedział Kosma Złotowski.
Próby osłabienia sankcji
Jak zaznaczył, tylko te wszystkie elementy razem mogą przynieść zadowalający efekt. - Jeśli są jeszcze jakieś obszary, gdzie sankcje można nałożyć, to powinniśmy to zrobić, chociaż jak pokazuje kryzys związany z blokadą przez Litwę tranzytu do Kaliningradu, są państwa członkowskie, które jak tylko mogą starają się takie działania osłabiać - wskazał eurodeputowany.
Jego zdaniem konfiskata zamrożonych rosyjskich majątków, jachtów czy pieniędzy i przeznaczenie ich na odbudowę Ukrainy to kwestia woli politycznej i odwagi, której w Unii Europejskiej może zabraknąć. - Jeśli presja europejskiej opinii publicznej i jej wsparcie dla walki Ukraińców z rosyjską agresją osłabną, to trudno będzie to zrobić. Dlatego takie kroki powinny być podjęte jak najszybciej - przekonywał.
Powrót Europy do "business as usual" z Rosją?
W opinii Kosmy Złotowskiego w wielu europejskich stolicach panuje przekonanie, że nie powinniśmy wywierać większej presji politycznej i gospodarczej na Kreml, żeby - mówiąc językiem prezydenta Francji Emmanuela Macrona - "nie upokarzać Rosji", bo to utrudni powrót do "business as usual", jak tylko skończy się gorąca faza wojny.
- Tutaj nic się od początku tej agresji nie zmieniło - Niemcy, Francja, Włochy czy Austria mniej lub bardziej otwarcie będą starały się unikać dalszych sankcji, pozorując jednocześnie wsparcie dla Ukrainy. To gra na czas obliczona na to, że Kijów prędzej czy później straci siły i motywację do walki - podsumował polityk.
Czytaj więcej:
>>> ATAK NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<
***
Polskie Radio tymczasowo uruchomiło transmisję w czasie rzeczywistym sygnału Ukraińskiego Radia poprzez swoje nadajniki cyfrowe w technologii DAB+. Sygnał publicznego ukraińskiego nadawcy dostępny jest także na kanałach internetowych Polskiego Radia. Dzięki temu przebywający w Polsce Ukraińcy będą mogli łatwiej słuchać audycji swojego radia publicznego.
Zobacz także: Marcin Przydacz w "Sygnałach dnia"
nt