Premier Mateusz Morawiecki został zapytany przez reportera Polskiego Radia Karola Darmorosa o kryzys na rynku cen energii. - Czas jest niełatwy - przyznał szef rządu. - To trzeba podkreślić - dziś w całej Europie jest ogromne napięcie związane z bardzo wysokimi cenami energii, w szczególności cenami gazu. I my Polacy również padamy tego ofiarą - dodał.
Jak podkreślił premier, "aby się przed tym bronić, potrzebujemy dobrej tarczy budżetowej, musimy mieć sprawny, dobrze skonstruowany budżet". - I taki budżet zaprezentowaliśmy, pomimo kryzysu, wychodzenia z pandemii, wojny na Ukrainie. Wszystkie te nieszczęścia, które na nas spadły, nie spowodowały zapaści budżetowej i nie mamy do czynienia z taką sytuacją, że musimy dziś podnosić podatki - jak robiła to Platforma Obywatelska. Do głowy nie przychodzi nam też, by zabierać OFE obywatelom, tak jak niegdyś PO - mówił Morawiecki.
Rząd zamrozi ceny prądu? Premier o szczegółach
Pytany, czy Polacy będą musieli oszczędzać energię, odpowiedział, że rząd będzie promował rozwiązania, które w tym pomogą. - Myślimy o takim schemacie cenowym dla energii elektrycznej, który będzie promował korzystanie z prądu w oszczędny sposób, tak jak to się dzieje we wszystkich krajach UE. Rozważamy zamrożenie cen energii elektrycznej na pewnym poziomie, ale tylko do jakiegoś pułapu zużycia. Ci, którzy są bardziej zamożni, stać ich na to, żeby nie oszczędzać, będą płacili więcej. Ale za to ci, którzy mają płytsze portfele, będą w lepszy sposób wspierani taką polityką - tłumaczył szef rządu.
14:55 PR24 rozmowa z premierem Morawieckim.mp3 Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z Polskim Radiem o cenach energii, przygotowaniach do zimy i walce z kryzysem (IAR)
Dopytywany przez Polskie Radio, czy kryzys energetyczny skończy się zimowym blackoutami, odpowiedział: "Energii nie zabraknie, ponieważ już dzisiaj widzimy, że nasza polityka, którą rozpoczęliśmy kilka miesięcy temu, a więc zabezpieczania milionów ton węgla i napełniania naszych magazynów gazem, okazuje się skuteczna".
Czytaj także:
"Robimy wszystko, by obniżyć ceny"
Przyznał jednak, że "ceny gazu, ze względu na politykę rosyjską i niemiecką - bo taka jest geneza tych wysokich cen - są horrendalne". - Robimy wszystko, by je obniżyć - zadeklarował, dodając, że obecnie Urząd Regulacji Energetyki pracuje nad stawkami na nowy rok, wiec na początku 2023 r. można spodziewać się nowych schematów cenowych.
Mateusz Morawiecki wskazał też na działania, jakie rząd podejmuje na forum Unii Europejskiej, by walczyć z kryzysem energetycznym. - Domagam się od Komisji Europejskiej realnych działań, które mają na celu obniżenie poziomu cen w Europie. Głośno mówię o tym od kilku miesięcy, a ostatnio sformułowałem bardzo konkretną propozycję: obniżcie ceny ETS, na przykład z 90 euro do poziomu 30 euro - przypomniał swój postulat.
Apel do UE: skończcie z polityką, która dokładam nam ciężarów
Jak przekonywał, "będzie to natychmiastowa ulga dla wszystkich obywateli Europy". - Powtórzę ten apel, bo widzę, że niektórzy myślą o innych mechanizmach, a nie chcą wykorzystać najprostszego. To jest najprostszy sposób szybkiego obniżenia cen energii. Skończcie z taką polityką, która dokłada jeszcze więcej ciężarów wszystkim, którzy i tak mają pod górkę wskutek tego kryzysu - powiedział premier, kierując swoją wypowiedź do unijnych polityków.
Zapytany, jakie są szanse na zrealizowanie tego postulatu, odpowiedział: "Polityka polega na uporczywym przekonywaniu, na konsekwencji, a nie na potulności i serwilizmie, jak to niegdyś bywało. Czy to zostanie zrealizowane wkrótce? Pewnie nie, ale na pewno będziemy to powtarzać tej jesieni i zimy".
Czytaj także:
kp