Polskie Radio

"Śniadanie w Trójce". Polityczne podsumowanie tygodnia [WIDEO]

Ostatnia aktualizacja: 01.03.2025 10:15
Goście Renaty Grochal: Kamila Gasiuk-Pihowicz (Koalicja Obywatelska), Anna Gembicka (Prawo i Sprawiedliwość), Barbara Oliwiecka (Polska 2050 - Trzecia Droga), Dorota Olko (Lewica), Łukasz Rzepecki (Kancelaria Prezydenta), Dobromir Sośnierz (Konfederacja). 
W każdą sobotę Renata Grochal prowadzi Śniadanie w Trójce
W każdą sobotę Renata Grochal prowadzi "Śniadanie w Trójce"Foto: Cezary Piwowarski/PR

Nie doszło do podpisania umowy USA-Ukraina o wydobyciu minerałów ziem rzadkich. Prezydent Donald Trump powiedział, że Wołodymyr Zełenski nie był dziś gotowy na pokój. "Niech wróci wtedy, gdy będzie na to gotowy" - powiedział po rozmowach z prezydentem Ukrainy. Do podpisania umowy miało dojść podczas wizyty prezydenta Ukrainy. Jednak po spotkaniu z Donaldem Trumpem i serii publicznych kłótni Wołodymyr Zełenski opuścił Biały Dom. Podczas spotkania w Gabinecie Owalnym, pokazywanego przez media, Donald Trump na początku mówił o podpisaniu umowy i zapewniał, że dojdzie do tego jeszcze dziś. Przekonywał, że umowa jest uczciwa, a rozejm z Rosją jest "dość blisko". Wołodymyr Zełenski odpowiadał, że jest przeciwko zawieraniu kompromisów z "mordercą" Władimirem Putinem.

W spotkaniu uczestniczył J.D. Vance. Uwagi wiceprezydenta zaostrzyły przebieg rozmowy. W pewnym momencie Donald Trump rozpoczął wypominać Wołodymyrowi Zełenskiemu, że jego pozycja negocjacyjna jest słaba i apelował, by Wołodymyr Zełenski podpisał porozumienie.
Ostatecznie doszło do kłótni i media zostały wyproszone z sali, by nie zaogniać sporu. Chwilę później Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że Wołodymyr Zełenski "nie jest gotowy na pokój". Dodał, że ukraiński przywódca "nie uszanował Stanów Zjednoczonych w ich ukochanym Gabinecie Owalnym". "Może wrócić, kiedy będzie gotowy na pokój" - stwierdził Donald Trump.

Tuż po tej deklaracji Wołodymyr Zełenski opuścił Biały Dom i odjechał. Odwołano wspólną konferencję prasową i inne wydarzenia w Waszyngtonie, w których miał uczestniczyć prezydent Ukrainy.
Po spotkaniu wsparcia ukraińskiemu prezydentowi udzielili przedstawiciele Unii Europejskiej oraz jej krajów członkowskich.
"Drogi Wołodymyrze, drodzy Ukraińcy, nie jesteście sami" - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. Z kolei minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zapewnił, że "Polska będzie wspierać wolną Ukrainę aż do osiągnięcia sprawiedliwego pokoju". "Sercem jestem z dzielnymi żołnierzami Ukrainy, którzy bronią bastionów wolności przed agresją, chciwością i nihilizmem". Prezydenta Ukrainy wspiera również marszałek Sejmu Szymon Hołownia. "Nie trzy dni, nie trzy miesiące, ale trzy lata odwagi i determinacji. Prezydencie Ukriany Wołodymyrze Zełenski - szacunek. Ukraino - jesteśmy z Tobą"- napisał.

Microsoft wezwał administrację Donalda Trumpa do zmiany limitów eksportu chipów. Wprowadził je pod koniec swej kadencji Joe Biden. Na liście krajów objętych ograniczeniami jest między innymi Polska.
Gazeta "The Wall Street Journal", powołując się na anonimowe źródło, poinformowała, że administracja Donalda Trumpa rozważa zmiany w przepisach. Microsoft w specjalnym komunikacie podkreśla, że decyzje poprzedniego prezydenta zmuszą kraje sojusznicze, w tym Polskę, do poszukiwania nowych źródeł pozyskiwania układów scalonych.
Koncern uważa, że obecne prawo nakłada ograniczenia na zdolność amerykańskich firm technologicznych do budowania i rozwoju centrów danych w wielu sojuszniczych państwach. Microsoft dodaje, że skorzystają na tym tylko chińskie firmy, bo już teraz upowszechniły swą technologię 5G na całym świecie, co wzbudziło obawy dotyczące bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników.

Były komendant główny policji Zbigniew M. zatrzymany przez CBA. Do zatrzymania doszło w piątek wieczorem na warszawskim lotnisku Chopina po wyjściu z samolotu, którym Zbigniew M. przyleciał ze Sri Lanki - poinformował rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński. Zbigniew M. był komendantem głównym policji od 11 grudnia 2015 do 11 lutego 2016 roku. Już wcześniej usłyszał prokuratorskie zarzuty - w 2018 roku. Śledczy zarzucali mu, że "ujawnił trzem nieuprawnionym osobom informacje dotyczące zrealizowanych i planowanych do wykonania czynności, które zmierzały do ustalenia okoliczności popełnionych przestępstw". Chodziło o dwa śledztwa - nadzorowane przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie przeciwko Kajetanowi P. oraz nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową w Garwolinie przeciwko Luizie K. Osoby, przeciwko którym toczyły się te postępowania, zostały oskarżone o zabójstwo. Zarzucono mu również "nakłanianie byłych dyrektorów delegatur CBA do przekroczenia uprawnień służbowych i ujawnienia informacji niejawnych związanych z prowadzonymi czynnościami operacyjno-rozpoznawczymi".
Prokuratura umorzyła śledztwo wobec niego w 2020 roku.

***

Na poranną audycję "Śniadanie w Trójce" w sobotę (1 marca) o godz. 9.05 zaprosiła Renata Grochal.

IAR/dm