Polskie Radio

Rozmowa z prof. Stanisławem Jędrzejewskim

Ostatnia aktualizacja: 13.02.2012 13:15

Paweł Wojewódka: Moim gościem jest pan prof. Stanisław Jędrzejewski, medioznawca, radioznawca i przewodniczący Rady Nadzorczej Polskiego Radia SA. Witam, panie profesorze.

Prof. Stanisław Jędrzejewski: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

P.W.:  Panie profesorze,  dzisiaj wielki dzień dla nas, radiowców, obchodzimy po raz pierwszy Światowy Dzień Radia. Ja przygotowując się do spotkania z panem, czytając różne dane dotyczące rozwoju radiofonii, twierdzę, że przedwczesne są wszystkie informacje, że radio umiera. Wręcz odwrotnie – radio na całym świecie robi się coraz silniejsze.

S.J.: To prawda, zwłaszcza wtedy, kiedy wchodzi czy próbuje wchodzić do nowych technologii albo nowe technologie wchodzą do radia, różnie można to rozumieć. Ale w każdym razie są takie rejony świata, jak np. rozwijające się w Afryce, gdzie rzeczywiście mamy do czynienia z prawdziwą erupcją stacji radiowych. I niewątpliwie radio staje się takim najbardziej demokratycznym, powszechnym środkiem przekazu. Czy masowego przekazu, to możemy dyskutować, bo coraz bardziej staje się medium zindywidualizowanym dzięki działaniu nowych mediów.

P.W.:  Panie profesorze,  o radiu mówi się, że radio jest takim medium towarzyszącym, radio daje ten komfort, że możemy coś robić, a równocześnie słuchamy.

S.J.: No właśnie, to jest chyba... tym się różni radio od oglądania telewizji, telewizja jest medium programowym, wybiera się poszczególne programy, poszczególne audycje, a w radiu raczej jesteśmy związani z jakąś jedną, dwoma stacjami, ale słuchamy radia, robiąc coś przy okazji słuchania radia. I to jest to, co jest charakterystyczne dla radia, rzeczywiście słuchanie radia jest zawsze czynnością drugorzędną. Ale są takie chwile w słuchaniu radia, kiedy skupiamy się na wysłuchaniu jakiejś audycji, która szczególnie nas zainteresowała. Tak są np. odbierane słuchowiska, reportaże, informacje radiowe, serwisy informacyjne. No, można wymienić kilka takich gatunków radiowych. No ale muzyki słuchamy przy okazji oczywiście, przy okazji jakiejś czynności, którą wykonujemy albo w mieszkaniu, albo ucząc się, albo pracując, różnie to bywa, w samochodzie chociażby, prowadząc samochód i tak dalej.

P.W.:  ONZ widzi bardzo istotną rolę w rozwoju radia, zwłaszcza w tych krajach biedniejszych, rozwijających się. I tutaj nawet można przytoczyć takiego brytyjskiego producenta, który wypuścił około pół miliona takich radioodbiorników na rynek, radioodbiorników na korbkę, żeby nie używać baterii, bo baterie są drogie.

S.J.: No właśnie, to zwłaszcza jest ważne dla ubogich osób, dla ubogich ludzi, dla tych krajów, które są w obrębie tak zwanych krajów Trzeciego Świata, często oczywiście nawet są pozbawieni dostępu do energii elektrycznej. Tak że to rzeczywiście jest coś, co jest nowego, a jednocześnie starego, no bo oczywiście już bywały na początku historii radia takie sytuacje. Ale dzisiaj radio jest jednak medium, które chyba jest największym beneficjentem rozwoju nowych technologii i z tych nowych mediów chyba najbardziej korzysta w tej chwili.

P.W.:  Ale tradycja, panie profesorze,  jest chyba bardzo istotna. Jest pan teraz w drodze do Krakowa. Przypomnijmy, 15 lutego 1927 roku po raz pierwszy rozgłośnia krakowska przemówiła, już przemawia do nas 85 lat. I dzisiaj wielkie wydarzenie w Radio Kraków, a mianowicie na żywo Wesele Stanisława Wyspiańskiego, panie profesorze.

S.J.: Tak, to wielki dzień dla radia w ogóle, a dla rozgłośni krakowskiej, która była drugą rozgłośnią, która powstała w Polsce przedwojennej jeszcze w 27 roku jako druga rozgłośnia, jako druga stacja radiowa. Pierwsza była Warszawa 1, na rok przedtem, czyli 18 kwietnia, a właśnie 15 lutego 27 roku powstała rozgłośnia krakowska jako zresztą pierwsza rozgłośnia regionalna. Tak że to jest wielki dzień i dla radia, i dla rozgłośni krakowskiej rzecz jasna.

P.W.:  Zasięg wtedy wynosił 45 kilometrów, no ale radioodbiorników było mało, ale wtedy – uwaga – wszyscy abonament, panie profesorze,  płacili, bo jak nie płaciło się abonamentu, to można było trafić nawet do więzienia.

S.J.: Po pierwsze płacili wszyscy oczywiście, ale też trzeba powiedzieć, że tak jak zresztą w Stanach Zjednoczonych, gdzie powstały pierwsze rozgłośnie radiowe, jeszcze w 20 roku powstała pierwsza rozgłośnia radiowa w Pittsburgu w Pensylwanii, to jednak ten rozwój radia, przede wszystkim może pod wpływem rozwoju Polskiego Radia, był niesłychanie szybki i żywiołowy w Polsce, ale rzeczywiście abonament na rzecz nadawcy publicznego tylko był taki jedenm wzorem zresztą BBCm słuchacze Polskiego Radia płacili, że tak powiem, bardzo karnie.

P.W.:  Dziękuję, panie profesorze,  dziękuję za rozmowę. Stanisław Jędrzejewski...

S.J.: Dziękuję bardzo.

P.W.:  ...przewodniczący Rady Nadzorczej Polskiego Radia i medioznawca, był państwa i moim gościem. Dziękuję.

(J.M.)