Polskie Radio

Rozmowa z Ryszardem Grobelnym

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2012 07:35

Krzysztof Grzesiowski: 71 dni i rozpoczną się piłkarskie mistrzostwa Europy Euro 2012, ale do tych 71 dni trzeba jeszcze dwa dni doliczyć, bo wtedy w Poznaniu dojdzie do pierwszego meczu w grupie Irlandia–Chorwacja, Stadion Miejski. Prezydent Poznania Ryszard Grobelny w studiu Sygnałów dnia poznańskim. Dzień dobry, panie prezydencie.

Ryszard Grobelny: Dzień dobry, witam serdecznie.

K.G.: Irlandia–Chorwacja, potem Włochy–Chorwacja czternastego i Włochy–Irlandia osiemnastego. Trzy dni?

R.G.: Tak jest.

K.G.: Trzy mecze.

R.G.: Tak jest.

K.G.: Dodajmy jeszcze, że za ośrodek pobytowy Opalenica to jest ile, 40 km od Poznania?

R.G.: Tak, mniej więcej, niecałe czterdzieści.

K.G.: No więc właśnie, w tym ośrodku będą przebywali Portugalczycy. Panie prezydencie, nie wiem, czy pan jest po lekturze dziennika Irish Times. Za sprawą wizyty irlandzkich dziennikarzy.

R.G.: Nie po lekturze, chociaż mam z tego sprawozdanie.

K.G.: Ano właśnie, dziennikarz tej gazety Derek Scally napisał, że Polacy to naród wrażliwy, więc są rzeczy, których nie należy robić. No ale są także takie, z których robienia będziemy my zadowoleni, dumni, Polacy, mianowicie nie należy mówić, że leżymy w Europie Wschodniej, my, Polacy, a w

 Środkowej,

 no i żadnych dowcipów o wojnie i o okupacji.

R.G.: Myślę, że trochę przesadzają z naszą wrażliwością, pewnie tej Europy Wschodniej to my rzeczywiście nie lubimy, z dowcipami to myślę, że tak naprawdę można sobie pozwalać na wszystkie.

K.G.: A jak się panu podoba określenie poznaniaków i mieszkańców Wielkopolski w wersji angielskiej, czyli „potatoe people”?

R.G.: W przypadku Wielkopolski to jest spory komplement, bo sami uważamy siebie za kraj ziemniaka, a w zasadzie to pyry, a nie ziemniaka, więc na pewno nam to nie przeszkadza. Myślę, że każde określenie, które ma w sobie taki element sympatii, bo przecież nie było tutaj złośliwości, jest akurat dobre i myślę, że ta atmosfera, która jest w tej chwili przed Euro, tak bardzo sympatycznie rośnie. I byłem w Chorwacji, rozmawialiśmy z Irlandczykami, za chwilę gdzieś tam będziemy rozmawiać z Włochami i widać, że to zainteresowanie Polską w tej chwili, takie sympatyczne zainteresowanie, rośnie.

K.G.: Stadion Miejski, ponad 42 tysiące widzów może pomieścić. To pierwszy polski stadion zmodernizowany na potrzeby Euro 2012. Stadion słynny z tego, że wciąż ma kłopoty z murawą.

R.G.: Jak tak szybko popatrzeć, to wszystkie stadiony mają kłopoty z murawą, nasz ma wyjątkowo...

Wiesław Molak: No ale 8 razy zmieniać, panie prezydencie, to chyba przesada.

R.G.: Na Wembley 11, na San Siro co roku zmienia się 8, dlatego że taka jest technologia tych stadionów, a na naszej, podobnie jak na San Siro, grają dwie drużyny. Na początku był błąd, ten błąd już jest naprawiony, ale trawa przez dwie drużyny na takim stadionie niestety jest zniszczona i trzeba się liczyć z tym, że ona będzie normalnie raz lub dwa razy do roku wymieniana.

K.G.: Ile kosztował stadion? Bo padają różne kwoty. Ile miasto zainwestowało w rozbudowę, renowację, nie wiem, jak to nazwać, stadionu?

R.G.: Pewnie, żeby dokładnie to policzyć, trzeba będzie zakończyć najpierw wszystkie nawet te drobne prace i podsumować wszystko. Jest to niecałe 800 milionów złotych.

K.G.: Bo takie kwoty się pojawiają, ponad 700 w każdym razie zawsze.

R.G.: Zawsze ponad 700, ale myślę, że po wszystkich podliczeniach będziemy gdzieś w granicach 780, niecałe 800.

K.G.: Panie prezydencie,  strefa kibica na Placu Wolności?

R.G.: Strefa kibica na Placu Wolności, czyli tak mocno w centrum Poznania – to dla tych, którzy Poznania dokładnie nie znają. Niedaleko Starego Rynku, taka na 30, maksymalnie na 30 tysięcy osób, które mogą być. I myślę, że takie naprawdę świetne miejsce do zabawy na bardzo dobrym poziomie, gdzie będzie można wspólnie pooglądać mecze.

K.G.: No właśnie, bo ktoś, kto może mniej orientuje się, o co chodzi w tych strefach kibica, może odnieść wrażenie, że oto będzie stał telebim, będzie to jakieś ogrodzone miejsce. Wystarczy wejść przez bramkę czy przez jakąś ograniczającą taśmę i wpatrywać się w telebim, to wszystko.

R.G.: To jest to, co podstawowe, telebim nie będzie jeden, tylko będzie ich kilka, będą sklepiki, będą miejsca, gdzie można sobie i pooglądać mecz, posłuchać jakiejś muzyki między meczami, bo będą przecież i występy. Tak naprawdę ten teren będzie czynny od godzin południowych do godzin późnonocnych, w związku z tym nie tylko podczas meczy. Zresztą będzie również np. czynny w dni niemeczowe. W związku z tym takie miejsce, gdzie warto przyjść, warto się spotkać. I mam nadzieję, że będzie tam nie tylko dużo gości, którzy do nas przyjadą, ale także dużo poznaniaków, którzy po prostu będą chcieli poczuć tę atmosferę mistrzostw i przyjść razem z gośćmi się bawić.

K.G.: Czego z pewnością nie uda się zakończyć przed Euro 2012 w Poznaniu? Mam na myśli infrastrukturę.

R.G.: Z tych rzeczy, które zakładaliśmy, że będą gotowe na Euro, no to tak naprawdę jedna podstawowa, ale nie tyle infrastrukturalna, ile kulturalna, czyli nie będzie interaktywnego centrum na Ostrowie Tumskim, tam są dość duże opóźnienia na budowie i na pewno tego nie będzie gotowe. Ale to jest na szczęście nie rzecz newralgiczna ani nie rzecz związana z infrastrukturą. Pozostałe będą gotowe.

K.G.: Najwięcej kibiców będzie korzystało chyba z pociągów przyjeżdżając do Poznania.

R.G.: Chyba nie, to znaczy układ jest taki... oczywiście ciągle to rozpoznajemy, prawdopodobnie na same mecze najwięcej kibiców przyjedzie jednak samolotami. Mamy Irlandię, mamy Chorwację, mamy Włochy, w związku z tym raczej kraje nie takie zupełnie blisko nas. Na drugim miejscu myślę, że jednak będą samochody, dlatego że spodziewamy się pewnej grupy Irlandczyków, który przyjadą do nas kamperami i będą u nas mieszkać trochę dłużej. Spodziewamy się dość dużej grupy Chorwatów, którzy dzisiaj mieszkają w Niemczech, którzy przyjadą na mecz, i oni prawdopodobnie przyjadą samochodem. I oczywiście pociąg też będzie. Wiemy już o kilku specjalnych pociągach (...)

K.G.: No właśnie, podobno Chorwaci zamówili 6 specjalnych składów, Holendrzy 4, z Niemiec będzie do dyspozycji 5 pociągów Eurocity.

R.G.: To prawda, natomiast mimo wszystko tak nam wychodzi, że ilościowo na razie albo samolot, albo samochód.

K.G.: O bazę hotelową to rozumiem Poznań martwić się nie musi, no bo w końcu jak się organizuje co roku wielkie targi, to jest gdzie mieszkać.

R.G.: Generalnie jest gdzie mieszkać, więc takiego podstawowego problemu nie ma, chociaż prawda jest taka, że te najlepsze hotele wszystkie już są zarezerwowane i...

K.G.: Ot, zdaje się kontakt z Poznaniem nam się urwał.

W.M.: Mamy nadzieję, że nie w czasie mistrzostw Euro 2012, ale spróbujemy jeszcze...

K.G.: Właśnie, bo jeszcze chcieliśmy pana prezydenta Grobelnego spytać o sprawy związane ze stadionem i w ogóle z inwestycjami na Euro 2012. Jak państwo wiedzą, Centralne Biuro Antykorupcyjne stawia zarzuty nie tylko prezydentowi Poznania, ale także byłemu szefowi Ośrodka Sportu i Rekreacji i dyrektorowi Wydziału Sportu. No cóż...

W.M.: Chodzi o budowę (...) Arena na Euro 2012. CBA powiadomiło o tym prokuraturę.

K.G.: Połączenia wznowić się chyba nie da, za co możemy tylko i wyłącznie przeprosić, ale cóż, technika.

W.M.: Ale do Euro 2012 z pewnością się połączymy.

(J.M.)