Taki jest skutek rozmów prowadzonych przez Unię Europejską z Rosją i z Ukrainą. - Polityka to szuka osiągania rzeczy możliwych w danym miejscu i czasie. W sytuacji, gdy szereg państw UE chce ustępować Rosji, nie udało się ugrać więcej - powiedział wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki.
Jego zdaniem jednak, umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina, i tak jest dużym krokiem do przodu. – Przypomnijmy, że w listopadzie zeszłego roku prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz pokazał gest Kozakiewicza. Natomiast teraz umowa stała się faktem politycznym - zauważył Czarnecki.
Za ratyfikacją umowy opowiedziało się 535 europosłów, przeciwko było 127; a wstrzymało się od głosu 35. Tuż przed ratyfikacją europosłowie połączyli się za pośrednictwem łącza wideo z Kijowem, gdzie równolegle z Parlamentem Europejskim ratyfikację umowy przeprowadzała Rada Najwyższa Ukrainy.
Umowa stowarzyszeniowa złożona jest z części politycznej i gospodarczej. Pierwsza pozwoli Ukrainie uczestniczyć w niektórych unijnych programach. Celem jej części gospodarczej jest zliberalizowanie wymiany handlowej.
polskieradio.pl, tj