Rozpieszczanie pochodzi od pieszczoty, czyli dostarczania bliskości, czułości, a nie przedmiotów. W takim traktowaniu nie zawiera się pozwalanie dzieciom na wszystko. - Dostarczać przyjemności i rozpieszczać można na tysiąc sposobów, w zależności od tego, co dziecko lubi, o czym marzy, ale też do czego my chcemy dziecko wychowywać, bo rozpieszczanie nie wyklucza jednoczesnego wychowywania - podkreśla psycholog Aleksandra Piotrowska.
Gość radiowej Jedynki przyznaje, że pieszczoty należy zawsze dostosować do wieku dziecka. Nie ograniczają się one do pocałunków i przytulania, a może to być również okazywane w inny sposób. Dobry sposobem jest mówienie maluchom, że się je kocha, szanowanie zdania najmłodszych.
Niestawianie żadnych wymagań, a nie miłość prowadzi do tego, że dziecko wzrasta w przekonaniu, że mu wszystko wolno. Jak zatem wyznaczać granice i nie popełniać błędów wychowawczych? Dlaczego kupowanie prezentów nie jest związane z rozpieszczaniem? O tym w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Małgorzata Raducha
Goście: Aleksandra Piotrowska (psycholog dziecięcy), Zofia Zubczewska (babcia czworga wnucząt, autorka bloga Babcia.Polka.pl)
Data emisji: 16.12.2016
Godzina emisji: 11.21
sm/pg