Po kapitulacji Oksywia Niemcy rozpoczęli decydujące natarcie na Hel, ostatnią już enklawę polską na Wybrzeżu. Atak był przytłaczający. - Nasza obrona morska była niewspółmiernie słaba w stosunku do sił, którymi dysponował wróg - mówił admirał Józef Unrug w wywiadzie dla Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa dowódca obrony Wybrzeża.
Ćwierć wieku po zakończeniu kampanii wrześniowej admirał został poproszony o przypomnienie wydarzeń z 1939 roku. - Przyznam, że to dla mnie trudne - powiedział drżącym ze wzruszenia głosem. - To tragiczny okres mojego życia, to tragedia narodu - dodał. Według admirała większość z wyższych dowódców zdawała sobie sprawę, że czeka nas klęska. - Ale obowiązek żołnierski nakazywał walkę. Była to obrona skazana na samotność - wspominał Józef Unrug.
Do uczestników walk o Hel dotarł też w 1979 roku Leszek Tymiński z Polskiego Radia. Jego gośćmi byli: kpt. Edmund Pappelbaum - dowódca baterii nr 34 na Helu, Emil Lisakowski, Czesław Konieczny oraz Teodor Kąkel. Jeden z nich opowiadał: - Ludzie pokazali, jak walczyć o własną Ojczyznę w sytuacjach beznadziejnych, nierealnych. Zastępcą dowódcy twierdzy helskiej był zmarły komandor Kukiełka. Do ostatniej chwili nie tracił ducha i dodawał go walczącym żołnierzom i cywilom.
Pomimo ogromnej przewagi Niemców żołnierze polscy stawiali zacięty opór. - Pod koniec września dotarła do nas wiadomość o opuszczeniu Polski przez rząd, potem o kapitulacji Warszawy. Pozostaliśmy już tylko wysepką, jedynym terytorium Polskim - wspominał admirał Józef Unrug. - Dalsza walka była beznadziejna, zwłaszcza że zapasy amunicji artyleryjskiej były na ukończeniu. Wtedy zdecydowałem się na kapitulację. 2 października Niemcy wkroczyli na Hel.
Po kapitulacji admirał razem ze swoimi żołnierzami trafił do oflagu. Józef Unrug pochodził z niemieckiej rodziny i biegle władał tym językiem, ale w obozie jenieckim z Niemcami kontaktował się tylko przez tłumacza. Rodzinie, która go tam odwiedziła, zakomunikował, że 1 września 1939 zapomniał jak się mówi po niemiecku.
Po zakończeniu wojny zamieszkał w Wielkiej Brytanii. Nie chciał wracać do kraju rządzonego przez komunistów. W późniejszych latach pracował w Maroku. Od 1955 roku mieszkał we Francji. Zmarł 5 marca 1973 toku. Miał 88 lat.
Posłuchaj wspomnień admirała Józefa Unruga oraz wspomnień uczestników walk w obronie.
bs