Jakub Wędrowycz, skończony ochlapus, bimbrownik i egzorcysta, jest bohaterem już ponad stu opowiadań Andrzeja Pilipiuka. Wśród czytelników cieszy się takim uwielbieniem, że od kilku lat organizują na cześć bohatera Dni Jakuba Wędrowycza, a nawet doprowadzili do powstania jego pomnika. - Piszę o nim od 1995 roku i coraz trudniej znaleźć dobre pomysły na nowe opowiadania. Choć jest jeszcze ciągle masa wątków i konstrukcji fabularnych, które dadzą się wykorzystać. Sam sie zastanawiam dlaczego do tej pory nie wpadłem na ten pomysł z policjantem - opowiadał pisarz w radiowej Jedynce.
Kultura w radiowej Jedynce >>
Jak zauważyła prowadząca audycję "Moje książki" Magda Mikołajczuk w tomie "Carska manierka" Pilipiuk także naśmiewa się z policji. Bohater większości z opowiadań Robert Storm rozmawia z policjantem, który znajduje się w poważnych tarapatach - w grupie przestępczej umieścił prowokatora, ale po jej złapaniu wszyscy "przestępcy" okazali się podstawieni. Pomysł na te przygody Andrzej Pilipiuk zaczerpnął z... informacji prasowych. - W Niemczech miejscowe służby rozbiły trzyosobową komórkę neonazistów, która składała się z samych prowokatorów. Życie pisze tak fantastyczne scenariusze, że bym sto lat myślał i nie wymyślił - powiedział.
Odwiedź kanał kulturalny Polskiego Radia na YouTube >>>
Najnowszy zbiór opowiadań Andrzeja Pilipiuka, który ukazał się pod patronatem radiowej Jedynki, to pasjonujące i pełne przygód historie, w których tajemnicza przeszłość miesza się z brutalną teraźniejszością. Pisarz przyznaje, że w twórczości czerpie zarówno wykształcenia w dziedzinie archeologii, jak i osobistych doświadczeń. - Damsko-męskie problemy Storma wzorowałem na moich własnych niezbyt udanych kontaktach. Miałem ten sam problem co on, dziewczyny nie chciały oglądać znaczków - powiedział.
O książkach czytaj i słuchaj więcej w serwisie KULTURA >>>>
Szukał jednak, aż znalazł taką, która chciała oglądać znaczki, czego winszujemy nie tylko pisarzowi, ale także wszystkim miłośnikom jego twórczości. Zapytany bowiem o inspiracje Pilipiuk przyznał: - Głównym źródłem pomysłów, poza notesem z moimi własnymi, jest żona, która przeglądając moje opowiadania na etapie redakcji czasem coś podpowie, zasugeruje, dorzuci coś od siebie.
Czy Andrzej Pilipiuk zamierza pisać dla dzieci? Z jakich powodów w "Carskiej manierce" naśmiewa się z... unijnych regulacji? I co ma wspólnego Kolumb z przekleństwami? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
"Moje książki" na antenie Jedynki w każdą środę tuż po godz. 20.00
(asz)