Tuż przed 70. rocznicą Godziny "W" w księgarniach pojawi się monografia prezentująca losy 18 kobiet z Powstania Warszawskiego. Barbara Wachowicz opisuje ich pracę, naukę, walkę, harcerskie dni, marzenia, miłości i nadzieje.
Powstanie Warszawskie - serwis specjalny Polskiego Radia >>>
Każdej bohaterce poświęcony jest odrębny rozdział. Wachowicz odkrywa w niej mało znane karty powstańcze życia wybitnych aktorek Aliny Janowskiej i Danuty Szaflarskiej. Przybliża dzieje Krystyny Niżyńskiej i Krystyny Krahelskiej oraz innych kobiet, które wsławiły się niezwykłą odwagą i bohaterstwem.
- Alina Janowska w ramach obowiązków konspiracyjnych pełniła funkcję gosposi. W domu znajdował się punkt opatrunków dla rannych oraz schronisko dla Żydów. W pokoju zamieszkiwanym przez Janowską przechowywano broń. Aktorka trafiła na Pawiak, gdzie należała do konspiracji sporządzając listy osób wywiezionych do obozów lub przeznaczonych na egzekucje - mówi autorka książki "Bohaterki powstańczej Warszawy".
Radiowa Mapa Powstania Warszawskiego >>>
W powstaniu brały udział także anonimowe dziewczynki. Barbara Wachowicz przybliża dzieje m.in. Krystyny Niżyńskiej ps. "Zakurzona" i Krystyny Krahelskiej. - Gdy trzasnął pocisk, a sanitariuszki zaczęły ratować zasypane koleżanki, 16-letnia wówczas Krysia Niżyńska krzyknęła: "Ratujcie tamte, mnie nic nie jest. Ja jestem tylko zakurzona". Ten pseudonim do niej przywarł. Była jedną z najmłodszych sanitariuszek batalionu "Zośka". Los Krysi był najtragiczniejszy z tragicznych. Nie zginęła w walce, tylko została wzięta do niewoli i z garstką dziewczynek zamordowana przez Niemców przy kościele św. Wojciecha na Woli. Matki nigdy nie odnalazły ich prochów - mówi gość audycji "Moje książki".
Z kolei Krysia Krahelska, jak opowiada Wachowicz, zakochała się w lotniku. - Jej ukochany znalazł się poza granicami Polski po 1939 r. Był jednym z nielicznych lotników, który nie doznał żadnej kontuzji. Okazało się jednak, że ożenił się po opuszczeniu Polski i nie miał odwagi o tym Krysi zawiadomić. Po latach napisał liryczne wspomnienie o niej. (…) Krysia miała złote włosy i zielone oczy. Stefan Starzyński, prezydent Warszawy, gdy zobaczył rzeźbę jej głowy, zachwycił się jej urodą i stąd decyzja, żeby ona właśnie pozowała autorce pomnika warszawskiej Syrenki - symbolu siły i męstwa - podkreśliła Wachowicz.
Zobacz serwis specjalny - II wojna światowa >>>
Co łączy wszystkie te dziewczęta? Pisarka zwraca uwagę na historię gniazd rodzinnych. - Najczęściej dziadowie i pradziadowie to zesłańcy syberyjscy. Ojcowie to legioniści marszałka Piłsudskiego, to się powtarza w prawie każdej sylwetce. Ich matki i prababki także stały się bohaterkami tej książki - zauważa Wachowicz.
Wszystkie bohaterki przyznają, że najgorszym momentem podczas Powstania Warszawskiego była kapitulacja i wyjście z Warszawy. - Szli wśród milczącego szpaleru warszawiaków niepewni jak oni zareagują, bo przecież ludność cywilna poniosła straszne straty - mówi Wachowicz i przytacza scenę zasłyszaną od jednej z bohaterek: w pewnym momencie przekupka podniosła ręce, pobłogosławiła ich krzyżem i zaczęła wołać: "Dzieci, nasze dzieci, nasze dzieci nam zabierają" …
Powstanie Warszawskie na archiwalnych zdjęciach >>>
Rozmawiała Magda Mikołajczuk.
"Moje książki" na antenie Jedynki w każdą środę tuż po godz. 20.00.
to, pg