Powieści na antenie

"Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka"

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2016 14:00
Fragmenty reportażu Cezarego Łazarewicza o zabójstwie Grzegorza Przemyka dokonanym przez funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej.
Audio
  • Cezary Łazarewicz "Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka", czyta Wojciech Żołądkowicz - odc. 1. (To się czyta/Dwójka)
  • Cezary Łazarewicz "Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka", czyta Wojciech Żołądkowicz - odc. 2. (To się czyta/Dwójka)
  • Cezary Łazarewicz "Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka", czyta Wojciech Żołądkowicz - odc. 3. (To się czyta/Dwójka)
  • Cezary Łazarewicz "Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka", czyta Wojciech Żołądkowicz - odc. 4. (To się czyta/Dwójka)
  • Cezary Łazarewicz "Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka", czyta Wojciech Żołądkowicz - odc. 5. (To się czyta/Dwójka)
Wojciech Żołądkowicz czyta w studiu Polskiego Radia książkę Cezarego Łazarewicza Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka
Wojciech Żołądkowicz czyta w studiu Polskiego Radia książkę Cezarego Łazarewicza "Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka" Foto: Grzegorz Śledź/PR2

"Ludzie o miedzianym czole, utożsamiający milicję z władzą, postanowili poświęcić prawdę dla swoich doraźnych korzyści, skompromitować wymiar sprawiedliwości w Polsce cynicznymi manipulacjami, które będą kiedyś książkowym przykładem niesprawiedliwości" - to słowa matki Grzegorza Przemyka, świeżo upieczonego maturzysty, który w maju 1983 roku został śmiertelnie pobity przez milicję. W czasie śledztwa i rozprawy władze PRL za wszelką ceną starały się odwrócić uwagę od milicjantów, próbując przerzucić odpowiedzialność na sanitariuszy i lekarzy.

Cezary Łazarewicz szczegółowo opisuje tę historię: od zatrzymania na placu Zamkowym po wydarzenia, które nastąpiły później…

"Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka" czyta Wojciech Żołądkowicz.

Czytaj także

Cezary Łazarewicz: sprawa Przemyka to sprawa mojego pokolenia

20.03.2016 15:50
– Byliśmy z prowincji, nie z Warszawy, ale dotyczyło nas to tak samo – mówił Cezary Łazarewicz, autor książki "Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka".
Książka Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka Cezarego Łazarewicza
Książka "Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka" Cezarego ŁazarewiczaFoto: Grzegorz Śledź/PR2
Posłuchaj
28'08 Cezary Łazarewicz: sprawa Przemyka to sprawa mojego pokolenia (Spotkanie autorskie/Dwójka)
więcej

Czytamy w Dwójce
oprzemyak.jpg
"Żeby nie było śladów". Historia Grzegorza Przemyka

– Jestem od niego tylko dwa lata młodszy – zauważył dziennikarz. – Rozmawialiśmy o tym w szkole. Ta sprawa kształtowała mnie i ludzi, z którymi potem wydawałem gazetki na powielaczu. Wszyscy byli w to zanurzeni – wspominał swoje emocje z maja 1983 r. Myśleliśmy: PRL jest zły, jest stan wojenny, ale zabić 19-letniego maturzystę na komisariacie? Nie mieściło nam się to w głowie. Ale to jeszcze nie było dla nas tak straszne, jak zacieranie śladów. Intuicyjnie czuliśmy, że to jest dopiero draństwo – dodał.

W Dwójce Cezary Łazarewicz odniósł się ponadto m.in. do niespodziewanego odbioru swojej książki wśród ludzi z różnych stron współczesnej politycznej barykady, a także tłumaczył, dlaczego po tylu latach zdecydował się powrócić do sprawy Grzegorza Przemyka i jaką w tym rolę odegrał list sprzed 30 lat, odnaleziony przez autora książki w czytelni Sądu Okręgowego w Warszawie.

***

Tytuł audycji: Spotkanie autorskie 

Prowadzi: Katarzyna Nowak

Gość: Cezary Łazarewicz (dziennikarz, publicysta, reportażysta)

Data emisji: 19.03.2016

Godzina emisji: 12.30

mc/jp