Auschwitz
Section02

Maksymilian Maria Kolbe - ostatnia droga świętego

Polskie Radio
Martyna Konopka 19.01.2015
o. Maksymilian Maria Kolbe
o. Maksymilian Maria Kolbe, foto: PAP/CAF-reprodukcja

– Chcę dodać innym odwagi do życia – powiedział zaskoczonemu hitlerowcowi w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau. Zakonnik pokazał wielkość człowieka tym, którzy zatracili poczucie człowieczeństwa. Dobrowolnie oddał swoje życie, aby uratować inne.

28 maja 1941 do obozu Auschwitz-Birkenau został przywieziony Maksymilian Maria Kolbe. Zmarł niecałe 1,5 miesiąca później, oddając swoje życie za innego więźnia.

Życie w zakonie

Rajmund Kolbe urodził się 8 stycznia 1894 roku w Zduńskiej Woli. W wieku 16 lat wstąpił do zakonu franciszkanów we Lwowie i otrzymał imię Maksymilian. Następnie pojechał do Rzymu, gdzie uzyskał doktoraty z filozofii i teologii. Tam w 1917 roku założył stowarzyszenie Rycerstwa Niepokalanej, a rok później przyjął święcenia kapłańskie. Niestety nabawił się tam także gruźlicy.

Po powrocie do Polski w 1919 roku założył pod Warszawą klasztor w Niepokalanowie oraz zaczął wydawać pismo "Rycerz Niepokalanej". Sukcesy odniesione w Polsce nie zadowoliły zakonnika. Chcąc zdobyć cały świat dla Niepokalanej wyjechał w 1930 roku na misje do Chin, a potem do Japonii.

Mimo że nawet niektórzy jego bracia uważali, że wyprawa na Daleki Wschód to szaleństwo, o. Kolbe stworzył w Nagasaki drugi Niepokalanów. Wydawał japoński odpowiednik "Rycerza Niepokalanej" oraz założył nowicjat i seminarium.

Wojna, aresztowanie, Oświęcim

W 1936 roku zakonnik wrócił do Polski, gdzie zastała go wojna. Został aresztowany przez gestapo i przesłuchiwany na Pawiaku. 28 maja 1941 roku o. Maksymilian Kolbe trafił do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Nadano mu numer 16670.

- Ojciec Kolbe był pełen nieziemskiego spokoju, w nocy pocieszał i podnosił na duchu skazańców. Chciał w nich wzbudzić wolę życia i przetrwania – wspominał jeden z ocalonych więźniów.

Do swoich towarzyszy mówił: "ufajcie Niepokalanej, wy młodzi żyć będziecie. Ja obozu nie przeżyję, ale wy będziecie uratowani".

Oddał swoje życie

W lipcu 1941 roku, po ucieczce jednego z więźniów, komendant obozu - lagerführer Karl Fritsch skazał dziesięć osób na śmierć głodową. Mimo, że tym razem nie padło na o. Maksymiliana Kolbe, ten dobrowolnie zamienił się i ofiarował swoje życie za nieznanego mu Franciszka Gajowniczka.

Swoją decyzję uzasadniał: "mam już blisko pięćdziesiąt lat, życie moje przeżyłem, a Ten ma życie przed sobą. Ma żonę i dzieci". Zaskoczonemu hitlerowcowi, który pytał dlaczego chce pójść na śmierć za obcego człowieka, odpowiedział: "chcę innym dodać odwagi do życia".

Franciszkanin zmarł 14 sierpnia 1941 roku, dobity zastrzykiem fenolu, jako ostatni z więźniów zamkniętych w bunkrze głodowym, w podziemiach bloku 11, tzw. bloku śmierci.

Uratowany przez Kolbego

Franciszek Gajowniczek przeżył wojnę. Zmarł w 1995 roku w Brzegu na Opolszczyźnie w wieku 94 lat. Pochowany został na cmentarzu przyklasztornym franciszkanów w Niepokalanowie.

O. Maksymilian Kolbe został beatyfikowany przez papieża Pawła VI w 1971 roku. Jedenaście lat później, 10 października 1982 roku  kanonizacji dokonał papież Jan Paweł II. Pozdrawiając biskupów niemieckich papież powiedział - Niech nowy święty, ojciec Maksymilian Kolbe, uprasza wam, waszemu ludowi i krajowi opiekę Bożą i trwały pokój w wolności i sprawiedliwości. Na koniec dodał - Proszę wszystkich o modlitwę w intencji narodu polskiego.W 1999 roku św. Maksymilian został ogłoszony patronem honorowych dawców krwi.

Całą dźwiekową relację z kanonizacji o. Maksymiliana Kolbego znajdziesz w serwisie - Radia Wolności>>

mk