Tamtejsi lekarze zapewniają, że to standardowa procedura. To właśnie w Kalifornii wykryto większość z ponad stu tegorocznych zachorowań na odrę w Stanach Zjednoczonych.
Władze Berlekey przypominają, że tam, gdzie pojawia się choroba, niezaszczepione dzieci muszą przejść trzytygodniową kwarantannę. I że są środki prawne, by przymusić rodziców do zatrzymania dzieci w domu. Niektórzy rodzice rezygnują ze szczepień w obawie przed rzadkimi, ale potencjalnie poważnymi reakcjami poszczepiennymi. Inni uważają, że powinna być to kwestia wyboru, a nie przymusu.
Prezydent Barack Obama mówił jednak w publicznym radio NPR: - Nauka nie pozostawia wątpliwości. Trzeba szczepić.
Podobnego zdania są naukowcy i wielu polityków. Niektórzy zwracają uwagę, że kwestia szczepień to nie tylko sprawa osobista. Chorzy mogą bowiem zarażać także tych, którzy nie mogą być zaszczepieni - na przykład małe dzieci albo ludzi z zaburzeniami odporności.
Do szczepień wzywa także Hillary Clinton
Szczepionki ratują życie dzieci i nauka nie ma co do tego wątpliwości, mówi Clinton. Zabrała ona głos w debacie dotyczącej pojawienia się ognisk odry w USA.
W tym roku w USA zachorowało już ponad sto osób. W całym zeszłym roku ponad 600 - to dziesięć razy więcej niż zwykle. Naukowcy mówią, że jest to konsekwencja nieszczepienia dzieci.
Niektórzy rodzice rezygnują ze szczepień obawiając się potencjalnie groźnych, ale bardzo rzadkich reakcji poszczepiennych. Część błędnie sądzi też, że szczepionki mogą wywoływać autyzm.
Hillary Clinton sprzeciwia się tym politykom, którzy mówią, że szczepionki powinny być kwestią wyboru, a nie obowiązku. Na Twitterze Clinton napisała - Ziemia jest okrągła, niebo jest niebieskie, a szczepionki działają. Chrońmy nasze dzieci.
Obserwatorzy podkreślają, że szczepienie dotyczy nie tylko poszczególnych ludzi. Gdy populacja, dzięki wysokiemu odsetkowi szczepień, uzyskuje tak zwaną odporność zbiorowiskową, nie choruje praktycznie nikt. Oznacza to, że nie zarażają się także ci, którzy nie mogą być zaszczepieni - na przykład małe dzieci, albo ludzie z zaburzeniami odporności.
Odra może prowadzić do zapalenia ucha, zapalenia mózgu czy ślepoty. W wyniku odry umiera 1-5 procent chorych dzieci, w przypadku niedożywienia lub braku dostępu do służby zdrowia nawet 25 procent, podaje polski Główny Inspektorat Sanitarny.
(IAR)