Skąd wzięła się epidemia krótkowzroczności?

Krótkowzroczność to epidemia na skalę światową. W USA 40 proc. ludzi musi nosić „minusy”, a w Chinach to aż 90 proc. młodych osób. Do końca 2020 roku tego rodzaju problem będzie miał co trzeci mieszkaniec globu.

Foto: Camera Eye Photography/Flickr/CC

Ponieważ krótkowzroczni mają na ogół także inne problemy zdrowotne, naukowcy zajęli się przyczynami kłopotów ze wzrokiem.

Przyczyny są nie tylko genetyczne, ale i środowiskowe. Jak donosi najnowszy numer „Nature”, problem zaczyna się wtedy, kiedy młodzi ludzie zbyt dużo czasu spędzają w domu. Na krótkowzroczność zapadają ci, którzy zbyt duży nacisk kładą na naukę - w Azji Wschodniej „minusy” nosi 90 proc. (!) nastolatków i młodych dorosłych, a kilkadziesiąt lat temu bylo to zaledwie 10-20 proc. To nie przypadek: w Szanghaju przeciętny 15-latek 15 godzin dziennie siedzi w książkach.

Podobne wyniki przyniosły analizy niemieckich badaczy - krótkowzroczni byli ci, którzy więcej lat poświęcili edukacji.

Jak powstrzymać wadę wzroku? Na razie nie ma dobrej recepty. Na pewno - co podkreślają naukowcy - warto zachęcać dzieci do ruchu na świeżym powietrzu.

(ew/PopSci)