Nauka

Druga Ziemia

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2007 15:28
Astronomowie odkryli poza Układem Słonecznym najbardziej, jak dotąd, podobną do naszej Ziemi planetę.

 

Astronomowie odkryli poza Układem Słonecznym najbardziej, jak dotąd, podobną do naszej Ziemi planetę. Jej promień jest tylko o 50% dłuższy od ziemskiego i, co więcej, prawdopodobne jest istnienie na niej wody w stanie ciekłym.

Używając teleskopu ESO (Europejskiego Obserwatorium Południowego), grupa badaczy ze Szwajcarii, Francji i Portugalii odkryła „super-Ziemię” – planetę o masie pięciokrotnie większej od ziemskiej, krążącą dookoła czerwonego karła Gliese 581. Już wcześniej zaobserwowano na orbicie tej gwiazdy inną planetę, podobną do naszego Neptuna. Astronomowie posiadają także dowody na istnienie w tym odległym układzie kolejnej planety, tym razem ośmiokrotnie większej niż Ziemia i obiegającej karła w 84 dni. Gliese posiada zatem co najmniej trzy krążące wokół siebie planety.

Super-Ziemia czyli obiekt Gliese 581c, który wzbudził taką sensację w świecie nauki, jest najmniejszą z odkrytych dotąd egzoplanet (czyli planet poza Układem Słonecznym). Obiega swoją gwiazdę w 13 dni, ponieważ odległość, która dzieli ją od jej gwiazdy, jest 14 razy krótsza od dystansu, który dzieli Ziemię i Słońce. Wydawałoby się, że to uniemożliwi istnienie na niej wody w stanie ciekłym – ale jest to pozór, ponieważ czerwony karzeł, którego obiega, jest dużo chłodniejszy i mniejszy od naszej planety. Gliese 581 posiada trzykrotnie mniejszą masę niż Słońce i świeci – podobnie jak większość podobnych czerwonych karłów, które w naszej Galaktyce występują bardzo często – ponad 50 razy słabiej. Dzięki temu planeta mogłaby być zamieszkana, ponieważ średnia temperatura na jej powierzchni, jak szacują naukowcy, oscyluje pomiędzy 0 i 40 stopni Celsjusza. „Co więcej – jak tłumaczy Stéphane Udry z Obserwatorium w Genewie – ponieważ promień planety wynosi 1,5 promienia Ziemi, bardzo prawdopodobne jest to, że Gliese 581c jest bądź skalista, bądź całkowicie pokryta oceanami”.

Xavier Delfosse z Uniwersytetu w Grenoble (członek zespołu badawczego) planuje, że, ponieważ Super-Ziemia położona jest stosunkowo niedaleko od nas (20,5 lat świetlnych, w konstelacji Wagi), mogłaby stać się celem przyszłych misji, wysyłanych w poszukiwaniu pozaziemskiego życia. „Czerwone karły w ogóle są znakomitymi celami poszukiwań planet o małej masie, na których mogłaby występować woda w stanie ciekłym. Ponieważ karły emitują mniej światła, strefy (i planety), które mogłyby być  zamieszkane, znajdują się dużo bliżej nich” – tłumaczy inny z astronomów, Xavier Bonfills z Uniwersytetu w Lizbonie.

Odkrycie było możliwe dzięki HARPS (High Accuracy Radial Velocity for Planetary Searcher), jednemu z najbardziej precyzyjnych spektrografów za świecie, ulokowanym na La Silla w Chile. Można nim dokonywać pomiarów prędkości radialnych obiektów z dokładnością do 1 metra na sekundę (czyli 3,6 km/h!). Dzięki HARPS odkryto już wiele egzoplanet: spośród 13 znanych planet o masach poniżej 20 mas Ziemi, 11 znaleziono przy pomocy właśnie tego instrumentu. HARPS jest pomocny również podczas poszukiwań systemów planetarnych. Jak dotąd dzięki HARPS zostały dostrzeżone dwa układy, posiadające po trzy planety o niskiej masie (HD 69830 i Gl 581, czyli właśnie układ Gliese). Badacze są przekonani, że, dzięki tak precyzyjnemu narzędziu, odkrycie kolejnej planety, tym razem o masie dokładnie takiej, jak ziemska, to tylko kwestia czasu.

Eugeniusz Wiśniewski

Na podstawie: ESO

Czytaj także

Smos bada Ziemię

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2009 12:46
Satelita ma pomóc przewidywać powodzie i zmiany klimatu.
rozwiń zwiń