Jeszcze w latach 80. ubiegłego stulecia leworęczne dzieci siłą przestawiano na praworęczność. Stosunek do leworęczności znacznie zmienił się w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci i dziś leworęczność nie jest już postrzegana jako patologia. Są jednak i takie kraje, w których leworęczność nadal uznawana jest za cechę niepożądaną.
Leworęczność ma swoje podłoże neurobiologiczne. Mózg osób leworęcznych jest inaczej zorganizowany pod względem anatomicznym i funkcjonalnym, niż mózg osoby praworęcznej. Także mózg osoby przestawionej na praworęczność zachowuje się inaczej. Metody przestawiania, które są dla dziecka nieprzyjemne, a czasem nawet traumatyczne, mogą powodować negatywne skutki, takie jak jąkanie czy nerwice.
Są pewne czynniki genetyczne, które decydują o wykształceniu się określonej preferencji ręki. Naukowcy, zajmujący się badaniami nad tą preferencją, udowodnili także, że hormony wpływające na mózg w okresie embrionalnym również mogą mieć wpływ na wykształcenie się leworęczności.
Preferencje lateralizacji to cechy dziedziczne. Dowodem na to jest istnienie tzw. "leworęczności rodzinnej”. W przypadku dwojga rodziców leworęcznych prawdopodobieństwo, że dziecko także będzie leworęczne, jest bardzo duże. W tej kwestii występuje także związek z płcią. Okazuje się, że najczęściej dziedziczymy preferencje po matce, są one bowiem silniejsze u kobiet, niż u mężczyzn.
Lewooczność, lewonożność
Prawo- lub leworęczność nie zawsze wiąże się z preferencją nóg. Często te dwa wskaźniki korelacji są od siebie niezależne. Badania korelacyjne prowadzone na licznej grupie osób udowodniły także, że oprócz prawo- lub leworęczności występuje także u człowieka tzw. „oczność” czyli dominacja prawego oka nad lewym, bądź odwrotnie. Okazuje się, że te trzy wymiary są od siebie niezależne. Oznacza to, że osoby praworęczne nie zawsze są prawonożne lub prawooczne. W przypadku leworęczności przy jednoczesnej lewonożności, mamy do czynienia z modelem lateralizacji skrzyżowanej. W przeszłości takie przypadki uznawano za patologię i wiązano ją z problemami szkolnymi wśród dzieci.
W naszej kulturze dość mocno zakorzeniła się opinia, iż preferencje lateralizacji mają wpływ na poziom inteligencji człowieka. Zdaniem Małgorzaty Gut z Instytutu Biologii Doświadczalnej PAN, Pracowni Neuropsychologii, jest to mit, opierany na przykładach kilku wybitnych jednostek, takich jak Albert Einstein, Leonardo Da Vinci czy Michał Anioł.
Są pewne dziedziny naszego życia, w których leworęczni maja przewagę nad praworęcznymi. Tak jest na przykład w sporcie. Praworęcznym trudniej jest pokonać przeciwnika, którego ruchy wykonywane są odwrotnie niż te, z którymi zwykł walczyć zazwyczaj. Dzięki temu w niektórych dyscyplinach sportu, w których występuje element interakcji (szermierka, tenis, koszykówka), leworęczni mają ułatwioną rywalizację.
Wiele mówi się dziś o „metodach integracji sensorycznej”. Panuje opinia, iż usprawniają one współpracę obu półkul, dzięki temu, że mózg integruje informacje pochodzące z różnych zmysłów. To z kolei może usprawniać tworzenie się pewnych asocjacji w naszym mózgu. Wykonywanie tego typu ćwiczeń, zdaniem Małgorzaty Gut, może być przydatne, ale nie jest prawdą, że taka integracja jest w stanie wpłynąć na zaburzenia mózgu.
Zmiany w czasie
Stosunek do leworęczności zmieniał się w czasie i był różny w różnych kulturach. W Stanach Zjednoczonych czy w wielu krajach europejskich odsetek leworęcznych sięga nawet 20%, podczas gdy w krajach islamskich leworęczni stanowią jedynie 2-3 %. Wynika to często z przekonań religijnych. W kulturach islamskich prawa ręka zarezerwowana jest do czynności czystych, a lewa – do brudnych i grzesznych. Dlatego właśnie odsetek osób leworęcznych w tych krajach jest bardzo niski i wciąż praktykuje się przestawianie preferencji rąk.
Obecnie wyraźnie rysują się ogromne różnice między odsetkiem osób leworęcznych wśród najstarszej grupy osób w porównaniu z najmłodszymi. Badania przeprowadzone na szeroką skalę w latach 90. w Stanach Zjednoczonych pokazały, że wśród amerykańskich nastolatków leworęczni stanowią kilkanaście procent, podczas gdy wśród osób powyżej 60 roku życia, ten odsetek spada do 6%. Wynika to głównie ze zmiany, jaka nastąpiła w stosunku do leworęczności. Osoby starsze były w dzieciństwie częściej nakłaniane do przestawiania się na praworęczność. W stosunku do osób młodych takich presji nie stosowano.
Mózg w liczbach
Ludzkie preferencje można zmierzyć i policzyć. Istnieją metody opracowane przez naukowców, służące do określenia ich stopnia. Będzie je można wypróbować podczas 11. Pikniku Naukowego Polskiego Radia BIS. Pod hasłem „Mózg w liczbach” naukowcy z Instytutu Biologii Doświadczalnej PAN pokażą, że emocje i procesy psychiczne można ująć liczbowo.
Joanna Paszkowska