Grafolodzy potrafią z dużą dokładnością ustalić wiele faktów z życia osoby, która napisała dany tekst. Stosunkowo łatwa do ustalenia jest np. płeć: mężczyźni na ogół piszą drobniejsze litery, często zaostrzone, pomijają łączniki, kobiety zaś mają tendencję do skracania górnej części liter. Ale na to, jak piszemy, wpływ mają także choroby, stres i alkohol – przekonują grafolodzy.
Płeć na podstawie pisma udaje się ekspertom wytypować z 70-80 procentową skutecznością. - "Nie jest to 100 proc. z uwagi na różne dysfunkcje w odniesieniu do stereotypu płci. Chodzi o sfeminizowanych mężczyzn i wbrew potocznym twierdzeniom nie tak znowu częste zjawisko zmaskulinizowanych kobiet" – wyjaśnia grafolog prof. Tadeusz Widła, kierujący Katedrą Kryminalistyki w Uniwersytecie Śląskim.
Grafologia stosowana jest wtedy, kiedy trzeba ustalić autora tekstu. Pozwala określić sylwetkę autora, zarysować profil środowiskowy sprawcy przestępstwa lub autora anonimu. - "Ludzie nigdy nie piszą dwa razy dokładnie tego samego. Jeśli mamy do czynienia z dwoma identycznymi tekstami, to znaczy, że albo jeden jest kopią drugiego, albo są kopią innego, nieznanego tekstu" - podkreśla prof. Tadeusz Widła.
Specjaliści badają nie tylko kształt liter, ale także język, który został zapisany. Ludzie z różnych środowisk czy regionów stosują charakterystyczne słownictwo, konstrukcje gramatyczne, a także popełniają podobne błędy. To pozwala określić krąg, w którym należy szukać autora tekstu.
Badacze z Katedry Kryminalistyki UŚ badają zróżnicowanie charakteru pisma nie tylko ze względu na płeć i środowisko, ale też pod kątem tego, jak na pismo wpływają choroby, stres i alkohol. I te badania mają znaczenie praktyczne: poznanie pisma osób w depresji ma znaczenie przy analizie listów samobójców, natomiast osób terminalnie chorych - do stwierdzenia autentyczności ich testamentów. Guz mózgu potrafi dać w piśmie ekspresję w postaci tzw. zjawisk lustrowanych - osoby chore kreślą litery odwrotnie niż zwykle.
Sam prof. Widła każdego roku występuje jako biegły w procesach sądowych aż kilkanaście razy. Najczęściej bierze udział w sprawach spadkowych, kiedy jest proszony o określenie autentyczności testamentu. Czasami jego zadanie jest jednak bardziej dramatyczne: zdarzają się analizy listów pożegnalnych samobójców, w których przypadku trzeba stwierdzić, czy na pewno jest to list pisany przez samobójcę z własnej woli, czy też np. list wymuszony czy wręcz napisany przez zabójcę. Grafolodzy wykonują też ekspertyzy anonimów okupowych: czasami w celu ustalenia kręgu potencjalnych podejrzanych, czasami aby udowodnić autorstwo konkretnej osobie.
Polscy grafolodzy dysponują niezłym sprzętem. - "Niektóre rodzaje sprzętu są nowocześniejsze niż można obejrzeć w emitowanych obecnie odcinkach serialu CSI" – chwali się prof. Widła. Do analizy pisma służy m.in. wideokomparator (urządzenie pozwalające na wszechstronną analizę dokumentów w różnych zakresach widma), zestaw mikrospektro-fotometryczny oraz urządzenie do badania grafiki czy innych obiektów w świetle monochromatycznym (które ujawnia wiele niewidocznych w świetle dziennym cech). Specjalny zestaw służy do badania pisma wgłębionego, czyli np. czystej kartki z notesu, która znajdowała się pod zaginioną kartką, na której coś zapisano. Urządzenie wykorzystuje zjawisko elektrostatyczności, by specjalną folię, nałożoną na kartkę pokryć tonerem tylko w miejscach wgłębionych narzędziem pisarskim. Można potem pracować na tej folii, nie niszcząc oryginalnego materiału badawczego.