Nauka

Skarb większy niż Sutton Hoo

Ostatnia aktualizacja: 25.09.2009 12:46
5 kg złota dostarczyło pole w Staffordshire w Wielkiej Brytanii.

Znakomita wiadomość dla wszystkich archeologów: ich dziedzina naprawdę może być dochodowa. W Staffordshire  na Wyspach Brytyjskich archeolog-amator znalazł bezcenny skarb. Takiej ilości złota jeszcze w Brytanii nie odkryto – już teraz porównuje się znalezisko z kultowym Sutton Hoo. Teraz odkrywca podzieli się z właścicielem pola nagrodą w wysokości co najmniej miliona funtów.

Obejrzyj galerię na stronie dziennika „Guardian”:
https:\/\/www.guardian.co.uk/artanddesign/gallery/2009/sep/24/heritage-archaeology

Detektorysta milionerem

Ilość i piękno wykonania przedmiotów ze skarbu podobno wywołały łzy u jednego z ekspertów. To największa ilość złota z okresu anglosaskiego, jaką kiedykolwiek znaleziono w Wielkiej Brytanii. Broń, ozdoby hełmu, monety i chrześcijańskie krzyże – a wszystko w ilości około 1500 sztuk (a kolejne setki przedmiotów być może wciąż spoczywają w ziemi) – ważą około 5 kg. To trzy razy więcej niż skarby znalezione w legendarnym Sutton Hoo, pochówku łodziowym odkrytym w 1939 roku – tam było „tylko” 2,5 kg  srebra, pochodzącego z około 700 r. n.e.

Pierwszych znalezisk na polu w Staffordshire dokonał Terry Herbert, detektorysta-amator, przemierzający pola dla satysfakcji (i niezłego zarobku, jak się okazało) z własnym wykrywaczem metali. To samotny pasjonat, żyjący dotąd z zasiłku dla niepełnosprawnych, który dotąd nie znalazł nic cennego poza rzadkim przykładem końskiej uprzęży, datowanej na okres rzymski.

Leslie Webster, były pracownik Departamentu Prehistorii w British Museum, spędziła długie tygodnie wydobywając i dokumentując znalezisko ze Staffordshire. Skarb uważa za znalezisko tej miary co Ewangelia z Lindisfarne (Lindisfarne Gospels) czy Księga z Kells (Book of Kells). – „To radykalnie zmieni nasz pogląd na Anglię Anglosasów, być może bardziej niż stanowisko w Sutton Hoo” – mówi.

Obejrzyj wideo:
https:\/\/www.guardian.co.uk/artanddesign/video/2009/sep/24/treasure-staffordshire-anglo-saxon

Skarby Mercii

Niektóre z obiektów to znakomite przykłady anglosaskiego rękodzieła. Niewielkie inkrustowane klejnotami fragmenty złota stanowiły oryginalnie ozdoby mieczy. Jedna rękojeść tej klasy stanowiłaby wielką sensacją, a z pola „wyciągnięto” ich aż 84!

Dokładne miejsce znaleziska nie zostało zdradzone opinii publicznej; wykopywaniem skarbów zajęła się cała armia specjalistów. Co ciekawe, nic nie wskazuje, aby znalezisko stanowiło np. wyposażenie grobu. Wszystkie elementy zostały zaprezentowane w Birmingham City Museum, gdzie właśnie rozpoczyna się proces ich naukowego opracowania. Po 13 października całość zostanie przekazana do British Museum.

Żaden z ekspertów, którzy kursują teraz regularnie pomiędzy Londynem i Birmingham, nie widział wcześniej takich cudowności. I nie chodzi tylko o ilość, ale i o jakość wyrobów. Nie wiadomo jeszcze dokładnie, kiedy powstały te anglosaskie skarby; większość badaczy skłania się do określenia ich na okres między 650-750 lat n.e. To zbyt wcześnie, aby powiązać skarb np. z najazdem Wikingów. Być może jednak skarb można uznać za związany z agresywnym ekspansjonizmem królów anglosaskiej Mercii - Pendą, Wulfheredem i Æthelredem.

W zespole znajdują się trzy chrześcijańskie krzyże, prawdopodobnie jednak pełniły funkcję zapinek. Także złoty pasek z łacińską inskrypcją został przez Anglosasów złożony na pół – być może w tym samym celu. W całym skarbie nie ma ani jeden kobiecej ozdoby – ani jednej zawieszki czy ozdobnej zapinki. Wszystkie zdobienia pokrywały broń, przede wszystkim miecze.

Eugeniusz Wiśniewski

Czytaj także

Wykopaliska... w Nilu

Ostatnia aktualizacja: 22.10.2007 12:14
Po raz pierwszy w historii rzeka Nil stanie się miejscem wykopalisk archeologicznych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mafia ceni sztukę i wykopaliska archeologiczne

Ostatnia aktualizacja: 30.05.2010 12:31
Wśród członków włoskiej mafii są koneserzy sztuki. Nie lokują jednak pieniędzy w dziełach dawnych mistrzów, tylko po prostu je kradną.
rozwiń zwiń