Yellowstone kojarzy się nie tylko z misiem Yogi. Na pewno każdy słyszał o potężnym wulkanie uśpionym pod tym amerykańskim parkiem narodowym. Ów mega-wulkan wybucha rzadko, ale – gdy mu się to zdarzy - erupcja będzie 1000 razy silniejsza niż słynny wybuch Góry Św. Heleny z 1980 roku, który pył rozsiał aż nad Luizjanę.
Setki niewielkich wstrząsów w rejonie Parku od kilku tygodni przypomina turystom, że za „wstrząsające piękno” gejzerów w Yellowstone odpowiadają w rzeczywistości niszczycielskie siły. Dokładniej może chodzić o jeden z największych wulkanów na świecie. Ostatnia jego erupcja miała wprawdzie miejsce jeszcze zanim nasz gatunek pojawił się na Ziemi, a geolodzy uspokajają, że nawet niewielki wypływ lawy najprawdopodobniej nie będzie miał miejsca w najbliższym czasie. Tym niemniej, część obserwatorów ostrzega przed nadciągającą katastrofą.
Wśród stron celujących w tego typu ostrzeżeniach jest, np. strona Armageddononline.org – już sama nazwa wskazuje, że jej autorzy skupiają się na poszukiwaniu wydarzeń, które mogłyby uprzykrzyć – jeśli nie zakończyć – bytność człowieka na Ziemi. Al Nash, rzecznik Parku Yellowstone, uspokaja jednak, że sytuacja geologiczna rejonu jest na bieżąco monitorowana przez Yellowstone Volcano Observatory – jednostkę powołaną specjalnie, aby obserwowała sejsmiczną aktywność pod Parkiem.
Trzęsienia ziemi są częste w Yellowstone. Co roku na terenie Parku zdarzają się ich setki, a większość z nich jest zbyt słaba, aby dały się w ogóle odczuć turystom. Najsilniejsze zeszłoroczne wstrząsy miały 3,9 stopnia w otwartej skali Richtera. Wydaje się jednak, że w ciągu ostatnich dwóch dekad ogólna aktywność sejsmiczna rejonu wzrosła.
- Mógłbym wymienić około 100 różnych teorii na temat tego, dlaczego ziemia się tu trzęsie – powiedział Jake Lowenstern, który analizuje dane z Yellowstone Volcano Observatory. – Dopóki nie będziemy mieli pewności, co do tego, co naprawdę dzieje się pod Yellowstone, nie będziemy przekonywać ludzi do swoich spekulacji.
Geolog Hank Heasler dla uspokojenia emocji mówi, że prawdopodobieństwo wybuchu wielkiego wulkanu właśnie teraz jest równe prawdopodobieństwu uderzenia w Ziemię potężnej asteroidy. Ostatni wielki wybuch w Yellowstone miał bowiem miejsce aż 640 tys. lat temu, a ostatni wylew lawy – 70 tys. lat temu. – Statystycznie rzecz biorąc, byłoby zaskakujące zobaczyć następną taką erupcję w ciągu najbliższego stulecia – podsumowuje Lowenstern.
Dużo bardziej prawdopodobne jest to, że zwiększona aktywność sejsmiczna rejonu ma związek z eksplozjami hydrotermalnymi, podczas których woda napotyka nagle na gorące miejsce i gwałtownie przechodzi w stan lotny.
Jak zapewnił Lowenstern, nowe urządzenie badawcze zainstalowane w gejzerach powinno dostarczyć nowych danych na ten temat, a naukowcy z pewnością wyjaśnią, z czego wynikają wstrząsy w Yellowstone.
Eugeniusz Wiśniewski